Zajrzyj na swoją pocztę, aby poznać szczegóły oferty ;)
Tymczasem, sprawdź nowości na naszym blogu semahead.agency/blog/
Zespół Semahead
Dzięki dodatkom do Google Sheets korzystanie z arkuszy Google może stać się jeszcze bardziej efektywne. Proste w instalacji rozszerzenia znacznie ułatwią nam pobieranie danych, zautomatyzują wiele zadań czy też pozwolą na wygenerowanie gotowych raportów.
Z artykułu dowiesz się między innymi:
Aby zainstalować nowy dodatek:
• otwórz nowy arkusz,
• w menu wybierz „Dodatki”, a następnie „Pobierz dodatki”,
• wybierz rozszerzenie i kliknij „Zainstaluj”.
W przypadku większości dodatków konieczne będzie udzielenie zgody na dostęp aplikacji do konta Google. Część z nich wymaga również dodatkowych kroków, na przykład podanie klucza API z konta zainstalowanej aplikacji, z której pochodzi rozszerzenie.
Search Analytics for Sheets pozwala na synchronizację z Google Search Console i pobranie do arkusza danych dotyczących zapytań i stron oraz uzyskanych przez nie wyników takich jak kliknięcia, wyświetlenia CTR czy średnia pozycja. Dodatek umożliwia grupowanie danych według zapytań, podstron, urządzenia czy kraju, a także ustawienie własnych filtrów oraz zakresów dat. Możliwe jest również uruchomienie automatycznych backupów, które będą pobierać dane do arkusza w wybranych odstępach czasowych.
Dodatek Google Analytics to wygodne narzędzie do importowania danych z GA. Po zainstalowaniu rozszerzenia mamy do wyboru trzy możliwości – utworzenie nowego raportu, uruchomienie istniejących raportów oraz ich zaplanowanie. Pierwszy krok to stworzenie nowego raportu – na tym etapie zaznaczamy konto i widok w Google Analytics, z którego chcemy pobrać dane oraz ustawiamy interesujące nas metryki. Możemy również dodać nazwę naszego dokumentu. Następnie wybieramy „Run reports” i w następnym arkuszu otrzymujemy gotowe dane. Gdy utworzymy dodatkowe raporty, ich wyniki trafią do osobnych arkuszy. Uzyskane w ten sposób dane mogą być przedstawione na przykład w formie wykresu. Jeśli chcemy, aby raporty odświeżały się automatycznie, wystarczy skorzystać z funkcji „Schedule reports” umożliwiającej ich zaplanowanie.
RankTank to przydatne rozszerzenie umożliwiające sprawdzenie pozycji fraz kluczowych na poziomie Google Sheets. Konfiguracja RankTank jest szybka i nieskomplikowana – wystarczy podać domenę, język i rodzaj urządzenia, a więc mobile lub desktop. Następny krok to dodanie listy fraz, których pozycje chcemy poznać. Po szybkim skanowaniu otrzymujemy wyniki dla sprawdzanej domeny, a także wyniki konkurencji – witryny zajmujące na stronie SERP miejsce bezpośrednio przed oraz za naszą domeną, a także wynik z pierwszą pozycją. Dodatkowo RankTank pokazuje tagi title oraz meta description adresu URL, na który wyświetla się sprawdzana fraza. Co istotne, jak można przeczytać w opisie dodatku, RankTank zwraca wyniki wyszukiwania w czasie rzeczywistym. Liczba darmowych skanów, jakie możemy wykonać, jest jednak ograniczona – miesięcznie można sprawdzić 1000 fraz.
SEOmonitor to rozszerzenie pozwalające zaimportować do arkuszy dane pochodzące z platformy SEO o tej samej nazwie. Po otworzeniu panelu dodatku wystarczy wpisać klucz API z utworzonego wcześniej w platformie SEOmonitor konta. Otrzymujemy wtedy dostęp do raportów na temat widoczności monitorowanej strony, jej ruchu organicznego czy też zestawień dotyczących wyników konkurencji. Dodatek umożliwia ustawienie wybranych zakresów czasowych, a także analizowanie słów kluczowych pod różnym kątem – na przykład z uwzględnieniem wyłącznie fraz brandowych czy też słów znajdujących się poza TOP 10. Wyniki przedstawiane są w formie gotowych do wyeksportowania raportów.
