Zajrzyj na swoją pocztę, aby poznać szczegóły oferty ;)
Tymczasem, sprawdź nowości na naszym blogu semahead.agency/blog/
Zespół Semahead
W czasach, gdy dostępność wszelkiego rodzaju towarów jest niemal nieograniczona, osoba otwierająca sklep internetowy powinna zastanowić się nad trzema, równie ważnymi kwestiami. Co będzie sprzedawać? Komu? I w jaki sposób? Zwłaszcza na trzecie pytanie z odpowiedzią przychodzi szeroko pojęty marketing internetowy. Jedną z jego podstawowych gałęzi jest SEO. Poniżej przedstawię pięć aspektów, nad którymi warto skupić się podczas pozycjonowania strony e-commerce.
Przemyślana struktura Urli to jedna z kluczowych kwestii, jeśli chcemy uniknąć w przyszłości nieprzyjemnych sytuacji związanych z nagłymi, nieoczekiwanymi spadkami pozycji w wynikach wyszukiwania. Poza dość intuicyjnym faktem, że Urle powinny sygnalizować użytkownikowi zawartość strony i nie zawierać niepotrzebnych (wyglądających nieatrakcyjnie) znaków, ważne jest również, by ewentualne zmiany w drzewku kategorii/podkategorii witryny nie powodowały zmiany Urli produktów. Przykład:
domena.pl/mezczyzni/skarpety/skarpety-xyz -> domena.pl/akcesoria-meskie/skarpety-xyz
Bez wprowadzenia odpowiednich przekierowań takie zmiany spowodują (po wejściu z wyników organicznych) wyświetlanie się informacji o błędzie 404 i w konsekwencji spadek widoczności danych odsłon produktowych. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest następująca struktura Urli:
Odsłona kategorii głównej:
domena.pl/kategoria
Odsłona podkategorii:
domena.pl/podkategoria
odsłona produktu:
domena.pl/produkt
Każda przebudowa drzewka menu nie spowoduje wówczas zmiany Urli poszczególnych produktów. W ten sposób oszczędzamy sobie również problemów związanych z duplikacją treści pojawiającej się w przypadku obecności danego produktu w kilku kategoriach/podkategoriach – przykład:
domena.pl/turystyka/plecaki/plecak-xyz
domena.pl/dzieci/plecaki-dzieciece/plecak-xyz
domena.pl/mezczyzni/plecaki-meskie/plecak-xyz
domena.pl/kobiety/plecaki-damskie/plecak-xyz
Naturalnie w takiej sytuacji duplikacji można uniknąć, stosując tag canonical do wybranego (zwykle najlepiej widocznego w wynikach wyszukiwania Urla). Rozwiązanie takie nie sprawi jednak, że crawl budget (w przypadku dużej ilości tego typu produktów) zostanie spożytkowany optymalnie, a bot Google uzna, że witryna jest dla niego czytelna i przejrzysta.
Sprawienie, by bot Google nie indeksował określonych podstron, jest kolejną ważną kwestią niezbędną w osiągnięciu wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania. W ten sposób minimalizujemy duplikację w obrębie domeny, a także kontrolujemy to, co chcemy pokazać użytkownikowi w wyszukiwarce. Zablokować przed indeksacją można na 2 sposoby (nie dają one jednak identycznych rezultatów).
Podstrony, nad których indeksacją warto się zastanowić w pierwszej kolejności, to generujące nowe URLe podstrony filtrowania/sortowania. O ile dane filtry nie generują dużego potencjału wyszukiwań (jeżeli tak, to odsyłam do innego artykułu) warto zapobiec pojawianiu się ich w wynikach wyszukiwania. Dzięki temu unikniemy duplikacji treści (możliwej na przykład, gdy filtrowane podstrony zawierają ten sam opis kategorii) i przede wszystkim wskażemy botowi Google, które podstrony nie są dla nas istotne i na których odwiedzanie nie powinien tracić czasu (w rezultacie nie mając go na interesujące nas sekcje serwisu). Dodatkowo zapobiegamy hipotetycznej sytuacji, gdy nasza domena pod daną frazę rankuje na kategorię z przypadkowym filtrem.
Różnica pomiędzy zastosowaniem tagu noindex a zablokowaniem dostępu w pliku robots.txt polega na tym, że w przypadku noindex bot Google może wejść na daną podstronę, ale jej nie zaindeksuje. W przypadku natomiast zablokowania danej podstrony (podstron) w pliku robots.txt, crawler Google w ogóle jej już nie odwiedzi i siłą rzeczy – nie zaindeksuje (o ile nie zrobił tego wcześniej, w takim wypadku strona pozostanie zaindeksowana, bo robot nie będzie miał okazji jej wyindeksować!)
Skoro mowa o indeksacji, warto również wspomnieć o pliku sitemap.xml. Powinien znajdować się w katalogu głównym witryny i zawierać wszystkie podstrony, które chcemy, by znalazły się w indeksie Google. W ten sposób jeszcze dobitniej zwrócimy uwagę bota na interesujące nas sekcje domeny.
Treść zawsze była i jest jednym z najważniejszych czynników, decydujących o tym, na jakie frazy wyświetla się w wynikach wyszukiwania nasza domena. Dlatego w przypadku sklepów internetowych bezwzględnie należy zadbać o to, by wyczerpująco (ale nie przesadnie) opisać kategorie i produkty. Ważne, żeby były atrakcyjne nie tylko dla bota Google, ale również dla użytkownika, którego decyzja o kupnie w dużym stopniu zależy właśnie od odpowiedniego przedstawienia mu produktu.
Oczywiście stworzenie unikalnych opisów dla przykładowo dziesiątek tysięcy produktów nie jest proste. Większość sklepów albo ich nie ma, albo pobiera je bezpośrednio od producenta. W efekcie popularnym zjawiskiem jest sytuacja, gdy dziesiątki sklepów mają ten sam opis danego produktu.
Jak wiadomo posiadanie zduplikowanych treści w swoim serwisie nie jest kluczem do sukcesu w pozycjonowaniu. Warto jednak wyjaśnić, że Google nie karze za powielone opisy produktów. Google za nie po prostu nie nagradza. Nagradza natomiast, gdy widzi unikalną treść niepojawiającą się na innych domenach. Dlatego mimo wszystko warto zadbać, by przynajmniej potencjalnie najbardziej dochodowe produkty zawierały atrakcyjną, niezduplikowaną treść.
