I fru... Twoja wiadomość już leci na nasze skrzynki!
Zajrzyj na swoją pocztę, aby poznać szczegóły oferty ;)
Tymczasem, sprawdź nowości na naszym blogu semahead.agency/blog/
Zespół Semahead by WeNet
Czy ponad 10 mln serwisów internetowych może się mylić? Według danych Google z 2012 roku właśnie w tylu witrynach zainstalowano narzędzie Google Analytics. Wśród nich jest ponad 55% z 10 tys. topowych serwisów na świecie. I choć konkurentów nie brakuje, dla sporej rzeszy e-marketingowców to właśnie Google Analytics jest synonimem analityki internetowej. Dlaczego?
Zalety i ograniczenia
Dużo, szybko i tanio, czyli przepis na międzynarodowy sukces
Jeśli zajmujesz się także tradycyjnym, offline’owym marketingiem, z pewnością zdajesz sobie sprawę z tego, jak wiele wiedzy, czasu, wysiłku i pieniędzy wymaga zebranie odpowiedniej ilości wiarygodnych danych o Twoich klientach. Ankiety, badania telefoniczne, fokusy, eye-tracking — wszystkie te metody są prawdziwymi pożeraczami budżetów! I choć oczywiście odpowiednio wykorzystane mogą być świetną inwestycją, wiele firm zwyczajnie nie może sobie na nie pozwolić.
Tymczasem Google daje nam do ręki narzędzie, dzięki któremu w świecie online wszystkie te problemy niemal przestają istnieć. Bez specjalistycznej wiedzy i dużych nakładów czasu możemy znaleźć odpowiedzi na wiele pytań nurtujących przedsiębiorców i marketingowców, a w konsekwencji podejmować mądre decyzje biznesowe.
Statystyki zebrane w kilkudziesięciu przejrzystych raportach pozwalają dowiedzieć się m.in.:
I najważniejsze:
Trudno pogardzić takimi informacjami, prawda? W dodatku pierwsze dane pojawiają się zazwyczaj już po upływie około godziny od instalacji w formie wygodnych i gotowych do wyeksportowania raportów. W popularyzacji Google Analytics z pewnością pomaga to, że (podobnie jak wiele innych usług giganta z Mountain View) praktycznie jest darmowy. Jeśli Twój serwis odnotowuje nie więcej niż 10 mln tzw. trafień (ang. hits) miesięcznie, za korzystanie z GA nie zapłacisz ani złotówki. Trafieniem może być przede wszystkim: odsłona strony, transakcja lub zdarzenie (np. pobranie odpowiednio otagowanego pliku PDF). Jeśli nie prowadzisz naprawdę sporego portalu, nie powinieneś mieć żadnych problemów ze zmieszczeniem się w limitach Google.
Kilka słów o wadach i ograniczeniach
Jak widzisz, Google Analytics jest w stanie zaoferować bardzo dużo możliwości przy praktycznie zerowym nakładzie kosztów. Nie znaczy to jednak, że jest narzędziem wolnym od wad i ograniczeń. Oto ich krótki przegląd.
Po pierwsze: Google Analytics jest usługą, więc wszystkie zgromadzone dane należą do usługodawcy (Google) i są zapisywane na jego serwerach. Jeśli pracujesz w firmie, dla której szczególnie ważna jest poufność danych, powinieneś poważnie przemyśleć tę kwestię.
Google gwarantuje przechowywanie danych przez minimum 25 miesięcy. Oczywiście często na koncie zachowywane są informacje sprzed kilku lat, ale jeśli któregoś dnia znikną, nie możemy mieć o to pretensji.
Warto także pamiętać, że zebrane dane spływają do systemu z opóźnieniem. Jeśli Twoja witryna przesyła do GA informacje o ponad 200 tys. odwiedzin w ciągu dnia, raporty będą odświeżane tylko raz dziennie (proces przetwarzania startuje codziennie o 12:00 UTC i trwa jakieś 10 godzin).
