Generic selectors
Tylko dokładne dopasowanie
Szukaj w tytule
Szukaj w treści
Post Type Selectors
Filtruj po kategoriach
Analityka internetowa
BLOG.re:view
Content marketing
Marketing automation
Marketing internetowy
PPC
SEO
Social media
Z życia Semahead
Wypełnij formularz
Przygotujemy dla Ciebie bezpłatną wycenę!

Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie dostęp do kursów z marketingu internetowego.


Jak analizować profil linków przychodzących i przygotować plik do Google Disavow Tool?

SEO
26.02.2019 Semahead

Jednym z ponad 200 czynników, wpływających na pozycje serwisu w wyszukiwarce, jest profil prowadzących do niej linków. Zdarza się, że wiele z nich pochodzi z domen słabej jakości lub nawet spamerskich, które mogą powodować spadki pozycji fraz kluczowych lub nałożenie kary przez Google. Jak zidentyfikować szkodliwe linki oraz jak się ich zrzec przy pomocy Google Disavow? Zapraszam do lektury.  

 

Co to jest Google Disavow?

Google Disavow to narzędzie, służące właścicielom stron internetowych do zrzekania się linków przychodzących, które, w ich ocenie, wpływają negatywnie na autorytet danej domeny. Dostęp do niego można uzyskać pod tym adresem.

Dzięki temu narzędziu możliwe jest zgłaszanie pojedynczych linków lub domen. W dalszej części artykułu przeczytasz o tym, jak go używać. Zanim jednak do tego przejdziemy powinieneś wiedzieć, gdzie szukać informacji o linkach przychodzących oraz jak je analizować.

Narzędzia do analizy profilu linków

Aby lepiej poznać listę linków prowadzących do danej domeny można zrobić to na przynajmniej kilka różnych sposobów. Poniżej wymieniam kilka z nich.

1. Google Search Console

Najlepszym darmowym sposobem jest skorzystanie z Google Search Console, będącym obowiązkowym narzędziem każdego, kto zajmuje się SEO. Z powodu tego, że w starej wersji tego narzędzia obecnie niemożliwe jest wygenerowanie raportu linków przychodzących, wskażę jak można zrobić to w nowej wersji, która jest uruchamiana domyślnie po zalogowaniu.

Kiedy już znajdziemy się w nowym GSC, klikamy w zakładkę „Linki”, gdzie otrzymujemy dostęp do fragmentu linków przychodzących, jakie znalazły roboty Google. Niestety Google nie udostępnia pełnej ich listy:

Możemy w tym miejscu przejrzeć:

  •  domeny z największą liczbą linków przychodzących,
  •  najczęściej linkowane strony,
  •  teksty najczęściej używane jako anchory linków przychodzących,
  •  linki wewnętrzne znajdujące się w obrębie naszego serwisu.

W tym przypadku, kiedy interesuje nas uzyskanie szybkiego dostępu do pełnej listy linków, klikamy na przycisk „Wyeksportuj linki zewnętrzne”, dostępny w prawym górnym rogu ekranu. Po rozwinięciu listy wybieramy „Więcej przykładowych linków” i w zależności od preferencji pobieramy plik CSV lub generujemy arkusz Google z danymi. Przypominam, że nie otrzymamy tutaj wszystkich odnośników do naszej domeny, znajdujących się w Internecie, a jedynie pewnej wielkości ich próbkę, dlatego należy wspierać się innymi narzędziami.

 

2. Wyszukiwarka z odpowiednimi operatorami

Innym, szybkim sposobem na sprawdzenie linków przychodzących, jest wpisanie komendy „link:domena.pl -site:domena.pl” do wyszukiwarki Google. Dzięki niej otrzymamy listę stron, na której pojawia się link do naszej witryny. Nie jest to wygodna i szybka metoda, jednak może zapewnić nam szybki dostęp do wiedzy na temat losowej próbki odnośników, prowadzących na przykład do naszej konkurencji. Należy pamiętać, że linki nie są ułożone według ich „mocy” czy istotności.

3. Ahrefs

Ahrefs jest jednym z najbardziej popularnych płatnych narzędzi do analizy linków przychodzących. Zawdzięcza to bardzo dużej bazie. Oprócz tego posiada szereg przydatnych funkcji, takich jak analiza ruchu na stronie z danych słów kluczowych, czy wyszukiwarka nowych fraz. Ahrefs pozwala także na skorzystanie z 7 dniowej wersji trial.

