I fru... Twoja wiadomość już leci na nasze skrzynki!
Zajrzyj na swoją pocztę, aby poznać szczegóły oferty ;)
Tymczasem, sprawdź nowości na naszym blogu semahead.agency/blog/
Zespół Semahead by WeNet
Dla wielu firm rodzimy rynek to za mało i myślą o tym, by z impetem wkroczyć do innych krajów. Być może Ty właśnie rozmyślasz o takim pomyśle. Podpowiadamy, jak przeprowadzić proces tłumaczenia strony, aby nie zmarnować potencjału SEO. Poradnik ten dotyczy stron na WordPressie, gdyż właśnie ten system oferuje możliwość szybkiego tłumaczenia strony przy pomocy wtyczek. Poznaj wtyczki językowe, które przyspieszą wejście na zagraniczne rynki.
Nim rozpoczniemy na całego zapoznawanie się z rozmaitymi opcjami, które oferuje nam możliwość zainstalowania pluginów w WordPressie, warto mieć na uwadze, jak zaimplementowana zostanie nowa wersja językowa. A opcji mamy co najmniej kilka. Jeśli chcemy wejść na rynki zagraniczne i kierować stronę do konkretnej grupy docelowej możemy:
Jakby tego było mało – jest to po prostu marnotrawstwo zasobów, jakim jest przestrzeń na serwerze i w bazie danych.
Czy to oznacza, że jednoznacznie jestem zwolenniczką stron w katalogach? Bynajmniej! Wszystko zależy od potrzeb zarówno właścicieli stron, jak i potencjalnych użytkowników. Niekiedy przeważającą zaletą jest to, że potencjalny klient bądź użytkownik będzie czuł się bezpiecznie i to bezpieczeństwo jest priorytetem. Innym razem czynnikiem przeważającym będzie optymalizacja czasu pracy i wygody pracowników. Mając wiedzę, co jest ważne dla nas, naszych klientów i pracowników – wybierzmy właściwe rozwiązanie.
Poniżej zostały wyszczególnione najpopularniejsze wtyczki językowe. Warto podkreślić, że różnią się one jedynie nieznacznie i sam core wtyczek jest niezmienny. Każda z nich daje możliwość:
Faktyczna różnica polega na cenie i szczegółach, które warto wziąć pod uwagę, decydując się na konkretne rozwiązanie.
To najpopularniejsza aktualnie wtyczka językowa pozwalająca na tłumaczenie na wiele języków. Aby z niej korzystać, należy wykupić licencję, która pozwala na pełne wykorzystanie możliwości. Wtyczka ta jest kompatybilna z każdą aktualizacją WordPressa, nie musimy się martwić, że wejdzie w konflikt z najnowszymi update’ami.
Pozwala na wybór nieskończonej liczby języków do tłumaczeń.
Do tego daje możliwość implementacji tłumaczeń zarówno w katalogu, jak i w odrębnej domenie.
Jak widać, WPML daje możliwość dowolnej konfiguracji tego, jak i gdzie wyświetla się tłumaczenie i przełącznik wersji językowych.
Dodatkowo mamy możliwość ustalenia, w którym miejscu zaimplementować hreflangi, co jest bardzo ważne dla SEO. O tym, dlaczego hreflang jest ważnym znacznikiem w SEO, dowiesz się, czytając podlinkowany artykuł.
Z innych istotnych kwestii SEO WPML daje możliwość tłumaczenia menu głównego.
Dodatkowo wiele biur tłumaczeń pracuje na tym narzędziu, wykorzystując nie tylko możliwości tłumaczeniowe, ale również implementując przy jego pomocy od razu na stronę gotowe teksty. To bardzo duże ułatwienie, zwłaszcza jeśli chcemy komuś zlecić cały proces tłumaczeniowy. Z poziomu CMS-u możesz zarządzać tłumaczeniami i tłumaczami sensu stricto. Jeśli jednak chcemy wykonać automatyczne tłumaczenie, to mamy tę możliwość: przy każdym wpisie pojawia się taka opcja:
To częściowo bezpłatna alternatywa dla WMPL. Daje również możliwość tłumaczenia wpisów, stron, kategorii, tagów i każdej dowolnej podstrony utworzonej w WordPressie. Wtyczka ta może być używana do tłumaczenia stron zarówno odrębnych, jak i w katalogu. Co ważne, Polylang jest przeznaczona bardziej do ręcznego tłumaczenia, aniżeli automatyzacji tego procesu – w przypadku tej wtyczki stosuje się ją głównie, gdy chcemy współpracować z biurem tłumaczeń. Jeśli chodzi o Polylang, to również wielu tłumaczy korzysta z tego narzędzia, organizując sobie w ten sposób projekt. Jeśli chcemy zautomatyzować proces tłumaczeniowy, czyli oddać nasze tłumaczenie w metaforyczne ręce maszyny, musimy zainstalować dodatkową wtyczkę. Pamiętajmy, że każda kolejna wtyczka opóźnia czas wczytywania się strony, dlatego trzeba zachować ostrożność.