Niezduplikowany i dobrze zoptymalizowany (pod odpowiednie frazy – zwłaszcza longtailowe) opis produktu może przynieść bardzo duże korzyści. Osoby wpisujące frazy z długiego ogona są bowiem często w końcowych etapach lejka sprzedażowego. Sprawienie więc, by treści na odsłonach produktowych (które mają największy potencjał do zawarcia fraz longtailowych) były pod nie zoptymalizowane, powinno znacznie zwiększyć ruch i przychody w sklepie.
Pozycjonowanie sklepu w dużym stopniu sprowadza się do tego, co i jaki sposób zaprezentujemy botowi Google. W związku z tym warto dobrze wykorzystać linkowanie wewnątrz serwisu. W ten sposób wzmocnimy interesujące nas, dochodowe podstrony/sekcje domeny. Dobre rezultaty przynosi linkowanie z opisów kategorii do innych kategorii. Za pomocą odpowiednich anchorów pomożemy botowi Google lepiej poznać, przecrawlować i zaindeksować witrynę.
Warto tutaj wspomnieć również o linkach z menu. Jako że znajdują się one prawdopodobnie na każdej podstronie serwisu, ich wartość jest ograniczona. Istnieje wiele różnych opinii dotyczących mocy linków zawartych w Menu. Wszystkie jednak zgodnie sugerują, że wartość linka w unikalnej treści podstrony jest znacznie większa. Dlatego dobrze jest zadbać, żeby bot potrafił dostać się do danej kategorii na kilka różnych sposobów.
Wzmocnieniu linkowania wewnętrznego pomaga również prowadzenie bloga. Powiązanie angażujących czytelnika artykułów z oferowanymi produktami nie tylko zwiększa szanse na konwersje, ale również poprawia renomę całej domeny. Google widząc, że strona stanowi realną wartość dla użytkownika (angażuje) – uznaje ją za autorytet w danej branży i winduje wyżej w wynikach wyszukiwania. Warunkiem koniecznym jest tutaj nie tyle samo w sobie prowadzenie bloga, ale przede wszystkim robienie tego w odpowiedni sposób.
CTR jest istotnym czynnikiem rankingowym. W wielu przypadkach Google podwyższa pozycje danego wyniku wyszukiwania, jeśli skuteczniej zwraca on uwagę użytkownika i jest częściej klikany, niż konkurencja. Osiągnąć to można odpowiednio go wyróżniając. W przypadku produktów warto zadbać (za pomocą tzw. danych strukturalnych) o wyświetlanie się oceny użytkowników, ilości opinii, ceny produktu czy jego dostępności.
Wyniki wyszukiwania kierujące do odsłon kategorii powinny natomiast zachęcać atrakcyjnym, unikalnym, ale i zawierającym frazy kluczowe meta description. Dzięki tym prostym zabiegom nie dość, że zwiększymy klikalność snippetów znajdujących się poza TOP3 wyników wyszukiwania, ale w dłuższym okresie poprawimy również ich pozycje.
Istnieje jeszcze wiele innych ważnych aspektów dotyczących skutecznego pozycjonowania sklepu internetowego – zaczynając od poprawy szybkości ładowania się strony, optymalizacji grafik, analizie UX, na budowie profilu linków kończąc. SEO to złożony proces, który wymaga dobrej współpracy co najmniej kilku osób. Dobrze wypracowana i egzekwowana strategia przyniesie duże korzyści.
W czasach, gdy dostępność wszelkiego rodzaju towarów jest niemal nieograniczona, osoba otwierająca sklep internetowy powinna zastanowić się nad trzema, równie ważnymi kwestiami. Co będzie sprzedawać? Komu? I w jaki sposób? Zwłaszcza na trzecie pytanie z odpowiedzią przychodzi szeroko pojęty marketing internetowy. Jedną z jego podstawowych gałęzi jest SEO. Poniżej przedstawię pięć aspektów, nad którymi warto skupić się podczas pozycjonowania strony e-commerce.
Przemyślana struktura Urli to jedna z kluczowych kwestii, jeśli chcemy uniknąć w przyszłości nieprzyjemnych sytuacji związanych z nagłymi, nieoczekiwanymi spadkami pozycji w wynikach wyszukiwania. Poza dość intuicyjnym faktem, że Urle powinny sygnalizować użytkownikowi zawartość strony i nie zawierać niepotrzebnych (wyglądających nieatrakcyjnie) znaków, ważne jest również, by ewentualne zmiany w drzewku kategorii/podkategorii witryny nie powodowały zmiany Urli produktów. Przykład:
domena.pl/mezczyzni/skarpety/skarpety-xyz -> domena.pl/akcesoria-meskie/skarpety-xyz
Bez wprowadzenia odpowiednich przekierowań takie zmiany spowodują (po wejściu z wyników organicznych) wyświetlanie się informacji o błędzie 404 i w konsekwencji spadek widoczności danych odsłon produktowych. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest następująca struktura Urli:
Odsłona kategorii głównej:
domena.pl/kategoria
Odsłona podkategorii:
domena.pl/podkategoria
odsłona produktu:
domena.pl/produkt
Każda przebudowa drzewka menu nie spowoduje wówczas zmiany Urli poszczególnych produktów. W ten sposób oszczędzamy sobie również problemów związanych z duplikacją treści pojawiającej się w przypadku obecności danego produktu w kilku kategoriach/podkategoriach – przykład:
domena.pl/turystyka/plecaki/plecak-xyz
domena.pl/dzieci/plecaki-dzieciece/plecak-xyz
domena.pl/mezczyzni/plecaki-meskie/plecak-xyz
domena.pl/kobiety/plecaki-damskie/plecak-xyz
Naturalnie w takiej sytuacji duplikacji można uniknąć, stosując tag canonical do wybranego (zwykle najlepiej widocznego w wynikach wyszukiwania Urla). Rozwiązanie takie nie sprawi jednak, że crawl budget (w przypadku dużej ilości tego typu produktów) zostanie spożytkowany optymalnie, a bot Google uzna, że witryna jest dla niego czytelna i przejrzysta.
Sprawienie, by bot Google nie indeksował określonych podstron, jest kolejną ważną kwestią niezbędną w osiągnięciu wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania. W ten sposób minimalizujemy duplikację w obrębie domeny, a także kontrolujemy to, co chcemy pokazać użytkownikowi w wyszukiwarce. Zablokować przed indeksacją można na 2 sposoby (nie dają one jednak identycznych rezultatów).
