Generic selectors
Tylko dokładne dopasowanie
Szukaj w tytule
Szukaj w treści
Filtruj po kategoriach
Analityka internetowa
BLOG.re:view
Content marketing
Marketing automation
Marketing internetowy
PPC
SEO
Social media
Z życia Semahead

Skontaktuj się z nami

Widget

  • Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdziesz tutaj.

Content na Start: jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamieszczasz promocję w internecie?

Komplet profesjonalnie zredagowanych treści na stronie to absolutny „must-have” – to baza dla późniejszych działań promocyjnych, „cegiełka” budująca zaufanie dla nierozpoznawalnej marki i odpowiedź na wiele pytań użytkownika. Traktowanie ich po macoszemu odbije się negatywnie na wynikach wszystkich kampanii, które kierują na firmową stronę. Jak przygotować treści, które pozwolą Ci wygrać wyścig z konkurencją? Poznaj usługę Content na Start!

Z tego artykułu dowiesz się:
• Po co Ci content i jak to działa?
• Jak dobry content pracuje na Twoje cele biznesowe?
• Od czego zacząć? Jakie treści potrzebne są na start?
• Jak działa usługa Content na Start w Semahead?
• Co tracisz bez dobrego contentu?
• Czy możesz zredagować go sam? 😉

Content Marketing

 

Po co Ci content i jak to działa?

Właśnie startujesz z biznesem online lub przenosisz do sieci sklep, który dotąd funkcjonował wyłącznie offline? Z pewnością zaczynasz od najbardziej oczywistych działań, jakimi jest stworzenie własnej strony internetowej (wiadomo, to wizytówka firmy!) oraz mediów społecznościowych (Facebooka, LinkedIna czy Instagrama). I tu pojawia się równie oczywista kwestia: potrzebne Ci profesjonalne treści (multimedia, zdjęcia, posty), które zaangażują Twoich potencjalnych klientów.

Jeśli jesteś w tym miejscu, masz do wyboru dwa scenariusze. Pierwsza, nazwijmy ją: „jakoś to będzie”, „coś tam się skleci” itp. – polega na zapełnieniu strony przypadkowymi treściami. Podpatrujesz więc konkurencję i widzisz, że każdy ma na stronie zakładkę „o mnie”, zdjęcia produktów czy poradnik typu “jak zamawiać”. Piszesz więc, w którym roku powstała Twoja firma oraz jakie są opcje wysyłki. To na pewno działa, skoro (prawie) wszyscy tak mają. Do tego dużo zdjęć produktów, żeby każdy od razu widział, co sprzedajesz. I oczywiście każdy zobaczy już na pierwszy rzut oka… o ile kiedykolwiek trafi na Twoją stronę.

Content na Start; jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamierzasz promocję w internecie

I opcja druga. Zanim stworzysz treści, precyzyjnie ustalasz cele biznesowe, które mają one spełniać. Analizujesz także swoją grupę docelową: jej język, potrzeby, zainteresowania. Nie marnujesz czasu i budżetu na tworzenie przypadkowych treści – “zapełniaczy strony”. Na początek tworzysz dokładnie te, które są Ci potrzebne, by content zaczął pracować na Twoją pozycję i wizerunek. Oczywiście po jakimś czasie pewnie rozbudujesz swoją stronę o kolejne (może nawet pokusisz się o prowadzenie firmowego bloga?). Zanim jednak to nastąpi, Twój content już na Ciebie pracuje!

 

Jak dobry content pracuje na Twoje cele biznesowe?

Content marketing to takie multinarzędzie, które realizuje wiele celów biznesowych jednocześnie. Skoro witryna Twojej marki i tak musi być zapełniona treścią – niech będzie to treść, która naprawdę “robi robotę”. Profesjonalnie przygotowane teksty będą jednocześnie:

Content na Start; jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamierzasz promocję w internecie

 

Efektem finalnym wypełniania wszystkich powyższych celów jest wsparcie sprzedaży. Pamiętaj, że content marketing jest procesem – nie sprzedaje bezpośrednio, ale stale i stopniowo pomaga budować Twoją markę i osiągać Ci wymierne efekty w całym okresie Twojej działalności w sieci.

