• Strona główna
• Blog
• 5 narzędzi analitycznych, które pomogą usprawnić twoją stronę

5 narzędzi analitycznych, które pomogą usprawnić twoją stronę

Google Analytics to obecnie najpopularniejsze narzędzie analityczne, jednak nie jedyne. Gorąco polecamy jego stosowania ale proponujemy również inne narzędzia, aby zawsze być o krok przed konkurencją. W poniższym artykule zostanie omówione 5 narzędzi analitycznych, które rzucą nowe światło na funkcjonowanie twojej strony i pozwolą ją ulepszyć.

CrazyEgg

Proste narzędzie, służące raczej jako dodatek do bardziej zaawansowanych produktów. Udział w rynku narzędzi analitycznych, tego niewielkiego produktu wynosi 1,3% co, jak się później przekonamy, nie jest wcale takim złym wynikiem. To, co jest najważniejsze w CrazyEgg to możliwość śledzenia aktywności użytkowników w witrynie. Ogromną zaletą jest sposób prezentacji danych – wszystkie informacje prezentowane są bezpośrednio na badanej stronie w przejrzysty i kolorowy sposób. CrazyEgg udostępnia  kilka widoków danych:

• Heatmap – mapa ciepła. Każde kliknięcie zostawia swój ślad na stronie. Elementy klikane najczęściej prezentowane są w postaci świetlistych punktów, odznaczających się na tle pozostałych elementów strony. Dzięki tej opcji możemy dowiedzieć się, które elementy naszej strony cieszą się największą popularnością. Ponadto, możemy dowiedzieć się jakich informacji użytkownicy poszukują na stronie, czego oczekują. Przykładowo, jeżeli zobaczymy, że odwiedzający chętnie klikają w nieaktywne części strony – warto je podlinkować.

• Scrollmap – mapa scrollowania. Pokazuje, jaki procent odwiedzających widziało daną część strony. Poszczególne fragmenty strony zaznaczone są kolorami odpowiadającymi określonym wartościom. Dzięki tej funkcji możemy się przekonać, że np. bardzo mało osób scrolluje do samego dołu strony, gdzie znajduje się formularz kontaktowy oraz w którym miejscu wychodzą ze strony – to sygnał do zmiany układu witryny.
• Confetti – prawdopodobnie najbardziej barwny sposób wizualizacji danych. Pokazuje każde kliknięcie w postaci osobnej, kolorowej kropki. Mamy wiele możliwość wyboru sposobu podziału prezentowanych danych, m.in. ze względu na dzień tygodnia, urządzenie, które posłużyło do odwiedzenia strony, porę dnia lub źródło ruchu. Wówczas, na jednej mapie otrzymujemy zestawienie różnokolorowych punktów, które odpowiadają np. poszczególnym dniom tygodnia. Przykładowo, dzięki confetti możemy dowiedzieć się, że „Galeria” jest najchętniej klikana w poniedziałek ale „Blog” już w piątek.
• Overlay – funkcja podobna do dostępnej w Google Analytics nakładki na stronę, jednak dająca więcej możliwości. Pokazuje statystyki kliknięć w poszczególne elementy strony oraz umożliwia, jak w widoku Confetti, podział na wybrane rodzaje kliknięć, np. jaki procent kliknięć w zakładkę „Blog” wygenerowali nowi użytkownicy.

Niestety, nie wszystko w CrazyEgg jest takie kolorowe. Istotną niedogodnością jest brak możliwości wyboru przedziału czasu z którego dane chcemy zweryfikować – konieczna jest do tego wersja Pro lub Plus. CrazyEgg dostarcza również bardzo podstawowych statystyk, m.in. liczby wizyt czy kliknięć, jednak do śledzenia tego typu danych lepiej wykorzystać Analytics – narzędzie o wiele bogatsze i dokładniejsze. Ponadto, nie jest to narzędzie bezpłatne. Jego możliwościami możemy cieszyć się bez ponoszenia kosztów, jedynie przez pierwsze 30 dni.

Yandex Metrica

W przeciwieństwie do CrazyEgg nie jest to proste, niewielkie narzędzie uzupełniające informacje dostarczane przez Google Anlaytics. Yandex Metrica funkcjonalnością w niczym nie ustępuje produktowi giganta z Mountain View. Udział tego narzędzia w rynku jest szacowany na 7,1%. Dla porównania, udział Google Analytics wynosi 82,6%, co zapewnia mu silną pozycję lidera w branży analityki internetowej.