Podstrony, nad których indeksacją warto się zastanowić w pierwszej kolejności, to generujące nowe URLe podstrony filtrowania/sortowania. O ile dane filtry nie generują dużego potencjału wyszukiwań, warto zapobiec pojawianiu się ich w wynikach wyszukiwania. Dzięki temu unikniemy duplikacji treści (możliwej na przykład, gdy filtrowane podstrony zawierają ten sam opis kategorii) i przede wszystkim wskażemy botowi Google, które podstrony nie są dla nas istotne i na których odwiedzanie nie powinien tracić czasu (w rezultacie nie mając go na interesujące nas sekcje serwisu). Dodatkowo zapobiegamy hipotetycznej sytuacji, gdy nasza domena pod daną frazę rankuje na kategorię z przypadkowym filtrem.
Różnica pomiędzy zastosowaniem tagu noindex a zablokowaniem dostępu w pliku robots.txt polega na tym, że w przypadku noindex bot Google może wejść na daną podstronę, ale jej nie zaindeksuje. W przypadku natomiast zablokowania danej podstrony (podstron) w pliku robots.txt, crawler Google w ogóle jej już nie odwiedzi i siłą rzeczy – nie zaindeksuje (o ile nie zrobił tego wcześniej, w takim wypadku strona pozostanie zaindeksowana, bo robot nie będzie miał okazji jej wyindeksować!)
Skoro mowa o indeksacji, warto również wspomnieć o pliku sitemap.xml. Powinien znajdować się w katalogu głównym witryny i zawierać wszystkie podstrony, które chcemy, by znalazły się w indeksie Google. W ten sposób jeszcze dobitniej zwrócimy uwagę bota na interesujące nas sekcje domeny.
Treść zawsze była i jest jednym z najważniejszych czynników, decydujących o tym, na jakie frazy wyświetla się w wynikach wyszukiwania nasza domena. Dlatego w przypadku sklepów internetowych bezwzględnie należy zadbać o to, by wyczerpująco (ale nie przesadnie) opisać kategorie i produkty. Ważne, żeby były atrakcyjne nie tylko dla bota Google, ale również dla użytkownika, którego decyzja o kupnie w dużym stopniu zależy właśnie od odpowiedniego przedstawienia mu produktu.
Oczywiście stworzenie unikalnych opisów dla przykładowo dziesiątek tysięcy produktów nie jest proste. Większość sklepów albo ich nie ma, albo pobiera je bezpośrednio od producenta. W efekcie popularnym zjawiskiem jest sytuacja, gdy dziesiątki sklepów mają ten sam opis danego produktu.
Jak wiadomo posiadanie zduplikowanych treści w swoim serwisie nie jest kluczem do sukcesu w pozycjonowaniu. Warto jednak wyjaśnić, że Google nie karze za powielone opisy produktów. Google za nie po prostu nie nagradza. Nagradza natomiast, gdy widzi unikalną treść niepojawiającą się na innych domenach. Dlatego mimo wszystko warto zadbać, by przynajmniej potencjalnie najbardziej dochodowe produkty zawierały atrakcyjną, niezduplikowaną treść.
Niezduplikowany i dobrze zoptymalizowany (pod odpowiednie frazy – zwłaszcza longtailowe) opis produktu może przynieść bardzo duże korzyści. Osoby wpisujące frazy z długiego ogona są bowiem często w końcowych etapach lejka sprzedażowego. Sprawienie więc, by treści na odsłonach produktowych (które mają największy potencjał do zawarcia fraz longtailowych) były pod nie zoptymalizowane, powinno znacznie zwiększyć ruch i przychody w sklepie.
Pozycjonowanie sklepu w dużym stopniu sprowadza się do tego, co i jaki sposób zaprezentujemy botowi Google. W związku z tym warto dobrze wykorzystać linkowanie wewnątrz serwisu. W ten sposób wzmocnimy interesujące nas, dochodowe podstrony/sekcje domeny. Dobre rezultaty przynosi linkowanie z opisów kategorii do innych kategorii. Za pomocą odpowiednich anchorów pomożemy botowi Google lepiej poznać, przecrawlować i zaindeksować witrynę.
Warto tutaj wspomnieć również o linkach z menu. Jako że znajdują się one prawdopodobnie na każdej podstronie serwisu, ich wartość jest ograniczona. Istnieje wiele różnych opinii dotyczących mocy linków zawartych w Menu. Wszystkie jednak zgodnie sugerują, że wartość linka w unikalnej treści podstrony jest znacznie większa. Dlatego dobrze jest zadbać, żeby bot potrafił dostać się do danej kategorii na kilka różnych sposobów.
Wzmocnieniu linkowania wewnętrznego pomaga również prowadzenie bloga. Powiązanie angażujących czytelnika artykułów z oferowanymi produktami nie tylko zwiększa szanse na konwersje, ale również poprawia renomę całej domeny. Google widząc, że strona stanowi realną wartość dla użytkownika (angażuje) – uznaje ją za autorytet w danej branży i winduje wyżej w wynikach wyszukiwania. Warunkiem koniecznym jest tutaj nie tyle samo w sobie prowadzenie bloga, ale przede wszystkim robienie tego w odpowiedni sposób.
CTR jest istotnym czynnikiem rankingowym. W wielu przypadkach Google podwyższa pozycje danego wyniku wyszukiwania, jeśli skuteczniej zwraca on uwagę użytkownika i jest częściej klikany, niż konkurencja. Osiągnąć to można odpowiednio go wyróżniając. W przypadku produktów warto zadbać (za pomocą tzw. danych strukturalnych) o wyświetlanie się oceny użytkowników, ilości opinii, ceny produktu czy jego dostępności.
Wyniki wyszukiwania kierujące do odsłon kategorii powinny natomiast zachęcać atrakcyjnym, unikalnym, ale i zawierającym frazy kluczowe meta description. Dzięki tym prostym zabiegom nie dość, że zwiększymy klikalność snippetów znajdujących się poza TOP3 wyników wyszukiwania, ale w dłuższym okresie poprawimy również ich pozycje.
Istnieje jeszcze wiele innych ważnych aspektów dotyczących skutecznego pozycjonowania sklepu internetowego – zaczynając od poprawy szybkości ładowania się strony, optymalizacji grafik, analizie UX, na budowie profilu linków kończąc. SEO to złożony proces, który wymaga dobrej współpracy co najmniej kilku osób. Dobrze wypracowana i egzekwowana strategia przyniesie duże korzyści.
W branży SEO uważa się, że działania związane z link buildingiem stanowią znaczną część wszystkich czynników wpływających na pozycję w wyszukiwarce. Moc witryny szacowana jest właśnie na podstawie liczby i popularności witryn do niej linkujących, a także na podstawie miar takich jak trust (zaufanie) i authority (wiarygodność). Jak więc linkować z głową?
Dziś w artykule wyjaśnię w jaki sposób możemy skutecznie pozyskiwać linki do naszej witryny, aby przyniosły nam one realne korzyści.
