Generic selectors
Tylko dokładne dopasowanie
Szukaj w tytule
Szukaj w treści
Filtruj po kategoriach
Analityka internetowa
BLOG.re:view
Content marketing
Marketing automation
Marketing internetowy
PPC
SEO
Social media
Z życia Semahead

Skontaktuj się z nami

Widget

  • Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdziesz tutaj.

10 sprawdzonych tricków jak skutecznie prowadzić fanpage

 

Zastanawiasz się jak dobrze prowadzić fanpage? Poznaj 10 sztuczek, które pomogą zwiększyć liczbę Twoich fanów lub zasięg postów i to zupełnie za darmo. Bez lania wody. Wszystkie przetestowaliśmy. Działają! 

1. Ktoś zareagował na Twój post? Zaproś go do polubienia Twojej strony! ASAP

Co zyskasz? Zdobędziesz nowych fanów.

Skuteczne prowadzenie fanpage’a na Facebooku to takie, które wzbudza zaangażowanie. Użytkownicy Facebooka reagują na Twoje wpisy (o nowych możliwościach reagowania na posty pisaliśmy już na naszym blogu). Wyświetl listę osób, które zareagowały na konkretny post. Część z nich będzie miała po prawej stronie nieaktywną tabliczkę „Polubione”. To osoby, które są już fanami Twojego profilu. W przypadku pozostałych osób, zobaczysz aktywne tabliczki „Zaproś”. Po kliknięciu w nie, do danej osoby zostanie wysłane zaproszenie do polubienia Twojej strony.

zapraszanie-do-polubienia-strony-1a

Wysyłanie zaproszeń do polubienia fanpage`a.

Zaproszenie przyjdzie do użytkownika z poziomu profilu, dlatego nie będziesz zapraszał jako Jan Kowalski, ale jako Twój profil.

powiadomienie-o-zaproszeniu-do-polubienia-strony-1b

Komunikat, jaki otrzyma osoba zapraszana

Po zaproszeniu danego użytkownika, pojawi się przy nim tabliczka „Zaproszono”. Każdego użytkownika możesz zaprosić tylko raz. Dzięki temu na pewno nie zostaniesz posądzony o spamowanie. Ponowne zaproszenie nie działa nawet w sytuacji, gdy ktoś zaakceptował Twoje zaproszenie, ale po jakimś czasie przestał lubić Twój profil.

Zapraszanie do polubienia jest bardzo skuteczne. Z naszych obserwacji wynika, że ok. 10-25% zaproszonych osób, przyjmuje zaproszenie i staje się fanami profilu. Skuteczność jest wyższa, jeśli zapraszasz nowych użytkowników do polubienia Twojej strony zaraz po tym, gdy zareagują na Twoją treść.

Po drugie, to bardzo prosty sposób na to jak zwiększyć liczbę fanów na fanpage’u.

Co ciekawe, niewielu administratorów wykorzystuje tę funkcję, która dostępna jest od dawna. Świadczy o tym chociażby poniższa prywatna wiadomość, jaką otrzymaliśmy na jednym z prowadzonych przez nas profili.

użytkownicy-nie-wiedza-o-wielu-funkcjach-facebooka-1c

Przy zapraszaniu, masz okazję przyjrzeć się lepiej ludziom, którzy reagują na to, co publikujesz. Możesz też lepiej poznać swoich przyszłych fanów. Jest wśród nich wielu przedstawicieli stanu szlacheckiego („Szlachta nie pracuje” itp.)? Nie musisz zapraszać wszystkich użytkowników do polubienia swojej strony 😉

 

2. Jak usunąć kłopotliwe recenzje? Zmień kategorię strony!

Co zyskasz? Pozbędziesz się z profilu nieprzychylnych recenzji

Uwaga! W Semahead zawsze odradzamy tego typu rozwiązanie. To zły pomysł szczególnie w zalążku sytuacji kryzysowej, gdy na Twoim profilu mnożą się jak króliki kolejne negatywne oceny. Użytkownicy coraz częściej robią print screeny swoich negatywnych komentarzy i (w razie usunięcia) publikują je potem na Wykopie czy Kwejku z tytułem „Firma X cenzuruje swoich klientów!”. Jeśli jesteś u progu kryzysu, tylko dolejesz tym oliwy do silnika rakietowego.

Otwartość na opinie klientów otwartością, ale jeśli Twoja strona ma średnią ocen 1,6 (na maksymalnych 5 punktów), to pewnie, jak wiele innych osób, głowisz się, jak je usunąć. Szczególnie, że na urządzeniach mobilnych sekcja „Recenzje” wyświetlana jest przed postami strony. Oczywiście można odradzać tego typu rozwiązanie, ale ostateczne zdanie zawsze należy do klienta. Warto zatem wiedzieć, jak pozbyć się tego kłopotliwego elementu profilu.

Nie można usuwać/ukrywać pojedynczych recenzji, ale można usunąć je wszystkie za jednym zamachem. Kiedyś było to prostsze. Wystarczyło kliknąć w edycję sekcji „Recenzje” i usunąć całą sekcję. W tej chwili już tak się nie da. Trzeba zmienić kategorię profilu na taką, która nie zawiera adresu (np. na kategorię społeczność). Zmianę kategorii można przeprowadzić wielokrotnie i to niemal bez żadnych poważniejszych konsekwencji w funkcjonalności strony. Znikną recenzje oraz mapka. Przed zmianą kategorii profilu warto zajrzeć tutaj.

Aby ustawić kategorię bez recenzji, kliknij „Edytuj” w sekcji „Informacje” i następnie wybierz odpowiednią kategorię, np. „Inne/społeczność”. Recenzje nie będą już wyświetlane na Twoim profilu.

ustawiania-kategorii-bez-recenzji-2

Zmiana kategorii profilu

3. Często masz szybkie akcje promocyjne? Korzystaj z harmonogramu dystrybucji!

Co zyskasz? Twoje przeterminowane posty nie będą nikogo denerwowały.

Widzisz, że jeden z Twoich ulubionych sklepów ogłosił promocję -20% na wszystko. Myślisz sobie „o super, właśnie miałem kupić nowe spodnie!”. Ucieszony zagłębiasz się w szczegóły promocji. Jaki jest Twój zawód, gdy odkrywasz, że promocja trwała do końca poprzedniego dnia. Wpis pojawił Ci się, ponieważ zareagowało na niego wiele osób. Oni skorzystali, Ty nie. Nieprzyjemne uczucie.