Integracja z arkuszami Google jest też możliwa w przypadku platformy Senuto. Dodatek Senuto w Google Sheets pozwala na pobranie do arkusza danych dotyczących widoczności badanej domeny oraz import danych z monitoringu Senuto. W obu przypadkach do wyboru mamy kilka raportów pochodzących z narzędzia takich jak statystyki domeny, widoczność, pozycje fraz kluczowych, wzrosty i spadki oraz raport konkurencji. Możemy również wybrać interesujący nas przedział czasowy.
Jeśli chcemy w szybki i łatwy sposób znaleźć zduplikowane wartości w arkuszu, możemy skorzystać z rozszerzenia Remove duplicates. Dodatek identyfikuje powielone wiersze, kolumny i komórki oraz umożliwia kilka sposobów ich oznaczenia – na przykład przez wyróżnienie kolorem czy eksportowanie duplikatów do osobnego arkusza.
Power tools podobnie jak Remove duplicates pozwala na znalezienie duplikatów, ale oprócz tego oferuje kilka dodatkowych funkcjonalności. Dzięki rozszerzeniu możemy na przykład w szybki sposób edytować tekst zawarty w komórkach, usunąć zbędne wiersze i kolumny czy zsumować wartości komórek oznaczonych wybranych kolorem.
Advanced Find and Replace, czyli zaawansowana funkcja znajdź i zamień, to wygodny sposób na przeszukiwanie wartości komórek, formuł czy linków. Znalezione rezultaty możemy zamienić lub też na przykład eksportować do innego arkusza.
Text Analysis by MonkeyLearn to wykorzystujący Machine Learning dodatek, dzięki któremu można w łatwy sposób wyodrębnić ze znajdującego się w arkuszu tekstu interesujące nas informacje. MonkeyLearn wykrywa między innymi takie dane jak adresy mailowe, adresy URL, nazwiska czy frazy kluczowe. Rozszerzenie jest również w stanie określić tematykę tekstu i przeprowadzić analizę sentymentu, a więc ocenić, czy dany fragment ma pozytywny, negatywny czy neutralny wydźwięk.
Jeśli zależy nam na szybkim znalezieniu adresów mailowych związanych z określoną domeną, idealnym rozwiązaniem może okazać się Hunter. Rozszerzenie importuje interesujące nas adresy prosto do arkusza Google Sheets. Wyszukiwanie adresów możliwe jest na dwa sposoby – przez podanie nazwy domeny albo przez wpisanie imienia, nazwiska oraz nazwy firmy. W obu przypadkach wynikiem będą poszukiwane adres mailowe wraz z określeniem wiarygodności i liczbą źródeł, w których je odnaleziono. Darmowa wersja rozszerzenia pozwala na wykonanie 100 skanów miesięcznie.
Dzięki połączeniu funkcjonalności Google Sheets z możliwościami, jakie oferują dodatki, otrzymujemy zaawansowane narzędzie, które wspomaga pracę specjalisty SEO. Wybrane dodatki to tylko kilka przykładów dostępnych w arkuszach rozszerzeń zasługujących na przetestowanie. Warto wybrać te, które najlepiej sprawdzają się w codziennych zadaniach.
A jeżeli chcesz, aby Twoje działania SEO prowadzone były na najwyższym poziomie – nie zwlekaj – skontaktuj się z nami!
Zdarza się, że współpraca marketingowca i specjalisty PPC się nie klei. Bywa tak, że osoba koordynująca marketing nie jest w stanie zweryfikować, czy specjalista na pewno prowadzi kampanię tak, by była jak najbardziej optymalna i nakierowana na cele. Poniżej przedstawiam 11 rzeczy, jakie marketingowiec powinien wiedzieć, by współpraca ze specjalistą PPC była jak najkorzystniejsza dla obu stron.
Marketingowcy często nie wiedzą, czego chcą, albo chcą za dużo. Zanim zaczniesz myśleć nad kampanią, zastanów się, co chcesz uzyskać. Inaczej optymalizuje się kampanię wizerunkową, inaczej nakierowaną na ruch, a inaczej taką, która ma pozyskać leady lub zmaksymalizować sprzedaż. Wybierz 1-2 cele, które są dla ciebie najważniejsze i powiedz o tym specjaliście, który pod nie będzie optymalizował kampanię. Przejście do mediów społecznościowych czy pobranie pdf, traktuj jako mikrokonwersje, a nie jako cel główny.