Biorąc pod uwagę kanały z jakich możemy pozyskiwać linki, do najpopularniejszych możemy zaliczyć:
Nie są to oczywiście wszystkie źródła linków, jest ich znacznie więcej. W tym artykule skupię się na pierwszych pięciu sposobach linkowania, które przynoszą najlepsze rezultaty.
Są to jedne z najbardziej wartościowych linków, jakie możemy pozyskać dla strony internetowej. Charakteryzują się one zwykle dobrymi parametrami jakościowymi witryny wyjściowej oraz tematyczne powiązanie serwisu na którym osadzone są linki z naszą witryną. Dodatkowym atutem, poza samą mocą SEO, jest ruch, który taka strona nam generuje. Ilość ruchu jaką możemy pozyskać z tego źródła jest zależna od umiejscowienia artykułu na stronie wydawcy oraz od samej popularności witryny. Warto dodać, że jest to jeden z bezpieczniejszych sposób pozyskiwania linków dla naszej strony internetowej, jednak należy zadbać o odpowiedni rodzaj anchor textu.
Poniżej przykład artykułu z anchorem exact-match (Euro 2012). Warto stosować ten rodzaj anchoru, stosując go jednak w małej ilości. Znacznie bezpieczniej jest umieszczać pełen adres URL lub frazy brandowe.
Linki z artykułów możemy podzielić na dwie grupy: artykuły sponsorowane i eksperckie. W przypadku pierwszej z nich musimy zapłacić za publikację, ceny zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych. Czas istnienia artykułu w serwisie to zwykle okres jednego roku. Warto zwrócić uwagę, także na oferty z gwarancją dożywotniej publikacji. Drugą grupą są artykuły eksperckie, które bardzo często możemy opublikować za darmo lub za bardzo niską kwotę, w zamian za wartościową treść w danej tematyce.
Zobacz także artykuły na temat platform do udostępniania treści:
Jest to niewątpliwie temat na osoby artykuł, niemniej jednak przybliżę kilka wskazówek, na które należy zwrócić uwagę, podczas budowania stron:
Są to główne punkty, którymi powinniśmy się kierować, tworząc lub wybierając zaplecze z którego będziemy linkować. Jeśli się zastosujemy do powyższych wskazówek, to cały proces był bezpieczny, a także będzie przyniósł finalnie efekt w postaci przeniesienia mocy na nasz serwis. Na stronach zapleczowych, możemy linkować z artykułów (pod tekstem lub w tekście), z różnego rodzaju grafik, bannerów oraz możemy umieścić link do strony w stopce. Pamiętajmy o tym, że jeśli mamy świeżo zbudowane zaplecze, warto odczekać kilka miesięcy, zanim dodamy pierwsze linki do naszych stron internetowych.
Czym są wizytówki NAP? Jest to nic innego jak skrót od angielskich słów Name, Adress, Phone Number, który oznacza dane kontaktowe (najczęściej firmy). Informują one w jakiej lokalizacji znajduje się przedsiębiorstwo. Wizytówki przypominają dobrze nam znane katalogi SEO. Różnica polega na tym, że są lepiej moderowane oraz mają lepsze parametry jakościowe witryny.
Przykładowe wizytówki NAP to:
W Internecie bez problemu znajdziemy listę wizytówek NAP, do których możemy dodać swoją firmę. Jest to bardzo dobry sposób wspierający pozycjonowanie lokalne firmy, ze względu na możliwość umieszczenia tam danych teleadresowych oraz opisu danej działalności. Dodatkowym atutem pozyskiwania tego typu odnośników jest zwiększenie dywersyfikacji naszego profilu linków. Dywersyfikacja to w skrócie, pozyskiwanie linków z różnych źródeł (artykuły sponsorowane, strony zapleczowe, wizytówki NAP etc.), z różnych adresów IP oraz z różną nazwą odnośnika (anchor text). Należy pamiętać że wizytówki NAP, powinny zawsze zawierać aktualny adres firmy. Po zmianie siedziby firmy, należy zaktualizować informacje w wizytówkach.
Bardzo dobrze znanym sposobem linkowania jest pozyskiwanie linków z popularnych for internetowych. Z czasem można było zauważyć spadek ilości ruchu oraz komentarzy, spowodowanych przeniesieniem aktywności użytkowników z for na platformy społecznościowe, takie jak Facebook.
Czy to oznacza, że nie warto pozyskiwać linków z for internetowych?
Nie do końca. Po pierwsze, dywersyfikujemy profil linków. Po drugie, udzielając się w tematycznych wątkach, możemy zdobyć potencjalnych kontrahentów dla naszych usług. Pozyskując linki z tematycznych for, które są na bieżąco aktualizowane i mają wysokie parametry, możemy wpływać pozytywnie na rezultaty pozycjonowania.
Na co zwracać uwagę podczas wybierania forum?
1. Aktualność forum – zwracamy uwagę na ostatnio dodane posty (jeśli są sprzed roku, niestety takie forum jest prawdopodobnie już „martwe”).
2. Moderacja – jeśli dodawane posty nie są moderowane, to istnieje duża szansa na to, że znajdziemy na nim bardzo dużo spamowych linków oraz nienaturalną treść.
3. Tematyczność – jeśli nasz sklep działa w branży odzieżowej, zadbajmy o to, aby forum również było powiązane z ubraniami.
4. Naturalność komentarzy – starajmy się umieszczać w komentarzach pomocne informacje dla użytkowników, dzięki czemu umieszczony link do naszej strony, spowoduje przejście na nią oraz dodatkowo wzmocni SEO.
Ostatnim już sposobem, który opiszę w tym artykule, jest pozyskiwanie linków z komentarzy na blogach. Przede wszystkim musimy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ strony, na których warto dodać komentarz z linkiem, są zazwyczaj moderowane.
Warto pamiętać, aby komentarz nawiązywał do tematu artykułu, najlepiej gdyby był rozbudowany i przekazywał wartość pozostałym użytkownikom. Dzięki tej krótkiej radzie szansa, że nasz komentarz zostanie opublikowany, jest bardzo duża. Skupmy się na jakości linków, a nie na ich ilości. Warto też dodać, że część systemów komentarzy, automatycznie do linków wychodzących z witryny dodaje atrybut nofollow. Coraz trudniej jest znaleźć wartościowe blogi, które nie oznaczają linków atrybutem nofollow.
Pomocnym narzędziem przy zbieraniu listy tematycznych blogów będzie narzędzie Scrapebox, które oferuje funkcję zbierania listy stron internetowych, po wybranej przez nas frazie kluczowej np. „blog kulinarny”.
Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę, na kilka bardzo ważnych elementów, które musimy brać pod uwagę podczas zdobywania linków:
Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Podzielcie się, w jaki sposób zdobywacie linki do Waszych stron internetowych.
Witam was ponownie w kolejnej części artykułu związanego z programem do automatyzacji działań – Zennoposter. Dziś stworzymy szablon, który będzie odpowiadał za pobieranie danych z Google Search Console. Skupimy się na dwóch zmiennych: Linki do Twojej witryny oraz liczba linków zgłoszonych do mapy witryny w porównaniu z linkami zaindeksowanymi. Wszystkie dane będą zapisywać się automatycznie w pliku excel. Pomoże nam to monitorować podstawowe parametry naszej strony internetowej, a także sprawdzać na bieżąco jak zmieniała się sytuacja naszej witryny pod względem linkowania.
Zaczynajmy!
Pierwszym krokiem będzie stworzenie nowego projektu oraz podanie adresu URL w celu zalogowania się na naszego konto Google gdzie posiadamy zweryfikowane domeny. W module „Go to page” podajemy następujący adres URL: https://accounts.google.com/signin
Jeśli nie pamiętamy w jaki sposób tworzyło się moduł odpowiedzialny za otwierane wybranego adresu URL, wystarczy kliknąć PPM > Add action > Tabs > Go to page.
Następnie w polu URL podajemy nasz adres do konta Google.
W efekcie nasz początkowy moduł powinien wyglądać w następujący sposób:
Następnym krokiem będzie stworzenie modułu odpowiedzialnego za zalogowanie nas do konta Google.
Uruchamiamy tryb Recording (przycisk znajdziemy w lewym górnym rogu). Klikamy PPM w pole logowania, wybieramy opcję Set value from profile > Login. Program przypisze nam losowy login dla pola formularza i stworzy nam nowy moduł.
Edytujemy stworzony moduł i możemy zauważyć zmienną {-Profile.Login-} w polu What. Należy ją zmienić na nasz prawdziwy login dla konta Google, w innym wypadku logowanie nie zadziała.
Jeśli już wpisaliśmy nasz poprawny login (adres e-mail), klikamy PPM na przycisku Next(Dalej) i wybieramy opcję To actions designer. Następnie zadbajmy o to aby w sekcji Search element był wybrany atrybut:class oraz wartość wskazująca na przycisk. Nie zapomnijmy także ustawić w sekcji Select action opcji Rise i klikamy w Add to project. Opis funkcji Set, Get oraz Rise opisałem w ostatnim artykule na temat automatycznych wpisów na Twiterze.
https://semahead.agency/blog/zennoposter-automatyczne-wpisy-twiterze-cz.html
Po etapie wprowadzenia loginu oraz wybrania przycisku dalej, Google poprosi nas o podanie hasła. Postępujemy tak samo jak w przypadku podawania loginu tworząc nowe moduły. W efekcie nasz dotychczasowy schemat powinien wyglądać tak jak na poniższym zrzucie ekranu. Warto dodać także pauzy po każdym wybraniu przycisku Next. W innym wypadku może okazać się że, program zacznie wpisywać hasło zanim załaduje się formularz od Googla.
Pierwszy etap projektu mamy już za sobą, czas zrobić mechanizm który pozwoli nam pobierać dane z Google Search Console. Na samym początku musimy wybrać jedną ze swoich stron z której chcemy zaciągać dane o ilości linków oraz zaindeksowanych stron. Na samym początku wchodzimy w GSC naszej strony internetowej, wybieramy z menu zakładkę „Ruch związany z wyszukiwaniem” i przechodzimy do „Linki do Twojej witryny”. W tym miejscu kopiujemy nasz adres URL, będzie on miał następująca strukturę:
https://www.google.com/webmasters/tools/external-links?hl=pl&siteUrl=http://example.com
Należy teraz stworzyć moduł „Go to page”, który przekieruje nas do powyższej strony internetowej. Nadszedł czas kiedy zapiszemy swoją pierwszą wartość z GSC. Interesuje nas informacja o łącznej liczbie linków dla naszej witryny.
Aby pobrać powyższa wartość postępujemy zgodnie z następującymi krokami:
Edytujemy stworzony moduł i możemy zauważyć że ilość linków z GSC będzie zapisywana do zmiennej „Variable1”. Oczywiście samą nazwę możemy zmienić, jednak na chwilę obecną nie ma takiej potrzeby.
Pobieranie informacji o przesłanych oraz zaindeksowanych linkach
W Google search console wchodzimy w zakładkę Indeksowanie > Mapa witryny i kopiujemy adres URL. Będzie on miał następującą formę:
Tworzymy moduł „Go to page” i umieszczamy w nim powyższy link z naszą stroną internetową.
Aby dodać informację o przesłanych adresach URL do GSC podejmujemy następujące kroki:
Analogicznie postępujemy z informacją na temat zaindeksowanych stron. Z taka różnicą że wybieramy z opcji Search wartość „3”. Pamiętamy że wartość „2” odpowiadała ilości przesłanych adresów URL.
Obecnie nasz moduł powinien wyglądać tak jak na poniższej grafice. Dodałem tutaj także przerwę 3 sekundową pomiędzy pobieraniem ilości linków zgłoszonych, a linków zaindeksowanych.
Otwieramy pierwszy moduł Get value [innertext] i sprawdzamy jaka zmienna jest tam dopisana (powinna być stworzona automatyczna Variable2). Jeśli tak nie jest wchodzimy w moduł, rozwijamy listę „Put tu variable” i wybieramy z listy New…
Ja już wcześniej stworzyłem dwie zmienne:
Do tych zmiennych będę pobierał wartości z Google Search Console. Możemy także zmienić naszą pierwszą zmienną która pobierała ilość linków prowadzącą do naszej strony internetowej. Zamiast Variable0 stwórzmy zmienną IleAdresow.
Jeśli już cały schemat mamy skończony, przetestujmy go klikając przycisk Restart w głównym menu.
Następnie z głównego menu wybieramy zakładkę Windows > Variables. Ukaże nam się nowe okno ze zmiennymi, które wcześniej stworzyliśmy.
Pole Name odpowiada za nazwę zmiennej, natomiast Value to wartość która jest przechowywana w zmiennej i odpowiada danym zaciągniętym z GSC.