 

Od czego zacząć? Treści potrzebne na start

W ramach pakietu “Content na Start” otrzymujesz obszerną paczkę treści, bez których Twój biznes online nie może się obyć. Wśród nich znajdziesz:
➔ Treści wizerunkowe zgodne z USP
Opowiemy o Twojej marce w sposób eksponujący jej unikatowy charakter, wyróżniki, wartości oraz przewagi nad konkurencją, np. strona „O nas”.
➔ Treści „funkcjonalne”
Odpowiemy na najczęściej pojawiające się pytania obecnych i potencjalnych klientów (np. podstrona Q&A) oraz w przystępny sposób przekażemy informacje organizacyjno-techniczne, jak choćby dostawa czy polityka zwrotów.
➔ Opisy kategorii
Optymalizujemy je w taki sposób, by były mocnym wsparciem SEO Twojej strony. Podkreślamy także wartości wizerunkowe i sprzedażowe.
➔ Opisy produktów
Stawiamy na unikalność, rzeczowość oraz prezentację produktu w naturalnych kontekstach. Dzięki temu unikasz zjawiska duplikacji contentu, a Twój odbiorca otrzymuje zweryfikowaną wiedzę o produkcie i mocny impuls zakupowy!
➔ Zestaw artykułów na stronę
Budujemy je w taki sposób, aby docierać do odbiorcy na wszystkich etapach lejka zakupowego. Tematy komponujemy w taki sposób, by agregowały ruch przez wiele miesięcy, a nawet lat, po publikacji.

Content na Start; jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamierzasz promocję w internecie
Ich celem jest edukowanie potencjalnego klienta, rozbudzanie jego potrzeb i zainteresowania, pobudzanie do dokonania zakupu, a także budowanie lojalności i więzi z Twoją marką. Ale to nie wszystko!

 

Czy wiesz, że…?

  • ciekawe treści to jeden z głównych powodów, dla których ludzie śledzą marki w mediach społecznościowych,
  • dwóch na trzech internautów z własnej woli poświęca czas na czytanie o markach, które wzbudziły ich zainteresowanie ciekawymi treściami,
  • marketing treści kosztuje od 31 do 41% mniej niż kampanie płatne oraz nawet o 60% mniej w stosunku do marketingu tradycyjnego (w zależności od wielkości marki).
 

 

Jako czołowa agencja SEO doskonale wiemy, jak ważna jest dobra optymalizacja tekstów – jest ona (nomen omen) wpisana w nasze „contentowe DNA”. Odpowiedni dobór fraz kluczowych oraz tworzenie treści SEO-friendly wpływa na poprawę widoczności Twojej strony w wynikach wyszukiwania, przyciąga potencjalnych użytkowników i pomaga poszerzać Twoją grupę docelową. Profesjonalne treści na stronie zwiększają konwersję nawet do 6 razy w stosunku do konkurencji, która nie korzysta z content marketingu.

Content Marketing

 

Jak działa usługa Content na Start w Semahead?

Content na Start: jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamierzasz promocję w internecie?

Warto pamiętać, że dobry start to nie tylko kwestia przygotowania strony internetowej, ale i obecność marki w mediach społecznościowych. Większość potencjalnych klientów z pewnością będzie chciała sprawdzić stronę Twojej marki na Facebooku, Instagramie czy LinkedIn.

Czy Twoja marka musi być wszędzie? Wybór tych mediów uzależniony jest zwykle od specyfiki branży. Dla wielu osób jest to pierwsze źródło poszukiwania informacji o produktach i usługach. Zastanawiasz się, od czego zacząć? Zobacz, jak możemy Ci pomóc w efektywnym prowadzeniu Social Media!

Social Media

 

Co tracisz bez dobrego contentu?

Rozejrzyj się po stronach swojej konkurencji – większość z nich, zwłaszcza Ci, którzy działa na rynku online od dawna – mają już na swoich stronach dobry content, który stale pracuje na ich wizerunek, zaangażowanie użytkowników, rozpoznawalność marki, a przede wszystkim na pozycję w wyszukiwarce Google. Nie w tym rzecz, aby gonić ich w panice – ponieważ content potrzebuje czasu, aby zacząć przynosić wymierne efekty.

Jednak najgorsze, co możesz zrobić, to odpuścić w tym wyścigu już na starcie. A tak właśnie robi część marek, które traktują content jako coś “dodatkowego”, “opcjonalnego” czy po prostu zbędny wydatek.

Brak profesjonalnie przygotowanego contentu sprawia, że:

Content Marketing

 

Dlaczego nie zrobisz tego sam? 7 powodów, dla których warto powierzyć tworzenie contentu zespołowi CM w Semahead:)

Jeśli właśnie startujesz z własnym biznesem lub dopiero stawiasz pierwsze kroki w świecie digitalu, zarządzasz całym spectrum wielopoziomowych, złożonych procesów, od których zależy płynność i rozwój Twojego biznesu. Koncentrujesz się na wielu zadaniach: od koordynacji projektu strony internetowej, przez kompletowanie zespołu, aż do negocjowania umów z kontrahentami i partnerami biznesowymi.