Chcąc skorzystać z raportu linków kierujących do danej domeny, użyjemy tutaj sekcji „Linki zwrotne”. Możemy tutaj wybrać wszystkie odnośniki lub tylko jeden link na domenę (co znacząco może ograniczyć ich liczbę do analizy).

Raport z Ahrefsa, w przeciwieństwie do Google Search Console, daje nam już pewne informacje oraz pogląd na parametry konkretnych linków i domen. Przykładowo będą to „Domain Rating”, anchor linka, czy ilość linków wychodzących z danej podstrony. Dzięki temu możemy je podzielić na te wartościowe, potencjalnie szkodliwe oraz te, których nie jesteśmy pewni i będą wymagać bardziej szczegółowej analizy. Oczywiście istnieją osobne narzędzia, służące do analizy profilu linków. Jednym z nich jest Clusteric, o którym będę jeszcze wspominał.

4. Majestic

Majestic, podobnie jak Ahrefs, jest narzędziem płatnym, jednak pozwala na wypróbowanie niektórych jego funkcji po zarejestrowaniu. Po wpisaniu adresu domeny, którą chcemy sprawdzić, otrzymujemy podstawowe informacje o wskaźnikach jej dotyczących.

Aby przejść do listy wszystkich linków przychodzących, znajdujących się w bazie w bazie Majestica, należy użyć zakładki „Backlinki”.

Po przejrzeniu części z nich możemy wygenerować raport na podstawie jednego, trzech, dziesięciu lub wszystkich backlinków na domenę (czerwona ramka). Możemy również stworzyć listę bogatszą o linki już nieistniejące na danych stronach (niebieska ramka).

Mamy wówczas pogląd na to, skąd pochodziła część linków. Może się okazać, że były cenne i warto pomyśleć nad ich ponownym pozyskaniem. Kiedy już pozyskaliśmy oczekiwane dane, możemy kliknąć przycisk „Eksportuj dane”, dzięki któremu wygenerujemy odpowiedni raport. Podobnie, jak w przypadku Ahrefsa, uzyskamy w Excelu informacje na temat każdego linka, które pozwolą nam na ich wstępną selekcję. Narzędzi do badania linków przychodzących jest oczywiście więcej, jednak opisałem jedynie te najbardziej popularne.

Semahead CSS

Na co zwracać uwagę analizując linki przychodzące?

W chwili, kiedy mamy już listę linków prowadzących do naszej witryny, możemy ja analizować przy pomocy informacji, które uzyskaliśmy wcześniej w raporcie z Ahrefsa lub Majestica. Możemy również skorzystać z innych narzędzi, które pomogą nam w zbiorczej analizie. Może być to na przykład Clusteric, który wystawi za nas ocenę danemu linkowi i poda o nim więcej niestandardowych informacji. Więcej o tym programie przeczytasz w dalszej części artykułu.

W ocenie linka lub domeny najistotniejsze będzie przyjrzenie się odpowiednim parametrom, uzyskanych z tych lub innych narzędzi. Poniżej opisałem wybrane wskaźniki pomagające w ocenie danego linka lub domeny.

1) Trust Flow (TF), dostępny w Majesticu – w uproszczeniu określa jakość linków przychodzących do danej domeny. Im wskaźnik jest wyższy, tym domena będzie lepszej jakości. Jeśli jest bliski zeru oznacza to, że linki z tego serwisu prawdopodobnie nie będą miały dla nas dużej wartości. Jego maksymalna wartość może wynieść 100.

2) Domain Rating (DA) oraz Rating URL (UR) – są wskaźnikami Ahrefsa, określającymi popularność i autorytet danej domeny (DA) oraz podstrony (UR). Ich wartości mogą wynieść od 0 do 100. Im są wyższe, tym lepiej. Oczywiście spoglądając na powyższe wskaźniki (TF, DA, UR) warto mieć punkt odniesienia w pozostałych linkach prowadzących do danej domeny.

Dodatkowo wspomnę o tym, że badając profil linków warto wziąć jako punkt odniesienia kilku bezpośrednich konkurentów dla naszej witryny. Pozwoli to na określenie średniego wskaźnika TF panującego w branży, w jakiej się znajdujemy, i w następnej kolejności określenie realnego możliwego do osiągnięcia TF.