Standardowe obszary raportowania omawianego narzędzia są następujące:

• Ruch (traffic)
• Konwersje (Conversions)
• Źródła (Sources)
• Użytkownicy (Users)
• Zawartość (Content)
• Technologia (Technology)
• Monitorowanie (Monitoring)

Ponadto, Yandex Metrica udostępnia również mapę scrollowania oraz kliknięć. Jednak te elementy, pod względem atrakcyjności i dokładności, pozostają daleko w tyle za rozwiązaniami oferowanymi przez CrazyEgg. Istotną zaletą Yandex jest fakt, że jest to narzędzie darmowe.

Ponadto umożliwia:

• Oglądanie filmów! I to jest funkcja, która, czyni Yandex wyjątkowym narzędziem wartym uwagi. Niestety, nie ma co liczyć na przedpremierowy pokaz nowych Star Wars… Korzystając z Yandex możemy „tylko” obejrzeć filmy z odwiedzin użytkowników. Niestety, nie wszystkich – Yandex udostępnia jedynie 1000 nagrań dziennie. Jednak najważniejsze jest to, że już nie musimy wnioskować na podstawie danych liczbowych w jaki sposób odbiorcy używają naszej strony – teraz możemy to wszystko zobaczyć. Co istotne, przy każdym filmie podane są informacje dotyczące:
  • źródła ruchu
  • kraju użytkownika
  • używanego systemu i przeglądarki
  • czasu spędzonego na stronie
  • liczby stron odwiedzonych w sesji
  • strony z której nastąpiło przekierowanie
  • liczby wcześniejszych sesji

Aby lepiej zobrazować możliwości Yandex w kontekście poprawy funkcjonalności strony posłużymy się prostym przykładem. Dzięki innym narzędziom analitycznym możemy dowiedzieć się, że użytkownicy korzystający z urządzeń mobilnych często klikają w informacje dotyczącą plików cookies. Yandex pozwala nam zobaczyć, że klikają w ten element tylko dlatego, że zasłania im pół wyświetlacza i uniemożliwia scrollowanie.

Adobe Analytics (dawniej Omniture)

Narzędzie analityczne, które wchodzi w skład Adobe Marketing Cloud. Jest to zestaw zintegrowanych usług służących marketingowi i analityce internetowej. Oprócz Adobe Analytics, w skład marketingowej chmury wchodzą następujące produkty:

• Adobe Audience Manager
• Adobe Campaigne
• Adobe Experience Manager
• Adobe Media Optimizer
• Adobe Primetime
• Adobe Social
• Adobe Target

Adobe Analytics jest używany przez stosunkowo niewiele firm, jednak wśród nich przeważają  takie, które odnotowują wysoki ruch na swoich stronach, np. Paypal.com, Dailymail.co.uk, Samsung.com. Jego udział w rynku narzędzi analitycznych wynosi jedynie 0,6%. Adobe Analytics to kolejne w pełni funkcjonalne narzędzie analityczne. Pod wieloma względami jest podobny do produktu Google’a, jednak najbardziej interesujące jest to, co wyróżnia go na tle największego konkurenta:

• Przechowuje wszystkie dane strony, od samego początku korzystania z narzędzia. Natomiast Google Analytics przechowuje dane wyłącznie przez 25 miesięcy.
• Nie ma próbkowania danych – to dlatego Adobe jest tak popularny wśród firm posiadających bardzo „ruchliwe” strony.
• Oferuje suport o każdej porze dnia i nocy.
• Dostęp „na żywo” do danych bogatszych niż w Google Analytics. Już po 20 minutach można sprawdzić pierwsze efekty kampanii, wprowadzenia nowego elementu lub treści.
• W raportach zamiast adresu URL pokazuje się nazwa strony (Page Name).
• Daje niepowtarzalną możliwość personalizacji menu. Możliwa jest nawet zmiana nazw raportów – dzięki temu, tablica każdego użytkownika może być całkowicie unikalna i precyzyjnie dostosowana do indywidualnych wymagań.