Content na Start: jakie treści są Ci potrzebne, gdy zamierzasz promocję w internecie?

Domyślamy się, że content nie znajduje się na liście Twoich priorytetów do samodzielnego wykonania – czy to z powodu ograniczonego czasu, czy też braku tego typu kompetencji w Twojej firmie. Tworzenie treści sprzedażowych i marketingowych to bowiem czynność wymagająca wiedzy z różnych obszarów (od psychologii społecznej do teorii komunikacji), a także wprawy, którą zyskać można wyłącznie poprzez wieloletnie doświadczenie. Zamiast więc tworzyć teksty “na kolanie”, zostaw to nam 😉 Dlaczego? Oto 7 powodów.

1. Przed Tworzeniem tekstów wspólnie ustalamy konkretne cele biznesowe, którym mają one służyć. Na start proponujemy Ci teksty, które jednocześnie pomogą stworzyć wizerunek Twojej marki, wzbudzić zainteresowanie grupy docelowej, jak i mocno wesprzeć SEO Twojej witryny.

2. Tworząc treści, kierujemy się zarówno wiedzą o Twoich produktach lub usługach, jak i bieżącymi trendami z danej branży. W komunikacji marketingowej podkreślamy wartości Twojej marki, jej wyróżniki, mocne strony, a także przewagi nad konkurencja.

3. Korzystamy z profesjonalnych narzędzi, które pozwalają na sprawdzanie najpopularniejszych zapytań wpisywanych przez użytkowników do wyszukiwarki (Google Ads – Keyword Planer, Google Trends, AnswearThePublic, Senuto itp.) – dzięki temu możemy lepiej zoptymalizować teksty na Twojej stronie, a Twoi użytkownicy dostają dokładnie to, czego poszukują.

4. Teksty tworzone są przez dedykowanych copywriterów – osoby z doświadczeniem i pasjonatów w danej dziedzinie – oraz optymalizowane przez specjalistów Content Marketingu i SEO. Dzięki systemowi podwójnej weryfikacji tekstów gwarantujemy ich najwyższą jakość oraz to, że są równie wartościowe dla Twoich czytelników, co dla algorytmów Google’a.

5. Oferujemy możliwość współpracy z cenionymi ekspertami w danej dziedzinie, których wkład merytoryczny jeszcze bardziej podbuduje pozycję eksperta Twojej marki (opcja wyceniana indywidualnie).

6. Nie pozostawiamy pytań bez odpowiedzi. Nasi specjaliści chętnie wytłumaczą Ci specyfikę tekstów tworzonych w ramach usługi „Content na Start”, a nasz proces twórczy pozostaje przejrzysty na każdym jego etapie.

7. Gwarantujemy dostęp do obszernej bazy zdjęć, którymi ilustrujemy treści poradnikowe.

W naszym portfolio mamy już treści content marketingowe dla branż:

Masz więcej pytań? Chcesz otrzymać ofertę? Skontaktuj się z nami!

Kontakt

Walka z fake newsami, czyli czym jest zasada E-A-T Google?

Masz dość fake’owych sensacji? Mamy dla Ciebie najprawdziwszą prawdę: Google’owi chodzi o Twoje pieniądze albo Twoje życie. I to zupełnie dosłownie! A jak to ma się do jakości treści oraz wzrostu pozycji stron? Dowiedz się, czym jest zasada E-A-T i związana z nim klasyfikacja witryn YMYL oraz co warto wiedzieć, żeby uniknąć tworzenia słabego contentu.

Content Marketing

 

Nie od dziś powszechnie wiadomo, że stale doskonalone przez Google algorytmy mają dążyć do “nagradzania” witryn wyróżniających się treściami wysokiej jakości, natomiast obniżać pozycję stron z treściami mało wartościowymi lub zduplikowanymi. Czym jednak tak naprawdę jest owa mityczna jakość? Jej istotę przybliża zasada E-A-T, który pomoże Ci lepiej zrozumieć googlowskie znaczenie tego pojęcia.

 

Czym jest zasada E-A-T?

Algotytm E-A-T nie ma nic wspólnego z jedzeniem, choć nie ulega wątpliwości, że nie dostosowując do niego swoich treści, niepotrzebnie “pożerasz” swój czas i budżet. E-A-T to akronim, który można rozszyfrować w następujący sposób:
E-A-T = Expertise + Authoritativeness + Trustworthiness

E-A-T jest dla więc dla Google synonimem jakości opartej na trzech filarach:

Warto pamiętać, że jeśli Twoje treści tworzone są przez ekspertów (jak w punkcie poprzednim), zdobycie autorytetu strony jest niemalże naturalną konsekwencją wysiłku włożonego w ich tworzenie. I odwrotnie – brak godnych zaufania ekspertów będzie sprawiał, że zdobycie autorytetu staje się bardzo mało prawdopodobne.