3) Ilość linków wychodzących z danej domeny (wskaźnik dostępny w Majesticu oraz Ahrefsie)  – im mniej linków wychodzących z danego portalu, tym możemy przyjąć, że trudniej je na nim zdobyć. Może to oznaczać, że posiadając na nim choć jednego linka będzie dla nas przydatne. I odwrotnie, jeśli ilość linków wychodzących jest duża, może nas to prowadzić do stwierdzenia, że każdy użytkownik z łatwością będzie mógł umieścić tam odnośnik do swojej strony, a sam portal jest „zaspamowany” i nie ma dla nas dużej wartości. Oczywiście należy również sprawdzić jaki jest stosunek linków wychodzących, posiadających atrybut „dofollow” do tych z atrybutem „nofollow”. Jeśli większość to „dofollow”, oznacza to w uproszczeniu, że portal przekazuje sporą ilość swojej „mocy” dalej.

3) Estymowany ruch na danym portalu z organicznych słów kluczowych (dostępny w Ahrefsie) – możemy dowiedzieć się dzięki temu czy ruch z wyszukiwarki w danych portalu rośnie, maleje, czy prawdopodobnie nie ma go w ogóle.

4) Rodzaj anchor-tekstu danego linka (dostępny w Majesticu i Ahrefsie) – istotne  jest przyjrzenie się anchorom linków pochodzących z danej domeny pod kątem ich zawartości. Rozpatrując je pod kątem robotów Google, najbardziej bezpieczne wydają się anchory, zawierające cały adres URL danego linka, np. https://domena.pl/link1/link2. Najmniej bezpieczne są tzw. exact-matche, czyli anchory wyłącznie z tekstem frazy kluczowej, np. „pozycjonowanie warszawa”. Duża ich ilość przy słabej jakości profilu linków może okazać się bardzo szkodliwa.

5) Język, jaki używa dana strona www – należy zwrócić szczególną uwagę na linki pochodzące z krajów odległych od rynku, na którym działamy, np. z Chin. Może się okazać, że tego typu strony zagraniczne istnieją jedynie po to, żeby szkodzić innych witrynom. Możemy rozpoznać je po tym, że nie ma na nich naturalnych treści, ale np. same listy linków lub słowa związane z pornografią. Oczywiście poza takimi wypadkami linki zagraniczne są również bardzo przydatne.

6) Data rejestracji domeny – jeśli dana domena została zarejestrowana stosunkowo niedawno, a posiada wiele linków wychodzących z atrybutem „dofollow”, może to oznaczać, że nie jest zbyt wartościowa.

Powyższe wskaźniki są jedynie kilkoma z tych, na które można zwracać uwagę analizując linki oraz domeny i mogą okazać się niewystarczające w ocenie. W przypadku, kiedy nie jesteśmy pewni swojej oceny i nie wiemy, czy linki z danej strony mogą być dla nas szkodliwe, warto przejrzeć wątpliwej jakości linki. Jak to zrobić?  Zwyczajnie – wchodząc na daną stronę i oceniając jej wygląd, otoczenie tematyczne danego linka, prowadzącego do naszej witryny oraz to, czy serwis prowadzi aktywną działalność. Oprócz tego warto zbadać widoczność portalu w wyszukiwarce pod kątem fraz kluczowych, dzięki narzędziom takim jak Senuto czy SemStorm. Wskażą one ilość słów, na jakie pojawia się dana domena. Przykładowo: na pierwszych dziesięciu miejscach w Google. Jeśli jest ich niewiele lub nie ma w ogóle, prawdopodobnie serwis nie będzie miał dla nas dużej wartości dodanej.

Jeśli chcemy poświęcić więcej czasu na analizę, to dodatkowym narzędziem, które może pomóc nam w przyjrzeniu się historii danej domeny jest https://web.archive.org/, gdzie po wpisaniu adresu URL, otrzymamy historyczną wersję serwisu z wybranych dni. W ten sposób możemy sprawdzić, czy przed miesiącem lub rokiem dana strona nie była np. narzędziem wyłudzania danych lub pieniędzy użytkowników, bądź też stroną z zawartością pornograficzną.

Analiza linków za pomocą Clusterica

Wiele z wymienionych przeze mnie powyżej wskaźników i parametrów linków oraz domen uzyskamy zbiorczo, wykorzystując do analizy program Clusteric, o którym wspominałem wcześniej. Mając listę linków z GSC, Majestica, Ahrefsa lub innych narzędzi możemy wkleić je bezpośrednio do Clusterica i pozwalając mu na „lekką” lub „ciężką” analizę profilu linków. Poniżej znajduje się przykładowy widok z ustawiania lekkiej analizy przed jej wykonaniem:

Jak widać istnieje możliwość umieszczenia linków w programie poprzez wczytanie ich z różnego typu plików. Można również bezpośrednio je wkleić ze schowka.