Każdy marketingowiec powinien mieć dostęp do konta Google Analytics i Google Ads, aby w każdej chwili sprawdzić, co się dzieje ze stroną. Najlepiej, jeśli jest ich właścicielem – wtedy nie ma problemu z nadawaniem uprawnień, dodawaniem użytkowników czy kwestią przeniesienia własności konta, kiedy zmienia się agencja.
TIP: Właścicielem konta powinien być mail na domenie firmowej. Jest to przydatne w procedurze odzyskania konta, kiedy z jakiś względów utracisz do niego dostęp (np. przejmujesz obowiązki po osobie, która nie przekazała Ci hasła).
Każdy, kto zajmuje się marketingiem online i koordynuje pracę specjalistów, musi znać podstawy Google Analytics. To dzięki niemu jesteś w stanie określić efektywność danych źródeł i podejmować decyzję o alokacji budżetu. Dodatkowo GA może być kopalnią wiedzy o użytkownikach: odpowiedzieć na pytanie: kim są oraz jak się zachowują. Za darmo możesz nauczyć się podstaw w Akademii Analytics. O wszystkich dostępnych kursach znajdziesz informację tutaj.
To absolutny “must have”. Analizując te wskaźniki, jesteś w stanie porównać różne kampanie, oceniać skuteczność źródeł ruchu na stronie i alokować budżety. Z nich również rozlicza się specjalista i to one najczęściej uwzględniane są w raportach.
Do najpopularniejszych zalicza się:
Wyświetlenia – częstotliwość, z jaką reklama jest pokazywana użytkowników. Szczególnie ważne w kampaniach zesięgowych.
Kliknięcia – odzwierciedlają liczbę kliknięć użytkowników w reklamę. Mówią, jak reklama jest atrakcyjna dla użytkownika. Istotne w kampaniach na ruch.
CTR – kliknięcia ÷ wyświetlenia. Pozwala szybko porównać kilka kampanii oraz płatne źródła ruchu. Przykładowo może się okazać, że ta sama kreacja ma wyższy CTR na Facebooku niż w Google i na nim należy się skupić.
CPC – koszt reklamy ÷ kliknięcia. To podstawowy wskaźnik kampanii PPC. M.in. pozwala na określenie, jakim budżetem musisz dysponować, aby zrealizować swoje cele.
Konwersja – pożądane przez Ciebie działanie, jakie wykona użytkownik witryny. Może to być wypełnienie formularza, przejście na stronę kontaktową lub kupno produktu. Konwersje definiujesz samodzielnie.
Uwaga: w kampaniach leadowych konwersja nie jest równa leadowi marketingowemu. Google Analytics nie jest w stanie rozpoznać czy ustawiona konwersja jest dla Ciebie wartościowa. Rejestruje on wszystko związane z celem: np. zapytania o pracę lub spam, który przechodzi przez formularz.
Koszt – to budżet, jaki przeznaczasz na reklamę. Pamiętaj, że nie uwzględnia on prowizji agencji.
Przychód – określa całkowite przychody lub całkowitą kwotę transakcji. Stosowane w e-commerce. Nie zapominaj, że przychód to nie to samo co zysk.
Zdarza się, że budżet, którym dysponuje klient, jest zbyt mały, aby w ogóle miało sens ruszanie z kampanią. Nie wynika to z tego, że chcemy, aby klient wydał jak najwięcej, ale dlatego, że już na samym początku widzimy, że budżet jest niewystarczający w stosunku do średniego kosztu CPC w danej branży i wolumenu wyszukiwań danych fraz. Przykładowo: jeśli klient sprzedaje eleganckie buty skórzane, budżet 400 zł wystarczy na jeden dzień kampanii. Jeśli nie masz elastycznego budżetu, zastanów się, czy w ogóle ruszać z kampanią Google Ads. Może tańszy ruch pozyskasz z Facebooka?
TIP: Zastanów się, ile możesz maksymalnie zapłacić za CPC, konwersję lub jaki jest dla Ciebie akceptowalny ROAS. Przykład: kredyty hipoteczne. Jeśli na sprzedanym kredycie możesz zarobić 300 tys., być może za 1 leada jesteś w stanie zapłacić nawet 1000 zł. Inaczej będzie w przypadku produktów o niższej cenie i niższej marży.
Wierz mi: większość marketingowców nie wie, jakie ma aktywne kampanie na koncie. W związku z tym nie wie, co aktualnie reklamuje. Najlepiej byłoby, jakbyś znał panel Google Ads, aby w każdej chwili móc sprawdzić co się dzieje z kampanią. Jeśli nie, zwróć uwagę na kampanie w comiesięcznych raportach, aby mieć ręka na pulsie.