Od jakiegoś czasu wszystkie strony na Facebooku mogą korzystać z harmonogramu dystrybucji treści. Posty opublikowane za jego pomocą różni je jedynie to, że posiadają termin ważności, który Ty ustalasz. Dzięki temu aktualności Twoich fanów są jak lodówki automatycznie opróżniane z przeterminowanych produktów/postów.

Jak to wygląda w praktyce? Załóżmy, że Twój klient ogłasza happy hours od godz. 15 do 23.59. Planujesz post na godzinę 15 i ustawiasz datę zakończenia jego dystrybucji na godzinę 23.59. Dzięki temu będzie się on wyświetlał użytkownikom Facebooka tylko do 23.59. Po tej godzinie wpis nadal będzie widoczny tylko na Twoim profilu. Nie ukrywaj go. Ktoś, kto za kilka dni trafi na Twój profil i zobaczy, że organizujesz happy hours, może zdecydować się na zostanie Twoim fanem, żeby w przyszłości zostać poinformowanym wcześniej o kolejnej tego typu akcji.

Aby opublikować post z terminem ważności, kliknij „Zaplanuj”. Zobaczysz poniższe okno.

planowanie-publikacji-posta-na-facebooku-3b

Okno planowania publikacji

W „Harmonogramie dystrybucji” wskaż datę i godzinę, do kiedy post ma się wyświetlać w aktualnościach. Sprawdź ją dwa razy, ponieważ po opublikowaniu postu, nie będziesz już mógł zmienić jego terminu ważności. Takie proste, a takie przydatne!

4. Po co użytkownicy mają się denerwować? Ustaw automatyczną odpowiedź!

Co zyskasz? Zminimalizujesz ryzyko nieprzyjemnych wiadomości od niecierpliwych klientów

Użytkownicy często piszą do Ciebie wiadomości prywatne? Zrób wszystko, aby nie musieli się niecierpliwić w oczekiwaniu na odpowiedź. Prawdopodobnie ktoś prędzej czy później napisze ze sprawą „życia i śmierci” (np. 8 godzin temu zamówił trampki i jeszcze ich nie ma na nogach) podkreślając, jak bardzo zależy mu na możliwie najszybszej odpowiedzi. Będzie wówczas mnożył kolejne wiadomości w stylu „Jest tam kto?”.

Niewiele osób wie, że na Facebooku można ustawić coś takiego jak automatyczne odpowiedzi na wiadomości od użytkowników. Można to zrobić w zakładce „Wiadomości” w ustawieniach profilu.

ustawianie-automatycznej-odpowiedzi-do-uzytkownikow-4

Włączanie wiadomości o nieobecności

Nie warto jednak ustawiać je na stałe. Najlepiej ustawić je tylko na te godziny, w których wiesz, że nie dasz rady odpisać, bo np. śpisz. Przykładowo możesz ustawić, aby w godzinach od 16 do 8 rano użytkownicy otrzymywali tego typu automatyczną wiadomość (max 250 znaków): „Dziękujemy za wiadomość. Odpowiemy na nią najszybciej jak to będzie możliwe, w godzinach naszej pracy, czyli pomiędzy w godz. 8-16. Pozdrawiamy i prosimy o cierpliwość”. Lepiej nie dodawać informacji typu: „Jeśli problem dotyczy realizacji zamówień, prosimy o kontakt mailowy albo telefoniczny z naszym Biurem Obsługi Klienta”. Nie wiadomo bowiem, w jakiej sprawie ktoś pisze. Może to nie klient a bloger, który chciałby z Tobą współpracować?

Wiadomo, że tego typu automatyczna odpowiedź nie rozwiąże żadnego problemu, ale lepsze to, niż wiadomość od niecierpliwego użytkownika wysłana o godz. 18, na którą nie otrzyma odpowiedzi przez kolejne 12 godzin. Jesteśmy zaskoczeni tym, jak często użytkownicy sklepów internetowych wymagają wręcz, aby na ich wiadomości odpisał ktoś w godz. 19-22.

5. Prowadzisz różne profile tego samego klienta? Promuj je wzajemnie!

Co zyskasz? Zwiększysz widoczność innych profili

Chcesz zwiększyć widoczność profilu na Facebooku? A wiesz, że jako strona możesz lajkować inne strony? Oznacza to, że oficjalny profil ZUS-u może zostać fanem zakładu pogrzebowego XYZ.

Kogo warto polubić z poziomu strony? Partnerów Twojego klienta (np. dostawców sprzętu) lub inne jego marki. Po jakimś czasie lista stron polubionych przez Twoją stronę zrobi się długa. Informacja o tym, że ZUS lubi zakład pogrzebowy XYZ pojawi się w sekcji „Polubione przez tę stronę”. Wyświetlają się w niej zawsze tylko 3 losowe strony spośród wszystkich polubionych.

Warto wiedzieć, że w ustawieniach strony możesz wskazać profile, które Twój profil będzie promować bardziej (zakładka „Polecane” w ustawieniach). Możesz po prostu wskazać, które profile mają być wyświetlane w tej sekcji. Przydatna funkcja, jeśli chcesz by Twój profil był fanem 100 innych profili, ale tak naprawdę zależy Ci na promocji 3. Jeśli jako polecane ustawisz więcej niż 3 strony, będą one wyświetlane losowo.

polecane-strony-na-profilu-5a

Edycja polecanych profili

Powyżej przykład. Profil Księgarni Internetowej PWN lubi kilkadziesiąt innych profili, ale do wyświetlania w sekcji „Polubione przez tę stronę” ma ustawionych 5 innych profili, które należą do tej samej Grupy PWN i z których 3 zawsze wyświetlają się na profilu.

polubione-strony-na-profilu-5b

6. Prowadzisz działania B2B? Zaczepiaj innych na Facebooku!

Co zyskasz? Zwiększysz widoczność profilu i swoje szanse na dotarcie do grupy docelowej.

Podmioty wpływające na Twoich klientów warto nie tylko lubić, ale też wchodzić z nimi w interakcję. Aby tego dokonać, postaw w treści wpisu znak „@”, a następnie zacznij pisać nazwę profilu, który chcesz otagować. Nigdy odwrotnie (najpierw nazwa, potem znak „@”), odpowiadając na często zadawane pytanie: dlaczego się nie da?

Po co zaczepiać inne profile? Jeśli duży profil, który śledzą przedstawiciele Twojej grupy docelowej, zdecyduje się na udostępnienie Twoich treści, możesz sobie znacząco zwiększyć zasięg. I to bardzo cenny zasięg.

Prowadzenie fanpage’a dla firmy z sektora B2B – przykład!