Jednak Adobe Analytics to nie same zalety. Jak każde narzędzie, także i to ma swoje wady. Należą do nich trudności z implementacją na stronie – zwykle ta operacja wymaga udziału specjalnie wyszkolonej osoby. Również zbieranie danych nie rozpoczyna się natychmiast po zainstalowaniu narzędzia – może to zająć nawet kilka dni. W przeciwieństwie do GA, nie ma wersji bezpłatnej a ceny zaczynają się od 5000$ miesięcznie. Ostateczna stawka zależy m.in. od nasilenia ruchu na stronie i indywidualnych potrzeb firmy.

Webtrends

Kolejne narzędzie analityczne popularne wśród firm odnotowujących duży ruch na swoich stronach. Używają go m.in. Microsoft, Lufthansa, Barclays czy Kimberly-Clark. Udział w rynku Webtrends Analytics wynosi zaledwie 0,2%. Narzędzie to, w przeciwieństwie do GA, nie posiada wersji bezpłatnej a koszt użytkowania jest ustalany indywidualnie. Tak jak w przypadku omówionego wcześniej Adobe Analytics, również wytwór Webtrends jest pod wieloma względami podobny do powszechnie znanego Google Analytics. Jednak, tak jak poprzednio, również w tym przypadku najważniejsze jest to, co umożliwia wyróżnienie się na tle konkurencji.

• Webtrends Analytics dostępne jest w dwóch wersjach – jako zwykłe oprogramowanie oraz jako SaaS (Software as a Service).
• Jeżeli używasz Google Analytics twoje dane są własnością Google. Jeżeli używasz Webtrends Analytics – dane należą do Ciebie.
• Dane są przechowywane wewnątrz organizacji a nie poza nią, co zwiększa ich bezpieczeństwo.
• Raportuje ruch, którego źródłem są boty (Search bot traffic).
• Umożliwia raportowanie ad-hoc z wykorzystaniem wszystkich dostępnych wymiarów.
• Dostępne są mapy ciepła (jak w pierwszych dwóch, omówionych narzędziach).

IBM Digital Analytics (dawniej IBM Coremetrics Web Analytics)

Narzędzie wydane przez jeden z najstarszych koncernów informatycznych świata (firma IBM została założona w 1911). Jest to kolejny produkt na naszej liście, którego używają nieliczni. Udział w rynku tego narzędzia jest najmniejszy ze wszystkich dotąd omówionych – wynosi niecałe 0,1%. Brak popularności nie oznacza jednak, że produkt IBM’u nie ma nic interesującego do zaoferowania.

• Najciekawszym udogodnieniem wprowadzonym w IBM Digital Analytics jest możliwość otwierania poszczególnych raportów w oddzielnych kartach. To bardzo ułatwia pracę i pozwala zaoszczędzić czas.
• Implementacja narzędzia jest trudniejsza od zainstalowania Google Analytics, jednak znacznie prostsza od wprowadzenia Adobe Analytics (wymagającego wsparcia specjalisty).
• Ważną zaletą jest suport online dostępny 24/7.
• Nie jest to narzędzie darmowe, jednak ceny ustalane są indywidualnie i zależą od ilości odsłon strony.

Nie da się rozstrzygnąć, które narzędzie analityczne jest najlepsze. Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb, wymagań i oczekiwań, a także od gustu potencjalnego użytkownika. Oczywiste jest, że zazwyczaj lubimy to co już znamy, jednocześnie traktując to za wzór i punkt wyjścia do porównań. Biorąc pod uwagę popularność narzędzia stworzonego przez zespół Google’a, to zwykle GA jest pierwszym skojarzeniem w kontekście analityki internetowej. Najczęściej to właśnie on jest pierwszym narzędziem z jakiego korzystamy, na którym wszystkiego się uczymy. Jednak nie warto zamykać się w „bańce” jednego produktu. Wszakże apetyt rośnie w miarę jedzenia! Bądźmy odważni, odkrywajmy nieznane i uczmy się nowych rzeczy – możemy tylko zyskać. Każde z omówionych narzędzi (oprócz CrazyEgg) jest w pełni funkcjonalnym mechanizmem służącym analityce internetowej. Wszystkie mogą służyć do uzupełnienia i kontroli danych uzyskanych przez Google Analytics, tak samo jak GA może służyć jako wsparcie dla ich danych. Natomiast CrazyEgg to przyjemny dodatek do każdego większego produktu analitycznego. Ponadto, jest to doskonałe narzędzie do nauki, pozwalające na oswojenie się z tajemniczym światem analityki internetowej.

Semahead

415 wpisów

Zobacz wszystkie wpisy