Po wpisaniu badanej domeny, uzupełnienia czynników językowych oraz wybraniu odpowiednich kategorii, które są z nią związane, klikamy „Analizuj”. Później należy wybrać jak dużo linków na daną domenę powinien przebadać Clusteric. Kiedy program skończy swoją pracę otrzymamy raport, który możemy analizować bezpośrednio w tym narzędziu, bądź wyeksportować go do Excela.

Jeśli decydujemy się na pozostanie w programie, to co zobaczymy to wskaźniki, o których wspominałem już wcześniej, a także wiele innych. Ze względu na to, że Clusteric ma ogromne możliwości nie będę omawiał ich w tym artykule. To, co najbardziej nas interesuje, to ocena wystawiona przez Clusterica danemu linkowi. Może być ona zobrazowana za pomocą:

  •  zielonej „buźki” oznaczającej, że link jest w porządku,
  •  szarej „buźki” oznaczającej, że podanego linka nie znaleziono,
  •  czerwonej „buźki” oznaczającej, że podany link jest szkodliwy.

Obok wymienionych tutaj wskaźników możemy nadać własną ocenę danemu linkowi po jego uprzedniej analizie.

Nie musimy też oczywiście analizować każdego linka osobno. W przypadku, kiedy widzimy, że dana domena posiada wysoki autorytet, możemy się skupić na niej samej. Wszystko zależy od danego przykładu. Im więcej analiz przeprowadzimy, tym możemy dojść do większej wprawy w ich wykonywaniu oraz będziemy zauważać wiele zależności, które pozwolą na skrócenie czasu trwania pojedynczego badania.

 

Jak przygotować plik do Disavow Tool po wykonanej analizie profilu linków?

Kiedy mamy już wybrane pojedyncze linki oraz domeny, które chcemy zgłosić, możemy przystąpić do przeniesienia ich do pliku .txt, przy czym należy pamiętać o zachowaniu kodowania UTF-8. W pliku powinny znajdować się jedynie te linki, których chcemy się zrzec. Jeśli używamy również domen, to dodajemy w odpowiednim wierszu komendę: „domain:”. Plik może również zawierać nasze komentarze na temat danych linków. Należy tutaj pamiętać o rozpoczynaniu w takim przypadku wiersza z użyciem symbolu „#”. Poniżej znajduje się przykładowy plik, gotowy do przesłania w Google Disavow:

Aby przesłać plik w narzędziu należy przejść na stronę: https://www.google.com/webmasters/tools/disavow-links-main, zalogować się do Google Search Console, na którym znajduje się dana strona oraz wybrać ją z listy:

Po kliknięciu w przycisk „Ignoruj linki” zostaniemy dodatkowo zapytani, czy na pewno chcemy użyć tej funkcji. Klikamy odpowiedni przycisk i następnie możemy wybrać plik z naszego dysku. Po jego przesłaniu otrzymamy informację o tym, czy narzędzie mogło poprawnie zinterpretować przesłane mu dane. Poniżej widzimy, że program wykrył 1 szkodliwą domenę oraz 2 szkodliwe linki. Wszystko się zgadza, więc możemy kliknąć „Wykonano”. Powinniśmy wówczas na naszą skrzynkę mailową otrzymać powiadomienie o tej operacji z Google Search Console.

Po wykonaniu wszystkich czynności pozostanie nam już tylko oczekiwać odpowiednich efektów i wzrostu pozycji lub pozbycia się filtra od Google. Należy pamiętać, że w przypadku, gdy wykonamy kolejną analizę tej samej domeny i stworzymy nowy plik tekstowy, musimy zawrzeć w nim już wcześniej zgłoszone strony, ponieważ istnieje jedynie możliwość podmiany obecnego już pliku w narzędziu Google Disavow. Nie ma możliwości dodania kolejnego pliku.

Analiza profilu linków to często długa i mozolna praca, w której lepiej polegać na wiedzy i doświadczeniu ekspertów, dzięki temu możemy być pewni otrzymanych wyników. Skontaktuj się z nami i poznaj ofertę, klikając w banner poniżej.

 

Zapisz się do newslettera i otrzymaj bezpłatnie e-book!
Zapisz mnie

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Chcesz zacząć współpracę z nami? Wypełnij formularz!

Wypełnienie zajmie Ci kilka chwil a nam pozwoli
lepiej przygotować się do rozmowy z Tobą.

Wypełnij formularz