Wypada również podkreślić, że z uwagi na sposób zbierania informacji Google Analytics nie w każdym przypadku jest w stanie zarejestrować dane. W raportach zabraknie m.in. informacji o użytkownikach, którzy mają wyłączoną obsługę JavaScript w przeglądarce lub zablokowane zapisywanie plików cookies.
Ponadto w przypadku raportów sporządzonych na bazie danych z bardzo dużej liczby odwiedzin (ponad 250 tys.) lub konwersji (ponad 1 mln) Google Analytics korzysta z procedury próbkowania. Oznacza to, że system, aby umożliwić szybsze wygenerowanie raportu, przygotowuje go na określonej próbce danych (informacje o zastosowanej próbce zostaną wyświetlone w raporcie).
Przy dużych stronach problemem mogą się okazać także inne ograniczenia ilościowe, m.in.:
Na zakończenie warto podkreślić, że Google Analytics nie pozwala na odzyskanie i analizę wcześniej niezarejestrowanych danych. Jeśli popełnimy błąd przy filtrowaniu informacji lub zawczasu nie ustawimy śledzenia wszystkich celów strony, które chcemy mierzyć, dane, niestety, przepadną w otchłani przeszłości.
Google Analytics Premium
Remedium na część wspomnianych ograniczeń GA może być rozszerzona, płatna wersja narzędzia: Google Analytics Premium. Oto co Google może Ci zaoferować, jeśli wysupłasz na taką przyjemność 150 tys. dolarów rocznie:
[su_quote]Na razie GA Premium jest dostępny wyłącznie we Francji, w Kanadzie, Niemczech, Japonii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i USA.[/su_quote]
Więcej informacji o Google Analytics w wersji Premium znajdziesz na stronie http://www.google.com/analytics/premium/features.html.
Jak działa Google Analytics?
Zapewne zastanawiasz się, w jaki sposób Google Analytics zbiera i przetwarza informacje o użytkownikach Twojej strony. Otóż cały proces zbierania danych opiera się na tzw. cookies (ciasteczkach), czyli niewielkich plikach tekstowych wysyłanych na komputery internautów przez serwer, na którym znajduje się Twoja witryna. To właśnie w ciasteczkach zapisywane są dane, które później możesz obserwować w raportach.
Cookies są zarządzane przez napisany w języku JavaScript kod śledzenia (GATC — ang. Google Analytics Tracking Code), dlatego aby rozpocząć monitorowanie ruchu na swoim serwisie, musisz skopiować wygenerowany wcześniej fragment kodu i umieścić go na wszystkich podstronach witryny.
Kiedy internauta trafia na Twoją stronę, przeglądarka wysyła do serwera prośbę o jej wywołanie. Wówczas znajdujący się na niej kod śledzenia umieszcza na komputerze użytkownika ciasteczka (lub nadpisuje je, czyli zastępuje nowymi, zawierającymi aktualniejsze informacje). Dane te są przesyłane na serwer Google Analytics, a następnie gromadzone i przetwarzane tak, abyś mógł cieszyć się nimi w zrozumiałej i łatwo dostępnej postaci (rysunek 2.1).
RYSUNEK 2.1. Jak działa Google Analytics?
Dzięki temu, że Google Analytics używa wyłącznie bezpiecznych cookies (tzw. first party cookies), informacje o użytkownikach są w 100% anonimowe i w żaden sposób nie umożliwiają ich identyfikacji. A więc pogłoski o złowieszczej inwigilacji internetowej są lekko przesadzone 🙂
Twoje centrum dowodzenia — kilka słów o interfejsie
Struktura Google Analytics
Zanim zajrzysz do interfejsu Google Analytics, rzuć okiem na jego strukturę (rysunek 2.2). Dzięki temu zarządzanie kontem i dostępami do informacji będzie znacznie łatwiejsze.