W zeszłym roku jako Semahead wykonaliśmy parę infografik do artykułów SprawnegoMarketingu. W poście opublikowaliśmy nie tylko naszą obrandowaną infografikę, ale też link do artykułu Sprawnego. Sprawny lajkował, komentował i udostępniał nasze posty, a w dodatku dołączał nasze infografiki do swoich artykułów. Po udostępnieniu przez Sprawny zasięg postów z infografikami rósł nam zawsze o ok. 10 tys. osób. W dodatku nie były to osoby przypadkowe. Wśród fanów profilu SprawnyMarketing z pewnością jest wielu przedstawicieli naszej grupy docelowej.

infografika-do-artykulu-sprawnego-marketingu-6audostepniona-grafika-do-artykulu-sprawnego-marketingu-6b

Oczywiście to tylko przykład. Zaczepianie może polegać tylko na tagowaniu innych stron we wpisach. Część z nich poczuje się wywołana do dyskusji i wejdzie w interakcję z Twoją stroną. Jeśli opublikujesz treści, które zaczepiona strona uzna za wartościowe, masz duże szanse, że zdecyduje się je udostępnić, nawet jeśli nie są to specjalne infografiki.

Jeśli przykładowo zależy Ci na tym, aby dotrzeć do studentów Politechniki Krakowskiej, przygotuj jakąś treść, która administratorowi ich profilu wyda się atrakcyjna. Taką, którą jak zobaczy to pomyśli: „o fajne/zabawne/przydatne, więc pewnie zdobędzie też dużo lajków na profilu naszej uczelni”. Admini innych profili to też ludzie i też szukają wartościowych treści. Jeśli nie otagujesz profilu Politechniki, admin prawdopodobnie nie dowie się o Twojej treści, którą przecież chciałbyś, aby udostępnił.

7. Ktoś udostępni Twój post? Podziękuj mu!

Co zyskasz? Zwiększysz zaangażowanie i widoczność profilu.

Mechanizm stary jak świat. Ustępujesz miejsca starszej osobie. Ona uśmiecha się i Ci dziękuje. A teraz wyobraź sobie, że siada bez słowa z naburmuszoną miną. Czujesz różnicę?

Na Facebooku możesz wyrazić swoją wdzięczność za pomoc w dystrybucji treści na wiele sposobów: „Dziękuję!”, „Wielkie dzięki!”, „Dzięki za szera”, „Dziękujemy za zainteresowanie!”, „@imię użytkownika, dziękujemy za udostępnienie!”. Na tego typu podziękowania zareaguje mniej więcej co dziesiąty użytkownik. Jeśli dodasz do nich jakiś sympatyczny element, np. życzenia miłego dnia, popołudnia albo wieczoru, zareaguje 4 na 5Oto banalnie prosta odpowiedź na tak ważne pytanie, czyli jak zwiększyć zaangażowanie na fanpage’u?

zwiekszanie-zaangazowania-na-profilu-podziekowania-7a

zwiekszanie-zaangazowania-na-profilu-podziekowania-7b

Jeśli ktoś dodał do Twojego wpisu swój własny komentarz, odnieś się do niego. Pamiętaj, że charakter Twoich komentarzy powinien być zawsze dopasowany do charakteru firmy, którą reprezentujesz. Jeśli prowadzisz profil urzędu miasta, nie wypada odpisywać „Dzięki @Bogdan za szera!”.

Dlaczego warto to robić?

Po pierwsze: wizerunek. Nie jesteś tą starszą osobą z naburmuszoną miną. Pokazywanie ludzkiej twarzy marki jest szczególnie ważne, gdy prowadzisz profil dużej korporacji czy instytucji. Ludzie często postrzegają tego typu podmioty jako wielkie i nieczułe molochy. Zrobi im się po prostu miło, gdy duża marka zwróci się do nich osobiście. Kto wie, może nawet staną się Twoimi ambasadorami? W przyszłości na pewno będą dzięki temu chętniej udostępniać Twoje treści.

Po drugie: wchodząc w tego typu interakcję z użytkownikami, zwiększasz widoczność swojego profilu. Twój komentarz zobaczą znajomi użytkownika, który udostępnił Twój post. Zwiększasz też prawdopodobieństwo tego, że udostępniony post skomentuje sam autor udostępnienia lub inni użytkownicy Facebooka. Autor może napisać chociażby „Nie ma za co” czy „Spoko sportowy zawsze razem” jak na powyższym przykładzie. Użytkownik poczuł więź ze sklepem, w domyśle: „[my] sportowcy zawsze razem”. Czy oprócz więzi coś nam to jeszcze dało? Tak, zasięg i zaangażowanie, które generują udostępniania jest również zliczany do ogólnego zasięgu i zaangażowania profilu.

8. Masz ładne zdjęcia? Nie łącz ich w jeden kolaż!

Co zyskasz? Zwiększysz zasięg organiczny postów ze zdjęciami.

Masz parę zdjęć i zastanawiasz się, czy lepiej opublikować je w formie jednego kolażu czy każde osobno? Zauważyliśmy, że wpisy zawierające więcej niż jedno zdjęcie zdobywają większe zasięgi. Powód jest prosty. Wpisy te zdobywają zwykle znacznie więcej kliknięć niż wpisy z pojedynczym zdjęciem.

Gdy widzimy wpis z jednym zdjęciem, klikamy tylko raz, aby zobaczyć je w pełnym rozmiarze. Gdy mamy wpis z trzema zdjęciami, klikamy raz, aby otworzyć pierwsze w pełnym rozmiarze, a następnie drugi, aby przejść do drugiego i trzeci, aby przejść do trzeciego. Łącznie daje to Twojemu wpisowi 3 razy więcej kliknięć niż w przypadku wpisu z jednym zdjęciem! Oczywiście pod warunkiem, że pierwsze i drugie zdjęcia są na tyle atrakcyjne, że użytkownikom chce się je przeglądać dalej.

Zwykle im więcej kliknięć w post, tym większy łapie on zasięg organiczny. Czy w związku z tym im więcej zdjęć, tym lepiej? Oczywiście, że nie! Cierpliwość użytkowników ma swoje granice. Nawet jeśli masz bardzo atrakcyjne zdjęcia, powinieneś wybrać od 3 do 5/6 zdjęć. Duża liczba zdjęć zniechęca do ich przeglądania.