Mając już gotowy projekt z poprawnym pobieraniem danych z GSC warto rozważyć ich automatyczne zapisywanie w pliku Excel. Przedstawię to w kilku prostych krokach:
1. Tworzymy nowy plik excel w programie Zennoposter, poprzez kliknięcie PPM na dolny pasek programu i wybranie opcji „Add table”
2. Klikamy PPM na obszarze roboczym i wybieramy Add action > Tables > Table processing
3. Uzupełniamy do którego wiersza oraz kolumny ma zapisywać się pierwsza zmienna (IleAdresow)
4. Analogicznie postępujemy ze zmienną IloscZgloszonych oraz IloscZaindeksowanych. W efekcie powinniśmy uzyskać następujący moduł.
5. Uruchamiamy moduły przyciskiem Play, tak aby pokazały się zielone znaczki po lewej stronie informujące o wykonaniu danego zadania.
6. Ponownie otwieramy nasz plik excel z dolnego menu i zaznaczamy dwie opcje: Load from file oraz Save changes in table to file (dzięki temu nasze zmienne zostaną zapisane do pliku excel). Dodatkowo należy wybrać ścieżkę gdzie ma zapisywać się nasz plik i jaką ma mieć nazwę. Ja zapisałem na pulpicie i nazwałem plik DaneGSC.xlsx.
7. Nasz plik pojawił się na pulpicie, po otwarciu wygląda następująco:
Zachęcam do dalszej rozbudowy szablonu, można stworzyć moduły odpowiadające za wysyłanie informacji z GSC na nasze skrzynki pocztowe oraz zwiększyć ilość pobieranych danych. W tym artykule to już wszystko. Jeśli nie czytałeś wcześniejszych moich artykułów już teraz zapraszam do zapoznania się z nimi.
Tworząc treści na strony internetowe powinniśmy wziąć pod uwagę kwestie związane z SEO. Istnieje kilka zasad, o których koniecznie należy pamiętać takich jak styl, odpowiedni język, aktualność treści oraz ich formatowanie. Jeżeli wybieramy słowa kluczowe to pamiętajmy o ich naturalnym umieszczeniu w tekście.
Wszelkiego rodzaju błędy ortograficzne, gramatyczne czy interpunkcyjne. To wszystko sprawia, że tekst staje się mało przyjazny dla użytkownika.
Dobrze napisana i przejrzysta treść dobrana stylem do odbiorcy to podstawa.
Jeśli w jednym artykule mamy do poruszenia kilka tematów to warto pisać w taki sposób, aby użytkownicy wiedzieli, gdzie kończy się jeden temat, a gdzie zaczyna następny. Przed rozpoczęciem pisania artykułu powinniśmy stworzyć sobie spis treści, który pomoże nam w trzymaniu się poszczególnych tematów.
Krótko mówiąc musimy pamiętać o akapitach i nagłówkach.
Powielanie treści czyli skopiowanie jej z innych stron internetowych nie wróży nic dobrego dla naszego serwisu. Google zauważy zduplikowaną treść, a co więcej mogą ją zauważyć użytkownicy. W dodatku jest to niezgodne z prawem. Duplikacja treści to także umieszczanie tego samego tekstu w kilku miejscach na stronie internetowej. Efektem tego będzie brak zaufania do naszego serwisu poprzez co stracimy użytkownika.
Oczywiście szanse na uzyskanie wysokich pozycji w wyszukiwarce takich artykułów będą praktycznie niemożliwe zerowe.
Pamiętajmy, aby na pierwszym miejscu zawsze stawiać użytkownika, który będzie czytał tekst. Użycie dużej ilości słów kluczowych w sposób nienaturalny, czyli tekst zbyt gęsty lub niepoprawny gramatycznie, jedynie zniechęci do dalszego czytania artykułu.
Tekstu nie możemy również w podstępny sposób ukrywać tak, aby użytkownicy go nie widzieli. Do pewnego czasu bardzo częstą praktyką było ukrywanie treści poprzez nadanie jej koloru identycznego jak kolor tła. Takie działanie miało na celu umieszczenie tekstu nienaturalnego, z mnóstwem słów kluczowych, którego użytkownik miał nie widzieć, a robot tak.
Jeśli jakaś część naszego artykułu nawiązuje tematyką do innego, w którym problem został szerzej poruszony to warto dodać link do takiej treści.
Linki wewnętrzne możemy kierować do innego artykułu, oferty firmy czy strony kontaktowej. Linkując do konkretnych produktów zwiększamy znacznie szanse na prawdopodobieństwo realizacji zamówienia. Oczywiście musimy tu zachować powiązanie tematyczne pomiędzy artykułem, a kategorią produktów.
Częstą praktyką jest dodawanie odnośników w treści w stylu „kliknij tutaj”, „więcej tutaj”, „wejdź tutaj” itp. Anchor text powinien być bardziej rozwinięty. Możemy poinformować użytkownika o takiej treści, niżej dodając do niej link (wyżej wspomniane linkowanie wewnętrzne), a jako anchor text wpisać pełny tytuł artykułu, do którego nawiązujemy lub słowa opisujące jego treść. Wygląda to o wiele lepiej oraz od razu przedstawi główną tematykę artykułu użytkownikowi.
Przykład:
Należy pamiętać o formatowaniu linków, aby użytkownik bez trudu mógł je zauważyć w treści. Dobrym sposobem jest użycie podkreślenia oraz innego koloru tekstu, niż ma pozostała treść. Szablony stron zwykle mają przypisane formatowanie odnośnika, jednak warto to sprawdzić bowiem wielokrotnie są one zbyt podobne do zwykłej treści. Formatowanie odnośników w treści powinno być spójne w całym serwisie
Nagłówki to idealny element do rozdzielenia w sposób przyjazny dla użytkownika treści, a także świetne miejsce na wplatanie słów kluczowych.
Najczęściej spotykane nagłówki to: <h1>, <h2>, <h3> gdzie najważniejszym jest oczywiście <h1>, a najmniej ważnym <h3>.
Pamiętajmy, aby używać nagłówków faktycznie tam, gdzie to potrzebne. Nie należy używać nagłówków w miejscach, gdzie bardziej odpowiednie są znaczniki <em> czy <strong>. Strony korzystające z CMSów mają sprawę ułatwioną – nie muszą ingerować w kod strony. Wystarczy, że zaznaczą odpowiedni fragment tekstu, który ma być nagłówkiem i przypiszą mu odpowiednią jego numerację. W WordPressie wygląda to tak:
Należy zachować odpowiednią strukturę nagłówków tzn. nie pomijać ich przechodząc z <h1> np. do <h3>.