RYSUNEK 2.2. Struktura konta Google Analytics
Najwyższe miejsce w strukturze zajmuje konto (ang. account), w ramach którego można śledzić dane dla wielu usług (ang. property). Usługą może być witryna internetowa lub aplikacja mobilna. Dla każdej usługi można stworzyć wiele profili (ang. profile), które zbierają i prezentują dane w określony sposób. Profil może zawierać np. filtr wykluczający ruch z naszego firmowego IP lub uwzględniający wyłącznie odwiedziny z kampanii linków sponsorowanych.
Właściciel usługi może dodać do konta użytkowników (ang. user) i przydzielić im dostęp na wybranym poziomie:
Chcesz wiedzieć więcej o strukturze Google Analytics? Zajrzyj na http://goo.gl/X81TV.
Interfejs
Nareszcie nadszedł czas na prawdziwą zabawę! Pora zalogować się na konto Google Analytics. Naszą przygodę zaczniemy od zapoznania się z interfejsem, który w przypadku większości raportów wygląda tak jak na rysunku 2.3.
RYSUNEK 2.3. Interfejs Google Analytics
W lewym górnym rogu, tuż pod logotypem Google Analytics, znajdziemy pole wyboru konta i profilu, którego statystyki chcemy analizować (1). Jeśli mamy pod opieką dużo witryn, najwygodniej będzie skorzystać z wbudowanej wyszukiwarki.
Na tej samej pomarańczowej belce, dokładnie po przeciwnej stronie, znajduje się zakładka Administrator (2), w której są m.in. informacje o profilach, do których mamy dostęp, nasz kod śledzenia, ustawienia usługi i możliwość tworzenia list remarketingowych. Jeśli mamy uprawnienia na poziomie administratora, także w tym miejscu możemy udostępniać statystyki współpracownikom.
Poniżej znajdziemy pole wyboru zakresu czasowego (3), który chcemy przeanalizować. Mamy do dyspozycji aż trzy metody wyboru dat:
RYSUNEK 2.4. Wybór zakresu czasowego raportu
Po lewej stronie interfejsu jest katalog dostępnych raportów (4), które zostały zebrane w kilku kategoriach: Czas rzeczywisty, Odbiorcy, Źródła odwiedzin, Treść i Konwersje. Po kliknięciu nazwy kategorii możemy przejrzeć listę wszystkich znajdujących się w niej zestawień.
Wiele raportów składa się z kilku zakładek przedstawiających innego rodzaju dane. Aby zmienić przeglądaną zakładkę, wystarczy kliknąć odpowiedni link (5) nad wykresem, po lewej stronie (rysunek 2.5).
RYSUNEK 2.5. Linki do kolejnych części raportu
W większości przypadków dane w raporcie są przedstawiane na dwa sposoby:
Sposób prezentacji danych możemy zmienić, klikając w ikonki znajdujące się po prawej stronie (7). Jeśli raport jest wyjątkowo obszerny, możemy ułatwić sobie życie za pomocą pola filtrowania/ wyszukiwania (9).
Podstawowe metryki
W trakcie korzystania z Google Analytics zetkniesz się bardzo dużą liczbą zróżnicowanych raportów. Nie martw się jednak — ich zrozumienie nie będzie dla Ciebie trudne, jeśli zapoznasz się z kilkoma najważniejszymi metrykami (wskaźnikami), które pojawiają się w większości raportów. Gotowy? No to zaczynamy!
Powyższe opracowanie stanowi fragment książki „Google Analytics dla marketingowców” Wydawnictwa One Press.
Książka autorstwa Martyny Zastrożnej, dostępna jest pod adresem: http://goo.gl/7yGyAh
Chcesz zacząć współpracę z nami? Wypełnij formularz!
Wypełnienie zajmie Ci kilka chwil a nam pozwoli
lepiej przygotować się do rozmowy z Tobą.