Poniżej przykład postu, który wygenerował łącznie 3631 kliknięć. Tylko 265 z nich to polubienia, komentarze lub udostępnienia. 364 to kliknięcia linku, 1342 to kliknięcia w celu wyświetleń zdjęcia (Facebook zlicza w nich kliknięcia w zdjęcie w celu wyświetlenia go w pełnym rozmiarze). Post wygenerował aż 1925 innych kliknięć. Z naszych obserwacji wynika, że zliczają się w nich kliknięcia nawigacyjne, czyli po prostu przenoszące użytkownika pomiędzy zdjęciami w danym poście.

post-z-wieloma-zdjeciami-8

9. Masz problemy z zaangażowaniem na fanpage’u? Publikuj cytaty, życzenia i infografiki!

Co zyskasz? Zwiększysz zaangażowanie.

Wciąż nie możemy wyjść z podziwu siły cytatów, kreatywnych życzeń i infografik. To rodzaje wpisów, które na wielu profilach, z bardzo różnych branż (zarówno z sektora B2C, jak i B2B), generują zawsze największe zaangażowanie. Aby zrobić dobrą infografikę, potrzebujesz ciekawych danych oraz umiejętności kompozycyjno-graficznych. Same narzędzia do tworzenia infografik, których jest pełno, często nie wystarczają. Znacznie łatwiej jest z cytatami i kreatywnymi życzeniami.

Ludzie widzą jakiś cytat i chyba automatycznie reagują: „Oho, to coś mądrego, muszę się skupić” albo „Jak cytują, to znaczy, że musiał ktoś powiedzieć coś dobrego”. Facebookowicze lubią udostępniać cytaty. Uwielbiają też wchodzić w polemikę z autorytetami i udowadniać, że Einstein albo Paulo Coelho nie mieli racji.

Podobnie rzecz ma się z życzeniami np. z okazji Dnia Babci. Oczywiście trzeba do nich podejść kreatywnie, np. zadając pytanie: „A Ciebie czego nauczyła babcia?”. Momentami zabawne, momentami wzruszające efekty tak postawionego pytania w Dzień Babci, zobaczysz tutaj.

Pamiętaj, aby publikując cytaty i życzenia, obrandować grafikę (czyli dodać logo i najlepiej jeszcze jakieś elementy w kolorach Twojej firmy – więcej o zasadach spójnej komunikacji wizualnej przeczytacie, klikając w link obok) oraz aby w treści wpisu powiązać je z tym, czym zajmuje się Twoja firma. Jeśli prowadzisz profil marki sprzedającej narzędzia do majsterkowania i wrzucasz kotunie (kotki), kawunie (kawa w poniedziałek musi być) i inne piątunie (niektórzy w piątek informują, że jest piątek), to raczej nie zaangażujesz użytkowników Facebooka, którzy kiedykolwiek odwiedzą Twój sklep.

10. Spada Ci zasięg organiczny? Spróbuj nie planować albo zrób sobie kilka dni przerwy!

Co zyskasz? Zwiększysz zasięg organiczny swoich postów

Na koniec wisienka na torcie dla wytrwałych – ostatni trick jak skutecznie prowadzić fanpage firmowy. Nasze obserwacje na temat dwóch mitów związanych z publikowaniem postów na Facebooku.

Wrzucasz codziennie co najmniej 1 wpis i planujesz posty na tydzień do przodu? Wiele osób tak robi. W poradnikach często zalecają, aby publikować posty możliwie jak najbardziej regularnie. Planujemy posty, aby nie musieć o nich codziennie pamiętać.

Zaobserwowaliśmy jednak, że kilkudniowe przerwy w publikacji wpisów, powodują potem wzrost zasięgu. Na kilku profilach publikowaliśmy posty dzień w dzień. Gdy zrobiliśmy sobie parę dni przerwy, kilka pierwszych postów (nawet gdy nie były jakieś wybitne) miało znacznie większy zasięg organiczny niż te opublikowane przed przerwą. Po jakimś czasie średni zasięg wracał do poprzedniego stanu. Niemniej 2-3 pierwsze wpisy po przerwie potrafiły mieć zasięg organiczny nawet dwukrotnie większy niż 2-3 poprzednie posty.

Podobnie rzecz ma się z osławionym planowaniem wpisów. Jeśli zauważyłeś, że w ostatnim czasie spadł Ci zasięg organiczny wpisów, spróbuj przez tydzień albo dwa nie planować, ale od razu publikować. Nigdy nie szkodzi, a czasem pomaga.

Na rynku dostępnych jest wiele narzędzi do automatycznego planowania postów, jednak żadne z nich nie spełniło póki co wszystkich naszych wymagań – a to nie da się zaplanować wszystkich typów wpisów, a to rozpikselowuje grafiki, a to gdzieś coś przytnie czy przestawi.

To już koniec! Jeśli dotarłeś do tego miejsca, dziękujemy. Przeczytałeś właśnie tekst na blisko 18 tys. znaków, czyli ok. 127 tweetów. Masz jakieś pytania? A może chcesz pochwalić się swoimi trickami pomagającymi Ci dobrze prowadzić fanpage? Zachęcamy do komentowania!

20% tekstu, czyli jak oszukać Fejsa

 

Puszczasz reklamy na Facebooku? Na pewno serwis zablokował Ci kiedyś reklamę ze względu na przekroczenie zasady 20% tekstu na grafice. Poznaj parę trików, które mogą zmylić algorytm!

Dlaczego Facebook wprowadził zasadę 20% tekstu na grafice?

Od prawie 3 lat na Facebooku obowiązuje zasada, zgodnie z którą tylko 20% powierzchni grafiki reklamowej może zajmować tekst. Niestety wlicza się w to również logo. Wyjątkiem są natomiast zdjęcia produktów, zawierające tekst zamieszczony na produkcie (np. okładki książek).

Zasadę 20% tekstu serwis tłumaczy troską o „wysoką jakość i atrakcyjność reklam”. Udostępnia nawet narzędzie siatki do samodzielnego mierzenia i tłumaczy, jak ono działa. Dzieli naszą grafikę na 25 równych, prostokątnych pól. Jeśli tekst zajmuje co najmniej 6 pól (czyli 24% powierzchni), grafika zostanie odrzucona. Ale czy na pewno? Z całą pewnością NIE!

„Reklama oczekuje na zatwierdzenie”, czyli jak Facebook weryfikuje reklamy graficzne

Weryfikacja serwisu jest wielopoziomowa. Jak podaje AdWeek, powołując się na pracowników Facebooka, weryfikacja odbywa się zarówno automatycznie jak i manualnie. Ręcznie sprawdzany jest niewielki odsetek reklam, których ocena algorytmem budzi wątpliwości.

