I fru... Twoja wiadomość już leci na nasze skrzynki!
Zajrzyj na swoją pocztę, aby poznać szczegóły oferty ;)
Tymczasem, sprawdź nowości na naszym blogu semahead.agency/blog/
Zespół Semahead by WeNet
Czym są mikromomenty i czy warto uwzględniać je w strategii marketingowej? Wreszcie – czy mogą stanowić bazę dla działań content marketingowych?
O mikromomentach powiedziano już wiele. Tym jednak, którzy to pojęcie słyszą po raz pierwszy, należy się kilka słów wyjaśnienia.
Nie od dziś największe marki tworzą punkty styku z użytkownikiem nie tylko w tak oczywistych chwilach, jak chęć zakupu produktu czy poszukiwanie opinii o nim. O zaufanie i względy konsumenta warto starać się znacznie wcześniej… i później.
Na customer journey użytkownika warto i należy patrzeć całościowo, z szerszej perspektywy. Okazuje się bowiem, że kontakt z marką potencjalny klient może mieć w najmniej oczekiwanych chwilach: przed drzwiami zamkniętej restauracji, nad cieknącym kranem, w czasie gotowania czy przy robieniu firmowej prezentacji.
Choć pojęcie mikromomentów funkcjonuje od kilku lat, to jego rola wciąż jest bardzo duża, a może nawet jeszcze większa niż dawniej. Dziś to nie tylko frazy wpisywane w wyszukiwarce, ale także wypowiedziane do asystenta głosowego; to nie tylko zapytania wpisane w wyszukiwarkę Google, ale również np. na YouTubie.
Wyobraź sobie, że właśnie gotujesz zupę. Smakuje przepysznie, brakuje tylko nieco soli. Przechylasz solniczkę w stronę garnka i dokładnie w tej chwili połowa jej zawartości ląduje w daniu. Twój głośny krzyk skutecznie zagłusza popularny radiowy przebój. Po minucie paniki uspokajasz się i wyjmujesz telefon. Klikasz w ikonkę Chrome’a i wpisujesz w wyszukiwarkę: jak uratować przesoloną zupę. Wchodzisz w pierwszy wynik i oddychasz z ulgą – masz 7 potencjalnych sposobów na uratowanie Twojego dania…
To przykład bardzo prozaicznego mikromomentu, w którym masz szansę jako marketer dotrzeć do swojego użytkownika w nie zawsze oczywistych – ale bardzo ważnych dla niego – chwilach. Jak widać, mogą, ale nie muszą być one bezpośrednio powiązane z intencją zakupową.
Mikromomenty to wszystkie chwile, w których wyciągamy telefon lub tablet (rzadziej – włączamy laptop) i szukamy odpowiedzi na pytanie, jakie właśnie wpisaliśmy na klawiaturze, np. jak naprawić cieknący kran albo czym zastąpić masło w cieście.
Mikromomenty wyróżniają się kilkoma cechami. Są przede wszystkim spontaniczne i wynikają z nagłej potrzeby – choćby potrzeby zaspokojenia ciekawości 😉 Są w pełni świadome, dlatego to sam użytkownik będzie szukał odpowiedzi na swoje wątpliwości – nie ma tu mowy o „atakowaniu” komunikatami jak w przypadku reklam. Nie zapominajmy też o intencjonalności i celowości. Mając to na uwadze, powinniśmy pamiętać, by content jasno i przystępnie prezentował rozwiązanie problemu, czy zwięźle odpowiadał na pytanie.
Mikromomenty dają szansę na nawiązanie jakościowego kontaktu z użytkownikiem. Co właściwie dzięki nim możesz? Mikromomenty pozwolą Ci:
Dzięki smartfonom mikromomenty stały się ważne jak nigdy dotąd, a w dodatku dzieją się na masową skalę. Konsumenci wiedzą dziś doskonale, że mogą otrzymać rozwiązanie ich problemu natychmiast, „tu i teraz”. Zatem takie też są ich oczekiwania.
Podstawowe mikromomenty zdefiniowane przez Google’a definiują następujące intencje i potrzeby Internautów:
Oczywiście lista mikromentów nie jest listą zamkniętą. Sam Google zaproponował dedykowane mikromomenty dla branży podróżniczej, takie jak:
Mikromomenty można odnieść do całej swojej strategii marketingowej i customer journey, co kompleksowo przedstawili pracownicy Google’a w artykule „How micro-moments are reshaping the travel customer journey”.
Czy można zastosować je również na mniejszą skalę, np. w strategii CM? Zdecydowanie! Wyobraź sobie, że prowadzisz sportowy sklep internetowy, w którym sprzedajesz sprzęt surfingowy i stawiasz serwis contentowy dla miłośników tego sportu.
W oparciu o mikromomenty możesz stworzyć następujące cykle w serwisie.
1. „Chcę wiedzieć”
Cykl „Legendy surfingu” poświęcony największym osobistościom związanym z surfingiem. To typowa kategoria ciekawostkowa, która ma poszerzyć wiedzę czytelników, zwiększyć zasięgi i zaangażowanie obecnych klientów i fanów marki.
2. „Chcę iść”
W odpowiedzi na ten typ mikromomentów tworzymy kalendarz najważniejszych wydarzeń dla surferów i fanów tego sportu, którzy chcą zobaczyć zawody na żywo.
3. „Chcę zrobić”
Cykl poradników i videotutoriali „Zrób ten trick”, w której eksperci pokazują, jak w praktyce wykonać podstawowe, a także bardziej zaawansowane tricki.
4. „Chcę kupić”
Cykl recenzji poszczególnych desek (i innego rodzaju sprzętu dla surferów) oraz porównanie produktów dostępnych w sklepie.
A tu kilka innych przykładów na to, jak content marketing może realizować strategię mikromomentów.
Jak widzisz, wykorzystanie mikromomentów w strategii content marketingowej daje ogromne możliwości, jeśli chodzi o zwiększenie liczby punktów styku z marką. Dzięki nim możesz sprawić, że Twój potencjalny klient zapamięta Twoją markę jako kompetentną, pomocną, a przez to – godną zaufania. To z kolei może przekuć się w realne zyski dla Twojego biznesu w postaci sprzedaży produktów czy usług.
Chcesz zacząć współpracę z nami? Wypełnij formularz!
Wypełnienie zajmie Ci kilka chwil a nam pozwoli
lepiej przygotować się do rozmowy z Tobą.