Do sprawdzenia struktury nagłówków świetnie nadaje się dodatek do przeglądarki (Chrome, Mozilla Firefox) „Web Developer”:
Web Developer dla Mozilla Firefox
Po instalacji pojawi nam się dodatkowy pasek z opcjami w przeglądarce. Jeśli chcemy sprawdzić strukturę nagłówków na stronie, na której się znajdujemy wystarczy przejść w „Informacja” => „Wyświetl zaznaczenie dokumentu”.
Otworzymy w ten sposób nową zakładkę w przeglądarce, która pokaże nam strukturę nagłówków:
Na przykładzie widać problem z nagłówkiem h2, którego brakuje. Występuje przejście z nagłówka h1 do h3.
Słowa kluczowe warto wyróżnić. Używa się do tego znaczników <strong> czy <em>.
Pogrubienie, czyli <strong> jest najbardziej wartościowe. Nie tylko pogrubia czcionkę, lecz także daje znać robotowi, że ten element ma większe znaczenie. Starajmy się używać go do słów kluczowych w nieodmienionej formie. Natomiast dla słów kluczowych w odmienionej formie możemy używać pochylenia, czyli <em>. Oczywiście nie musimy pogrubiać czy pochylać wszystkich słów kluczowych zawartych w treści, lecz z pewnością warto to zrobić przynajmniej dwa razy dla każdej z fraz.
Nie bez przyczyny piszemy o słowach kluczowych w formie nieodmienionej oraz odmienionej. W treściach należy używać słów kluczowych również w formie odmienionej. Robot jest w stanie rozpoznać odmiany słów – cały artykuł będzie miał więc zwiększone zagęszczenie słów kluczowych, które mimo wszystko będzie wyglądało naturalnie.
1. Zdjęcia
Zdjęcie główne w artykule ma za zadanie przyciągnąć uwagę użytkownika. Warto więc poświęcić trochę więcej czasu na dobór odpowiedniego zdjęcia głównego. Ciekawy jego styl, unikalność to cechy, które zwrócą uwagę użytkownika.
2. Produkty
Jeśli prowadzimy bloga sklepu internetowego to świetnym rozwiązaniem będzie umieszczenie w treści polecanych produktów. Tego typu rozwiązania sprawiają, że tekst wygląda o wiele lepiej, a dodatkowo użytkownik ma szybki dostęp do produktów powiązanych tematycznie z artykułem.
3. Infografiki
Dodanie infografik do tekstu to kolejny sposób pozwalający na uatrakcyjnienie treści. Dzięki nim artykuł będzie znacznie lepiej się czytało. W dodatku infografika pozwala na odpoczynek od tekstu, przedstawienie w ciekawy sposób wykresów, danych itp.
4. Baner
Umieszczenie banneru w treści, który będzie odnośnikiem do produktów/usług tematycznie powiązanych.
5. Grafiki
Grafiki w tekście pełnią rolę wizualną, lecz mogą też przyczynić się do zwiększenia ruchu na stronie. Konieczne będzie jednak dobre zoptymalizowanie grafik. Nie zapominajmy o uzupełnieniu atrybutów title i alt w grafikach! Poprzez to zyskamy możliwość pojawienia się w wyszukiwarce grafiki oraz czerpania dodatkowego źródła ruchu do naszego artykułu.
Linkowanie wewnętrzne jest jedną z najważniejszych składowych optymalizacji strony internetowej. Dla każdego specjalisty SEO jest to jedno z najtrudniejszych wyzwań, ponieważ musi pogodzić wygodę użytkowników (UX) oraz robota Google tak, aby w jak największym stopniu wykorzystać przepływ Page Ranku (mocy SEO strony) pomiędzy podstronami serwisu.
Linkowanie wewnętrzne (internal linking) to linki w obrębie danej domeny, które umożliwiają użytkownikom i robotom wyszukiwarek dotarcie do wszystkich podstron witryny. Wewnętrzne linkowanie porządkuje stronę, ułatwia użytkownikom dotarcie do pozostałych podstron w witrynie. Dobrze wykonane pomaga robotom wyszukiwarek w indeksowaniu podstron.
Mówiąc najprościej: linkowanie wewnętrzne to wszystkie odnośniki na stronie, które prowadzą do innych stron w obrębie tej samej domeny.
Tak jak pisałem na wstępie, linkowanie wewnętrzne to kompromis pomiędzy UX a SEO.
Prawidłowe jego zaimplementowanie:
Jeśli już uda nam się przykuć uwagę użytkownika w wynikach wyszukiwania i znalazł się on na naszej stronie, musimy zrobić wszystko, by Internauta czuł się na niej komfortowo i swobodnie mógł znaleźć to, czego szuka.
Linkowanie wewnętrzne umożliwia sterowanie przepływu Page Ranku (mocy SEO strony) na konkretne podstrony serwisu. Jego odpowiednie wdrożenie pozwoli nabrać mocy podstronom, dzięki czemu zwiększy ich szanse na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania, co przełoży się bezpośrednio na ruch na stronie.
Odpowiednio wdrożone linkowanie wewnętrzne zapewnia skuteczne indeksowanie stron przez Googlebota. Minimalizuje tzn. crawl budget, dzięki czemu robot skuteczniej przechodzi pomiędzy podstronami, promując te, które są dla nas ważne.
Linkowanie wewnętrzne zachęca użytkowników do przechodzenia pomiędzy stronami serwisu, co skutecznie zmniejsza współczynnik odrzuceń danych podstron.
I. Używaj odpowiednich anchor tekstów, dokładnie opisujących, co znajduje się po drugiej stronie odnośnika
Nie bój się tworzyć anchor tekstów składających się z kilku wyrazów. Pomogą one użytkownikowi zrozumieć, co znajduję się na linkowanej stronie, a dodatkowo zwiększą liczbę fraz, na które twój artykuł może być znaleziony w wyszukiwarce poprzez efekt long tail (długiego ogona).
II. Reguła 3 kliknięć
Do każdej podstrony w serwisie powinniśmy móc dojść, wykonując maksymalnie 3 kliknięcia (począwszy od strony głównej). W niektórych wypadkach bardzo ciężko zbudować strukturę strony internetowej tak, by odpowiadała tej zasadzie. Nie traktowałbym jej zatem jako koniecznej, jednakże jest to dobra praktyka, która zapewni serwisowi sprawną indeksację. Warto pamiętać o tej zasadzie i kierować się nią przy projektowaniu struktury nowego serwsiu.
III. Ścieżka nawigacji (breadcrumbs)
Popularne okruszki chleba są doskonałą nawigacją zarówno dla użytkowników odwiedzających stronę, jak i robota Google.