Z własnego doświadczenia wiemy, że reklama może zostać odrzucona na 3 etapach:

Pierwszy etap weryfikacji prawdopodobnie jest automatyczny. Dlatego stosunkowo często przechodzą go grafiki, które zawierają powyżej 20% tekstu. Najczęściej są one blokowane dopiero po paru godzinach. Ostatnio obserwujemy, że coraz szybciej – w ciągu godziny lub kilkudziesięciu minut.

RADA
Jeśli masz jakieś wątpliwości co do tego, czy Facebook przepuści Twoją grafikę, warto ustawić wysoki budżet na bardzo krótki okres. Zanim serwis zablokuje Twoją reklamę, wyświetli ją większej liczbie osób.


Jak udało się nam zmylić algorytm Facebooka?

Kilkukrotnie zdarzyło nam się, że promowaliśmy wpisy, których grafiki zawierały nawet ok. 52-72%. Jak to możliwe?! Facebook blokował je dopiero po paru godzinach lub nawet dniach, gdy zazwyczaj osiągały bardzo wysoki CTR.

Podejrzewamy, że serwis dokonuje ponownej, manualnej weryfikacji w przypadku, gdy reklama osiąga podejrzanie dobre wyniki. Przykład poniżej.

72 procent tekstu - siatka

72 procent tekstu

Każdy (nawet nie znający języka polskiego) dostrzegłby, że tekst na reklamie powyżej zajmuje znacznie więcej niż 20% jej powierzchni. Podobnie w przypadku kolejnej reklamy, która uwaga, nie została zablokowana przez cały czas trwania kampanii, czyli przez ponad miesiąc!

52 procent tekstu

52 procent tekstu - siatka

Myli się nie tylko Facebook podczas weryfikacji, ale też narzędzie siatki, które poleca. Poniżej przykład. Aż 10 pól (dopuszczalna liczba to 6), czyli 40% powierzchni grafiki zajmuje tekst. Mimo to promowaliśmy wpis z tą grafiką przez prawie tydzień, dopóki sami go nie wyłączyliśmy.

40 procent tekstu

Największą zagadką Facebooka jest jednak to, w jaki sposób zweryfikował poniższe grafiki, które w ramach testów, przygotowaliśmy w 3 wariantach kolorystycznych: białym, niebieskim i zielonym.

Znajdź drogę 2Znajdź drogę 3Znajdź drogę 1 Znajdź drogę - siatka Reklamy zostały uruchomione jednocześnie w dwóch zestawach. Pierwszy bazował na remarketingu, drugi – na docieraniu do osób o określonych zainteresowaniach.

W pierwszym zestawie Facebook przepuścił wszystkie 3 grafiki. W drugim zestawie zablokował TYLKO reklamę w kolorze niebieskim. Każda grafika zawiera dokładnie taki sam tekst. Mimo to tylko jedna z nich została odrzucona i to tylko w jednym zestawie, w kolejnym już nie.

Równie zaskakujące wyniki swoich testów otrzymał Jon Loomer.

Jon Loomer - czarna Jon Loomer - pomarańczowaJon Loomer - siatka

Facebook odrzucił tylko pomarańczową wersję jego reklamy, mimo że na obu grafikach tekst zajmuje dokładnie taką samą powierzchnię.


WAŻNY WNIOSEK

Powyższe przykłady dowodzą, że jednym z istotnych czynników, na bazie których algorytm identyfikuje tekst na grafice jest kolor.


 4 sprawdzone triki na zmylenie Facebooka

Analiza koloru jest bardzo ważnym, ale nie jedynym czynnikiem, wpływającym na weryfikację kreacji reklamowej. Na podstawie naszych obserwacji, sporządziliśmy listę rzeczy, którymi możesz próbować zmylić Facebooka:

Dlaczego serwis Zuckerberga tak często się myli?

Mniej więcej połowa grafik, którą dyskwalifikuje narzędzie siatki, przechodzi później weryfikację. Serwis bardzo często przepuszcza grafiki, na których według siatki tekst zajmuje 20-32% powierzchni, a sporadycznie i więcej.

Jednym z powodów może być to, że siatka, którą Facebook posługuje się przy właściwej weryfikacji jest inna, a konkretnie znacznie gęstsza niż 5×5.

Kolejnym powodem może być fakt, że korzystając z narzędzia siatki, sam skrupulatnie zaznaczasz wszystkie pola z tekstem. Algorytm Facebooka prawdopodobnie już tak sprytny nie jest.

Często może mieć problemy z identyfikacją co jest tekstem, a co nie. Podobnie jak dostępne w sieci różnego typu narzędzia do rozpoznawania fontów. Zwykle pojawiają się przy nich ostrzeżenia typu: „unikaj fontów typu „handwrite”, gdzie litery nierzadko przeplatają się ze sobą, co znacząco utrudni skryptowi nawet podstawowe operacje, jak oddzielenie od siebie liter albo warto przetworzyć obrazek do wysokokontrastowych odcieni szarości – a najlepiej, jako czarny tekst na białym tle”.

Zapewne w sytuacjach wątpliwych algorytm Facebooka, podejmuje częściej decyzję na naszą korzyść. Dopiero potem, przy weryfikacji manualnej, nasza reklama może zostać odrzucona. Może, ale jak pokazują wszystkie przykłady w tym artykule, nie musi.

 Dlaczego czasem warto zdecydować się na obejście zasad?

Nie gwarantujemy, że proponowane przez nas metody okażą się skuteczne, ale czasem warto spróbować zmylić Facebooka, zamiast zmniejszać tekst do mikroskopijnych rozmiarów. Szczególnie, jeśli planujesz wyświetlać swoje reklamy na prawej kolumnie lub urządzaniach mobilnych. Mały tekst może okazać się wtedy zupełnie nieczytelny.

Jesteśmy ciekawi, jakie są Twoje obserwacje dotyczące zasady 20% tekstu. Masz własne spostrzeżenia? Podziel się nimi!

 

5 najczęściej popełnianych grzechów graficznych na Facebooku

Uwaga! Po przeczytaniu tego artykułu już nigdy nie spojrzycie na żaden fanpage w ten sam sposób. Zobaczcie 5 najczęstszych, obrazkowych błędów popełnianych przez administratorów Facebooka. Artykuł pochodzi z 2015 roku jednak jest wciąż aktualny. Nadal nie dbamy o podstawy 🙁

 

Rozmyte zdjęcie profilowe, czyli dlaczego PNG zamiast JPG?

Zdjęcie profilowe to najważniejsze zdjęcie w przypadku każdego fanpage’a. Wyświetla się w największej liczbie miejsc. O ile cover photo jest jak nasza wizytówka, zdjęcie profilowe jest naszą twarzą. Chcielibyście pokazywać się wszystkim z rozmazaną twarzą?