Zarówno jedna, jak i druga wtyczka są bardzo intuicyjne i nie nastręczają większych problemów w obsłudze. Obie pozwalają na tłumaczenie ręczne i współpracę z biurami tłumaczeń, oferują tłumaczenie innych wtyczek i motywów na WordPressie. To, czym WPML bije na głowę Polylang, jest wsparcie techniczne – pełna dokumentacja jest dostępna na stronie wtyczki, jak również istnieje możliwość skontaktowania się z człowiekiem, który z chęcią pomoże i wesprze w konfiguracji. Polylang nie oferuje aż tak rozbudowanego wsparcia dla bezpłatnej wersji wtyczki, a pliki z konfiguracją i dokumentacją nie są tak obszerne. Jednocześnie często pojawiają się głosy, że WPML mocno opóźnia stronę. Jeśli to właśnie tę wtyczkę wybierzemy, warto zweryfikować, czy wczytywanie strony działa sprawnie.
Wybrane do omówienia w tym artykule wtyczki są dostosowane do wymagań SEO. Zarówno WPML, jak i Polylang dają możliwość optymalizacji, tak by wszystko było typowo „pod SEO”:
GTranslate to wtyczka tłumaczeniowa, która korzysta z usług Google Translate. Automatycznie tłumaczy treść strony na wiele języków. Istnieje także opcja ręcznej edycji tłumaczeń, jednak jej główną zaletą (która dla wielu może być wadą) jest fakt, że można zautomatyzować proces tłumaczeniowy. Jeśli precyzja nie jest czymś, co jest niezbędne na stronie i w konkretnej branży, można z powodzeniem wykorzystać tę wtyczkę.
GTranslate pod kątem wyglądu również pozwala na zaawansowane modyfikacje: możemy przycisk tłumaczeniowy umieścić w dowolnym miejscu. W płatnej wersji możemy edytować adresy URL, jak również wdrożyć hreflangi, co jest korzystne typowo dla SEO.
Weglot to wtyczka tłumaczeniowa, która oferuje dynamiczne tłumaczenie treści na stronie internetowej. Wtyczka automatycznie wykrywa i tłumaczy zawartość, umożliwiając dostosowanie tłumaczenia i edycję tłumaczeń przez panel administracyjny. To ciekawe rozwiązanie dla osób, które potrzebują tłumaczeń w czasie rzeczywistym. WPML i Polylang natomiast nie oferują natywnej funkcji automatycznego tłumaczenia, ale pozwalają na zarządzanie ręcznym tłumaczeniem treści.
Obie wtyczki mają swoje niewątpliwe zalety, jeśli jednak nie potrzebujesz zaawansowanego narzędzia, które ma dobre wsparcie techniczne w razie spodziewanych problemów, lepiej wybrać Polylang. Jest darmowa w podstawowej wersji i pozwala na dokładnie to, co opisuje: stworzenie innej wersji językowej strony, współpracę z tłumaczami oraz częściową automatyzację procesu tłumaczeń. Jeśli jednak wkroczenie na nowe rynki jest clou Twojego biznesu i domena musi być przetłumaczona na tip-top, wówczas warto pomyśleć o płatnej wersji WMPL.
Jeśli zaś wiemy, że inne rynki nie będą głównym źródłem dochodu na stronie, a wersje zagraniczne mają być tylko po to, by być, być może nie ma sensu tłumaczyć całej strony z kosztownym biurem tłumaczeń, tylko zrobić to automatycznie przy pomocy wtyczek takich jak Weglot albo GTranslate. Jeśli wiemy, że nasi klienci nie są drobiazgowi, to być może nie ma sensu inwestować w tłumaczenie więcej, aniżeli to konieczne. Wszystko jest zależne od typu użytkowników, którzy odwiedzają naszą stronę.
Chcesz zacząć współpracę z nami? Wypełnij formularz!
Wypełnienie zajmie Ci kilka chwil a nam pozwoli
lepiej przygotować się do rozmowy z Tobą.