Nie zapomnij również o komunikatach reklamowych, szczególnie pod kątem USP Twojego biznesu. Eksponuj go i pilnuj, by specjalista zawsze go wykorzystywał w tekstach reklam i rozszerzeniach.
Twoja strona docelowa ma fundamentalny wpływ na to, jak skuteczna jest kampania. Ocena jakości strony docelowej jest jednym z 3 czynników wpływających na wynik jakości, od którego uzależniona jest jakość reklamy. Im wyższy wynik jakości, tym mniej trzeba zapłacić za pojedyncze kliknięcie w odniesieniu do konkurencji. A więc im lepsza strona, tym tańsza reklama.
Oceniając Twoją stronę, Google bierze pod uwagę:
• Trafność, użyteczność i oryginalność treści (pamiętaj o słowach kluczowych na stronie),
• Nawigację na urządzeniach mobilnych i komputerach,
• Czas wczytywania i szybkość działania strony,
• UX.
TIP: Strona zbudowana zgodnie ze wskazaniami pod SEO jest dobrą stroną dla kampanii PPC i ma wysoki wynik jakości. Pracuj więc nad optymalizacją strony, aby sukces był podwójny.
Każda branża ma w swoim kalendarzu wydarzenia, które mogą spowodować klęskę urodzaju. Wśród nich mogą znaleźć się wszystkiego rodzaju święta, sezonowość biznesu, nowe kolekcje czy promocje i wyprzedaże. Aby je maksymalnie wykorzystać, przygotuj się do nich wcześniej (tworząc dedykowane landing page czy przygotowując banery) i poinformuj o nich specjalistę PPC – najlepiej kilka tygodni przed startem kampanii. Naprawdę często dowiadujemy się o takich rzeczach przez przypadek, bo klienci nie informują nas o tym, co robią na swojej stronie.
TIP: Pamiętaj, że wydarzenia, które mogą zwiększyć zainteresowanie Twoją ofertą, prawdopodobnie wpłyną na koszty kampani. W gorącym okresie zaplanuj więc większy budżet miesięczny, aby zmaksymalizować sprzedaż.
Najprostszym sposobem sprawdzenia potencjału słów kluczowych jest skorzystanie z Planera słów kluczowych w Google Ads. Słowa kluczowe z największym potencjałem warto wykorzystać na landing page lub wręcz stworzyć pod nią dedykowaną stronę. Przykładowo “powiększanie ust” ma większy potencjał niż “kwas hialuronowy”, a i intencje użytkownika są bardziej precyzyjne. Jeśli nie korzystasz z konta Google Ads, poproś specjalistę o słowa kluczowe z największym potencjałem i na ich podstawie stwórz landing page. Aby dowiedzieć się więcej, przeczytaj: “Jak efektywnie wykorzystywać dane z Planera Słów Kluczowych?”
Ponieważ podstawowym narzędziem pracy specjalisty PPC są liczby, nie jesteśmy w stanie stwierdzić które produkty lub usługi są dla Ciebie kluczowe. Może się zdarzyć, że z punktu widzenia biznesu jedne produkty lub usługi są ważniejsze niż inne: np. mają większe marże, są łatwiej dostępne lub droższe (kampanie leadowe). Oceń więc, co przyniesie największe zyski i wskaż produkty, na których chcesz się skupić. Może się okazać, że mimo iż kampania przynosi mniej konwersji, jest bardziej rentowna dla biznesu.
Na koniec ostatnia i najważniejsza rada: zaufaj specjaliście. On zna lepiej możliwości kanału reklamowego, tak jak Ty lepiej znasz swój biznes. Uwierz, że ma wiedzę i doświadczenie, które sprawią, że kampania uzyska określone cele. Nie wciskaj na siłę kampanii, które przepalają budżet; nie upieraj się nad słowami kluczowymi, które wprowadzają użytkownika w błąd, poprawiaj landing page zgodnie z sugestiami.
Aby kampania była jeszcze lepsza, opowiedz mu, jak funkcjonuje Twój biznes, do kogo chcesz trafić z ofertą, jaką masz strategię marketingową i biznesową oraz co jest dla Ciebie najważniejsze. Ucz się od specjalisty i pozwól, by on uczył się od Ciebie. Tak, aby współpraca była najbardziej efektywna.