Spójrzcie na 3 wersje aktualnego zdjęcia profilowego fanpage’a Semahead. Które Waszym zdaniem jest najlepsze? Dostrzegacie jakąś różnicę między dwoma ostatnimi zdjęciami?

 

 

 

Bez dwóch zdań najgorzej prezentuje się grafika po lewej. Jeśli macie jakieś wątpliwości, odchylcie lekko do tyłu swój monitor albo spójrzcie nieco z dołu. Grafika ta jest zapisana w formacie JPG o niskiej jakości (w Photoshopie suwak, który pojawia się przy zapisywaniu w formacie JPG). Nie dość, że krawędzie zostały w niej rozmyte, to jeszcze pojawiły się brudy na białym tle i pomarańczowych okręgach. Grafika w środku została zapisana także w JPG, ale w JPG najwyższej możliwej jakości. Różnica pomiędzy nią a grafiką po prawej jest niewielka. Przyjrzyjcie się dokładnie samym krawędziom. Widzicie? Grafika pośrodku ma ząbki, czyli widoczne gołym okiem piksele. Grafika po prawej jako jedyna jest zapisana w formacie PNG. JPG ma problemy z gwałtownym przechodzeniem pomiędzy znacznie różniącymi się barwami. Wniosek jest prosty: wszystkie grafiki na Facebooku powinny być zapisane w PNG.

O ile zdjęcie profilowe w JPG moglibyśmy zrozumieć w przypadku firmowego fanpage’a, którego prowadzi Pani Krysia bez wsparcia jakiegokolwiek grafika, o tyle jest to zaskakujące w przypadku światowych gigantów. Przykłady? Wszystkie print screeny pochodzą z początku marca 2015 roku:

Oficjalny fanpage Coca-Coli (ponad 94 mln fanów – największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - Coca-Cola

 

Oficjalny fanpage McDonalds (ponad 57 mln fanów – 2. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - McDonalds

 

Oficjalny fanpage Red Bulla (ponad 46 mln fanów – 3. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - Red Bull

 

Oficjalny fanpage Oreo (ponad 42 mln fanów – 4. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - Oreo

 

Oficjalny fanpage Nike (ponad 38,5 mln fanów – 8. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - Nike Football

 

Oficjalny fanpage Starbucksa (ponad 38 mln fanów – 9. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - Starbucks

 

Oficjalny fanpage KFC (ponad 37 mln fanów – 10. największy fanpage na świecie w kategorii marek)

Złe profilowe - KFC

 

Oficjalny fanpage Intela (ponad 26 mln fanów)

Złe profilowe - Intel

 

Oficjalny fanpage Adidasa nr 1 (ponad 26 mln fanów) i nr 2 (ponad 20 mln fanów)

Złe profilowe - Adidas Originals

 

Złe profilowe - Adidas

 

Swoje zdjęcia profilowe mogliby również poprawić: Levi’s, Pizza Hut, Skittles czy Pringles. Na 10 największych fanpage’y w kategorii marek, tylko 3 marki (Converse, Samsung Mobile, PlayStation) mogą pochwalić się ładnym, ostrym zdjęciem profilowym.

Najgorzej prezentują się zdjęcia profilowe w JPG, w których logotyp został umieszczony na białym tle. Spójrzcie na zdjęcia profilowe Dove oraz Red Bulla:

Dove - oryginalne Złe profilowe - Red Bull 2

Teraz najlepsze: po wpisaniu w Google Grafika frazy „dove logo png” lub „red bull logo png” każdy w parę sekund znajdzie piękne, ostre i przede wszystkim duże logotypy, które wystarczyłoby w dosłownie parę minut zmniejszyć, wykadrować na kwadratowym białym tle i zapisać w PNG. Powyżej oryginalne zdjęcia profilowe, poniżej zrobione przeze mnie w 3 minuty. Widzicie już różnicę?

Dove - poprawione

Red Bull - poprawione

 

Niewłaściwe wymiary, czyli dlaczego grafika wyświetla się brzydko?

To zmora każdego, kto tworzy grafiki na fanpage’a. Facebook co chwilę zmienia zalecane wymiary. Zmiany często są niewielkie, dosłownie o kilka lub kilkanaście pikseli. Jeszcze nie tak dawno zalecanym wymiarem do grafik reklamowych był wymiar 1200×627 pikseli. Teraz przy tworzeniu reklamy Facebook podpowiada, że grafika powinna mieć 1200×628 pikseli. Nawet tego typu kosmetyczne zmiany o parę pikseli potrafią sprawić, że w widoku na tablicy (który jest najważniejszy, bo najwięcej użytkowników zobaczy nasz wpis wyświetlany właśnie w ten sposób) coś nam utnie. Przykład kwadratowej grafiki Subway’a:

Ucięta grafika Subway

 

Spójrzcie na dół, pod hashtag #MORNINSTHOUGHTS. Kadrowanie ucięło jakiś napis. Oznacza to, że grafika ma źle dobrane proporcje i nie wyświetla się w całości na tablicy. Po kliknięciu, wyświetla nam się już w pełnym oknie i możemy odczytać ucięty napis:

Ucięta grafika Subway 2

 

Skąd czerpać wiedzę jakie powinny być prawidłowe wymiary grafik na Facebooka? Jeśli odpowiedzi na to pytanie szukacie w sieci, zawsze sprawdzajcie czy znalezione przez Was wymiary są aktualne. Wystarczy, że odnajdziecie datę ich opublikowania. Jeśli minęło więcej niż 3 miesiące, prawdopodobnie Facebook już coś pozmieniał.

Naturalnie możemy też skorzystać z pomocy Facebooka. Jednak zwykle odpowiada ona tylko na 10% naszych pytań. Twórcy serwisu zalecają wrzucanie zdjęć i grafik o szerokości 720, 960 lub 2048 pikseli. Ci którzy wiedzą, że wymiar składa się nie tylko z szerokości, ale i wysokości, muszą sobie poradzić sami.

W wielu artykułach zalecane są kwadratowe grafiki o wymiarach 1200×1200 pikseli. Aby to sprawdzić, wystarczy zrobić kwadratową grafikę i przekątnymi podzielić ją na cztery trójkąty:

Kwadratowa grafika

Teraz opublikujemy naszą kwadratową pseudo grafikę, aby udowodnić, że Facebook nie wyświetli jej do końca poprawnie:

Kwadratowa grafika - złe kadrowanie

 

Przekątne (jak to zazwyczaj przekątne) w naszej grafice wychodziły idealnie z wierzchołków kwadratu. Facebook wykadrował ją w mało zrozumiały sposób.