Przy projektowaniu okruszków trzeba pamiętać, by ostatnia część (strona, na której jesteśmy), nie występowała w postaci linka. Dodatkowo, dobrą praktyką jest umieszczanie w okruszkach nazwy firmy zamiast strony głównej, co spowoduje ujednolicenie linków do niej prowadzących. W niektórych wypadkach – gdy jest to możliwe – warto dodawać do nazwy firmy słowo kluczowe opisujące witrynę, np.:
Przy edycji breadcrumbsów warto również zadbać o prawidłowe zaimplementowanie fragmentów rozszerzonych, które lepiej prezentują się w wyszukiwarce, zdobywając większy współczynnik CTR aniżeli zwykły adres URL.
IV. Linkuj do podstron zwracających kod 200
Unikaj linkowania do różnych wersji strony (np. do stron z przedrostkiem www, oraz bez www). Każda podstrona w serwisie powinna działać tylko na jednym unikalnym adresie URL, który będzie wykorzystywany w linkowaniu wewnętrznym. Na resztę URL warto wykorzystać przekierowanie 301 na docelowy adres.
V. Linkuj do strony głównej
Na każdej stronie powinien pojawić się link do strony głównej. Dobrą praktyką jest umieszczane linka do strony głównej w logo z odpowiednio wypełnionym atrybutem „alt” zawierającym nazwę firmy i najważniejsze słowo kluczowe.
VI. Ograniczaj liczbę linków
Staraj się ograniczyć liczbę linków wychodzących z każdej podstrony Twojego serwisu. Co prawda, dziś Google lepiej radzi sobie z odnośnikami niż w przeszłości, gdy obowiązywał limit 100 linków na stronę, jednak nie warto przesadzać. W zależności od wielkości serwisu staraj się dostosować liczbę linków wewnętrznych. Buduj przemyślaną strukturę menu i nie powtarzaj tych samych odnośników w stopce (chyba, że jest to niezwykle ważne z punktu widzenia UX dla Twojej witryny).
VII. Stwórz sitemapę HTML
Sitemapa HTLM to strona zawierająca odnośniki do wszystkich podstron w serwisie. Jest ona pomocna dla robota Google – w szczególności w przypadku dużych serwisów.
Linkowanie wewnętrzne w e-commerce różni się mocno od – przykładowo – linkowania wewnętrznego bloga. Różnice te uwidaczniają się choćby w liczbie podstron oraz strukturze serwisów.
Poniżej przedstawiam kilka uniwersalnych pomysłów do wdrożenia na stronach e-commerce:
Umieść na stronie głównej slajder z najczęściej kupowanymi produktami w twoim sklepie. Możesz wykorzystać dane z Google Analytics, by znaleźć, jakie to produkty. Możesz również wybrać kilkanaście produktów, które są dla ciebie najważniejsze i zamieścić je w tym slajderze. Dzięki linkowaniu ze strony głównej te odsłony produktowe zyskają dużą większą „moc”, dzięki czemu będą mogły pokazywać się wysoko w wynikach wyszukiwania. Dodatkowo, klient bez zagłębiania się w strukturę strony będzie mógł przejść bezpośrednio do produktów.
Umieść na stronie odnośniki do najpopularniejszych marek, którymi dysponujesz. Możesz wykorzystać do tego planer słów kluczowych Google, by zobaczyć, jakie marki są najczęściej wyszukiwane.
To bardzo dobre rozwiązanie, by w naturalny sposób podlinkować strony na interesujące nas anchor teksty. I w tym wypadku nie przesadzaj z ilością linków. Ich liczbę dostosuj do wielkości strony. Osobiście sugerowałbym, żebyś nie przekraczał 10-15 linków.
Odsłona kategorii
Jeśli posiadasz opisy kategorii, wykorzystaj je na linkowanie z tekstu za pomocą tematycznych anchor tekstów. Najlepiej podlinkować kategorię/produkty, które nie są uwzględnione w menu głównym lub innych linkach na stronie, żeby nie duplikować tego samego linku z jednej podstrony.
Nie przesadzaj jednak z linkowaniem i nie dodawaj do każdego powiązanego słowa linka. Może minimalnie zwiększy to szanse na dotarcie użytkownika do podlinkowanej kategorii, ale osłabi tzw. link juice kierowany na poszczególne podstrony.
Metoda ta pomaga naszej witrynie w co najmniej 2 aspektach. Po pierwsze, zwiększamy stosunek treści do kodu strony, dzięki czemu poprawia to nasze szanse na wyższe pozycje w wyszukiwarkach. Co więcej, tematycznie powiązane artykuły pomagają w dokonaniu wyboru danego produktu przez klienta będącego na stronie; edukują go. Dodatkowo, przedstawiają nas jako specjalistów z danej dziedziny, przez co budzimy większe zaufanie w oczach klientów. Co ważne z perspektywy linkowania wewnętrznego, zdobywamy naturalne odnośniki do bloga, podnosząc jego szanse na dobre wyniki w wyszukiwarkach.
Nie usuwaj produktów, które nie są już dostępne w twoim sklepie. Stwórz stronę, która będzie opisywała, że dany produkt już nie jest dostępny, dodaj do tego 2-3 produkty podobne, na które mógłby się zdecydować użytkownik będący na stronie.
Na odsłonie produktowej znajdź dodatkowe miejsce na linki z produktami podobnymi oraz ostatnio oglądanymi. Zwiększy to siłę linkowania wewnętrznego pomiędzy produktami. Dodatkowo, ta funkcjonalność będzie niejako podążać za klientem, dając mu większy wybór pomiędzy Twoimi produktami.
Linkowanie wewnętrzne to bardzo szeroki temat, który bierze pod uwagę nie tylko aspekty SEO, ale również UX. Przy optymalizacji serwisów przywiązuję do niego bardzo dużą wagę, bowiem to właśnie od niego zależy, jak zdobyta przez działania link buildingowe moc SEO będzie rozprowadzona po serwisie.
Jeśli do tej pory skupiałeś się wyłącznie na efektywnym budowaniu linków dochodzących do witryny i starałeś się zdobyć jak najwięcej dobrych jakościowo, tematycznych odnośników – wykorzystaj to. Pochyl się na strukturą Twojej strony; sprawdź, czy linkowanie wewnętrzne wykorzystuje w pełni potencjał strony, przekazując moc na najważniejsze podstrony z perspektywy funkcjonowania Twojego biznesu. Znajdź kompromis pomiędzy UX a SEO i stań się lepiej widoczny w wynikach wyszukiwania. Odpowiednia struktura linkowania wewnętrznego będzie doskonałym fundamentem do dalszych działań rozwojowych strony i znakomitym sposobem na rozdzielenie mocy SEO zdobytych przez Ciebie linków w przyszłości.