Canva (popularne narzędzie do tworzenia grafik) zaleca prostokątne grafiki o wymiarze 940×788 pikseli. Sprawdźmy je!

Prostokątna grafika

 Prostokątna grafika - kadrowanie

Grafika została odrobinę przycięta, ale już tylko o 1-2 piksele, więc jest ok. Można stwierdzić, że Facebook poprawnie kadruje zdjęcia o wymiarach 940×788 pikseli. Wystarczy jednak minimalnie odejść od tego wymiaru, na przykład zmniejszyć wysokość o 10 lub więcej pikseli, a Facebook zacznie wyświetlać grafikę lekko przyciętą od dołu.

Dlaczego jest to takie ważne? Zamieszczając na grafice jakiś tekst lub logotypy, często wyrównujemy je według krawędzi. Przykładowo umieszczamy logotyp Semahead w prawym dolnym rogu, w dokładnie takiej samej odległości od prawej i dolnej krawędzi. Jeśli grafika nie zostanie na tablicy wyświetlona w naturalnym rozmiarze, nasz tekst lub nasze logo będzie ustawione nierówno w stosunku do krawędzi, a w skrajnych przypadkach może nawet zostać wyświetlone przycięte, jak miało miejsce w przypadku grafiki Subwaya.

 

 

 

Na szczęście takich problemów nie ma ze zdjęciem profilowym i cover photo. Profilowe powinno być zawsze kwadratowe. Minimalny rozmiar to 180×180 pikseli, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by było ono większe, na przykład 800×800 pikseli lub 1000×1000. Może być tak duże, jak tylko chcemy. Ważne, by plik był w PNG i nie ważył więcej niż 1MB, bo może zostać skompresowany (patrz poniżej).

Wymiar cover photo również od dawna jest stały i wynosi 851×315 pikseli. Facebook radzi, aby zdjęcie w tle ważyło mniej niż 100KB. Wówczas na pewno unikniemy kompresji. Nie musimy sztywno trzymać się wysokości 315 pikseli. Cover photo może być nawet kwadratowe, o wymiarach 851×851 pikseli. Ważne, by dało się z niego wykadrować miły dla oka widok o wymiarze 851×315 pikseli.

 

 

Kompresja Twoim wrogiem, czyli dlaczego jej unikać?

Wrzucając zdjęcia i grafiki na Facebooka, umieszczamy je na serwerach Facebooka. Facebook generalnie nie ingeruje w jakość zdjęć i grafik pod warunkiem, że ważą mniej niż 1MB. Jeśli nasze pliki ważą więcej, prawdopodobnie zostaną skompresowane, czyli wyświetlone jak JPG-i o niskiej jakości, nawet jeśli wysłaliśmy je w PNG. Prawdopodobnie, ponieważ spotykałem się już z sytuacją, w której wrzucałem grafiki ważące powyżej 2MB i ich jakość nie ulegała pogorszeniu. Zazwyczaj jednak ulega. I to bardzo. Boli.

Kompresja plików graficznych to przetworzenie ich w taki sposób, by ważyły mniej. Kompresję dzielimy na bezstratną (jakość nie ulega pogorszeniu) oraz stratną. Facebook stosuję tę drugą. Kompresja ta jest najbardziej widoczna w przypadku tekstu i czerwonych elementów. Serwis sam ostrzega w dziale pomocy, że kadrowanie i formatowanie odbywa się w sposób automatyczny (w domyśle: lepiej unikać).

Różnica pomiędzy grafiką skompresowaną przez Facebooka a nieskompresowaną jest ogromna. To czy nasza grafika została skompresowana czy też nie, poznamy po tym, że grafika na naszym dysku wygląda lepiej, niż po załadowaniu na Facebooka. Jeśli zmniejszycie ją tak, by ważyła mniej niż 1MB, na 90% uniknie kompresji.

Uniknięcie kompresji ma dla nas szczególne znaczenie, gdy wrzucamy jakąś wielką grafikę z dużą ilością tekstu. Po kompresji tekst może stać się nieostry. Dlatego czasami lepiej trochę zmniejszyć rozmiar (a tym samym wagę) grafiki, aby napisy były nieco mniejsze, ale za to ostre. Zobaczmy to na przykładzie. Weźmy jakąś dużą infografikę znalezioną w sieci, na której oprócz tekstu są także elementy w kolorze czerwonym:

Infografika

Publikujemy ją na Facebooku. Najpierw w wersji oryginalnej, czyli zapisaną w formacie JPG o wymiarach 2000×1406 pikseli i ważącą 1,15MB:

Infografika powyżej 1MB w JPG

 

Teraz wrzucamy raz jeszcze, ale tym razem zapisaną w formacie PNG. W oryginalnych wymiarach 2000×1406 pikseli waży teraz ponad 2MB i na Facebooku prezentuje się bardzo podobnie:

Infografika powyżej 1MB w PNG

Przyjrzyjcie się uważnie co stało się z elementami w kolorze czerwonym. Odchylcie nieco ekrany do tyłu i zwróćcie uwagę na białe tło tuż przy obiektach. Pojawiły się na nim nieprzyjemne szare brudy. Teraz zmniejszmy rozmiar naszej infografiki na przykład do 1215×600 pikseli i zapiszmy ją w PNG:

Infografika poniżej 1MB w PNG

 

Elementy czerwone zachowały swój czysty kolor. Nie uniknęliśmy całkiem szarych plam wokół obiektów, ale są one teraz zdecydowanie mniejsze.

Udowodniliśmy tym samym, że nie ma sensu wrzucanie na Facebooka olbrzymich grafik. Na ekranach większości użytkowników i tak nie będą nigdzie wyświetlane w naturalnych rozmiarach. Facebook dopasowuje maksymalny rozmiar wyświetlenia do wielkości okna. Nie mamy możliwości przewijania obrazu ani wzdłuż, ani w poprzek. Oznacza to, że jeśli wrzucimy wielką grafikę o wymiarach 3500×2000 pikseli, osoby, które mają mniejsze ekrany z rozdzielczością przykładowo 1366×768 zobaczą ją mniejszą, niż osoby z dużymi ekranami i rozdzielczością 1920×1080.

Aby zobaczyć grafikę w jej naturalnym rozmiarze, należy otworzyć ją w pełnym oknie na Facebooku, a następnie kliknąć na niej prawym przyciskiem myszy i wybrać „Otwórz grafikę w nowej karcie”. Zachęcanie, aby robili to nasi fani za każdym razem, gdy wrzucamy wielką grafikę, nie jest dobrym pomysłem.

 

Podłużne infografiki, czyli co tam jest napisane?

Bardzo często w nasze ręce wpada podłużna infografika. Jest ładna, a do tego ciekawa i pasuje do tematyki naszego fanpage’a. Wrzucamy ją i wygląda mniej więcej tak:

Podłużna infografika - w całości

 

Po kliknięciu na nią efekt jest niewiele lepszy. Litery są zdecydowanie za małe. Niestety na Facebooku nie możemy przewijać obrazów, gdy są one za długie. Z wielu rozwiązań, poleciłbym szczególnie dwa.

Pierwsze sprawdza się, kiedy infografika jest zrobiona przez nas samych. Polega na pocięciu naszej infografiki w poziomie i wrzuceniu naraz wszystkich jej części w formie jednego mimialbumu. Naszą przykładową infografikę pociąłem na 5 mniejszych, osiągając taki efekt:

Podłużna infografika - pocięta

 

Dużo lepiej, prawda? Idealnie, jeśli uda nam się sprawić, by wszystkie części miały identyczną wysokość. Wówczas po kliknięciu na którykolwiek z wyciętych fragmentów, będziemy mogli bardzo płynnie przeskakiwać pomiędzy kolejnymi częściami naszej infografiki, a wszystkie części będą ładne i duże.

Drugi sposób to wrzucenie infografiki w całości (bez cięcia) na jakikolwiek serwis, który umożliwia wgrywanie zdjęć o dużych rozmiarach i nie stosuje stratnej kompresji, jak robi to Facebook. Wrzucamy zatem naszą infografikę na przykład na Pinteresta. Gdy już to zrobiliśmy, klikamy na niej prawym przyciskiem myszy i wybieramy opcję „Kopiuj adres URL grafiki”. Skopiowany adres wklejamy do postu na Facebooku. Infografika zostanie wówczas zassana. Na tablicy będzie wyświetlana podobnie jak w opisanym wyżej sposobie pierwszym (z tym, że po lewej i prawej stronie dojdzie czarne pole), ale po kliknięciu na nią lewym przyciskiem myszy, otworzy nam się w nowym oknie w swoim naturalnym rozmiarze.

 

Brak konsekwencji, czyli dlaczego nie robić kolorowych jarmarków?

Gdy nie możemy skorzystać z pomocy grafika, z pomocą przychodzą nam narzędzia typu Canva i Piktochart. To dobre rozwiązanie dla osób, które nie są zaprzyjaźnione z Photoshopem i nie mają ochoty się z nim zaprzyjaźniać. Korzystając z tego typu narzędzi powinniśmy starać się, aby tworzone przez nas grafiki były ze sobą jak najbardziej spójne. Chodzi o to, aby grafiki zrobione w Canvie przypominały te zrobione w Piktocharcie. Nawet największy graficzny laik powinien zwracać uwagę na dobór wykorzystywanych kolorów oraz fontów, zwanych tu i ówdzie (ponoć niepoprawnie) czcionkami.

 

Najbezpieczniej znaleźć sobie 1-2 fonty, które pasują do logotypu naszej marki. Idealnie, jeśli jest to dokładnie ten sam font, który jest wykorzystany w logotypie. Możemy też skorzystać z fontu użytego na firmowej stronie internetowej. Raz wybrane fonty powinniśmy wykorzystywać najdłużej, jak to możliwe. Od każdej reguły są jednak odstępstwa. Jeśli planujemy na przykład cykl komiksowych grafik, możemy na chwilę opuścić naszą bezpieczną przystań i zaszaleć z efektownymi fontami. Dla pojedynczej grafiki raczej nie zdradzamy naszych sztandarowych fontów. Zmiana fontu doskonale podkreśli zmianę w stosowanej przez na fanpage’u narracji. Jeśli przykładowo zakładamy, że od jutra na naszym fanpage’u publikujemy treści bardziej edukacyjne, możemy podkreślić tę zmianę nowym fontem na grafikach.

Podobnie wygląda sprawa z kolorami. Wariant bezpieczny to wykorzystywanie tylko kolorów naszej marki, czyli kolorów z logo lub strony internetowej. W praktyce takie rozwiązanie szybko się nudzi. Zarówno nam, jak i naszym fanom. Z kolorami powinniśmy jednak eksperymentować ostrożnie. Bez wsparcia grafika lepiej unikać rewolucji. Jeśli chcemy na jakiś czas odświeżyć kolorystykę, staramy się, aby chociaż jeden kolor pozostał dokładnie taki sam, jak wcześniej. Najlepiej, by był to kolor najbardziej charakterystyczny dla danej marki. Przykładowo jeśli prowadzimy fanpage’a Starbucksa i mamy ochotę wykorzystać w naszych grafikach coś innego niż tradycyjną biel i zieleń, możemy zostawić oryginalną zieleń, a biel podmienić parę razy na kolor beżowy, brązowy lub żółty:

Kolory Starbucksa - oryginalne Kolory Starbucksa - beżowy Kolory Starbucksa - brązowy Kolory Starbucksa - żółty

KitKat publikuje zdjęcia i grafiki w kolorystyce czerwono-brązowej. Oprócz tego dodaje u dołu czerwony pasek z logo oraz hasłem „Czas na przerwę. Czas na KitKat.”:

Pasek KitKat

 

Dzięki temu osiągnęli w galerii taki efekt:

Pasek KitKat - wiele zdjęć

 

Jeśli decydujemy się na tego typu rozwiązanie, nasz pasek (niekoniecznie musi być u dołu) powinien być zawsze tej samej wielości i w tym samym miejscu. Przyznacie, że wycinek galerii KitKata wygląda o niebo lepiej niż poniższy fragment galerii Pringles:

Miszmasz Pringles

 

Patrząc na ten wycinek galerii Pringles mamy wrażenie nieprzyjemnego miszmaszu. Każda grafika ma praktycznie inne tło. Nie wygląda to atrakcyjnie, a wręcz sprawia wrażenie, jakby ktoś wrzucał na tego fanpage’a randomowe grafiki, które kompletnie do siebie nie pasują.

Mamy jednak nadzieję, że w Waszych galeriach wszystko będzie już teraz do siebie pasowało i od razu po opuszczeniu tego okna sprawdzicie zdjęcia profilowe Waszych fanpage’y. Jeśli macie jakieś pytania albo chcielibyście dodać coś od siebie, zachęcamy do komentowania!

 

Podsumowanie:

 

Kontakt

Zapisz się do newslettera!