Effie Awards

 

Zasada “pieniądze albo życie” (YMYL)

To nie zwrot z filmu akcji, ale reguła, według której Google dba o interesy użytkowników i wypowiada wojnę wyssanym z palca newsom. O co chodzi? Zasada E-A-T i związane z nim praktyki eksperckości, autorytetu i zaufania w szczególny sposób odnoszą się do pewnych dziedzin życia, w których wiedza pełni kluczową rolę dla podjęcia właściwych decyzji.

Zasada “pieniądze albo życie” (ang. Your money Your Live) odnosi się więc do obszarów takich jak:

Jak pewnie nietrudno sobie wyobrazić, konsekwencje fake newsów i nierzetelnych treści w tych dziedzinach mogą być opłakane. Źle podjęta decyzja dotycząca finansów lub zdrowia ma zazwyczaj poważne skutki. Tymczasem fake newsy, “sensacyjne doniesienia”, nowe metody leczenia czy informacje o darmowych pożyczkach wyrastają w sieci jak grzyby po deszczu. Oznaczanie przez Google stron jako YMYL i ich wnikliwe badanie za pomocą zasady E-A-T ma w konsekwencji powodować lepszy dostęp do rzetelnych informacji (wzrost pozycji) oraz gorszy do śmieciowych portali i stron szerzących dezinformacje czy sfabrykowane fakty (spadek w rankingach).

 

Co pożera Twój content? Błędy wpływające na E-A-T

Analizując składowe zasady E-A-T, nietrudno dojść do przekonania, że po prostu szkoda czasu (i pieniędzy!) na kiepskie treści. Jakie działania osłabiają moc Twojego contentu?

Chcesz Tworzyć treści wzbudzające zaufanie? Nie wiesz, jak pozyskać ekspertów i od czego zacząć? Skontaktuj się z nami!

Kontakt

Zero waste w contencie, czyli 5 sposobów na recykling treści

Brakuje Ci pomysłów na nowe treści? A może zwyczajnie nie masz czasu na ich tworzenie? Zamiast „produkować” nowy content na potęgę, skup się na tym, co już masz! Doceń (i odśwież!) swoje stare treści, a one odwdzięczą Ci się zwiększeniem ruchu na stronę oraz dodatkowym zaangażowaniem użytkowników!

Pełne nowinek artykuły eksperckie, chwytliwe posty na Facebooku czy Instagramie, inspirujące wpisy blogowe… Z pewnością nikogo nie trzeba już przekonywać do tego, jak wiele dobrego dla Twojej marki są w stanie zdziałać odpowiednio przygotowane treści content marketingowe. Jednak od trafnego pomysłu na tekst do jego napisania, opublikowania i odpowiedniego wypromowania droga jest zazwyczaj daleka. Nie mówiąc o konieczności angażowania zasobów (także finansowych) i poświęcania czasu.

Chcesz zaoszczędzić, a przy tym stale zaskakiwać swoich użytkowników świeżymi informacjami? Recykling treści nie tylko jest łatwiejszy niż tworzenie ich od zera, ale także pomoże Ci osiągnąć nowe korzyści przy maksymalnym wykorzystaniu starych zasobów.

Content Marketing

 

Contentowe zero waste

Idea zero waste, która w ostatnim czasie stale zyskuje na popularności, dotyczy szeroko pojętego niemarnowania i oznacza w praktyce życie z maksymalnym możliwym ograniczeniem śmieci – czyli tego, co bezużyteczne i nieprzydatne. Zero waste to więc nauka maksymalnego wykorzystania zasobów – która w pełni znajduje zastosowanie również w przypadku content marketingu. Jej rozwinięciem jest tzw. recykling treści, czyli ponowne wykorzystanie, zaktualizowanie i odświeżenie contentu, który już posiadamy.

Warto zaznaczyć, że recykling treści nie polega na duplikowaniu contentu (np. publikowaniu tego samego artykułu w wielu miejscach). Taka praktyka miałaby zdecydowanie negatywny wpływ na SEO. Tymczasem w recyklingu nie chodzi o powielanie i wtórność, lecz o wykorzystywanie tego, co już mamy, dla tworzenia zupełnie nowych jakości i wartości. Stare i nieco zapomniane treści (np. na blogu czy firmowej stronie) mają bowiem dzięki niemu zacząć pracować na nowo oraz przynosić nam coraz to nowe korzyści – zgodnie z wielomiarowymi celami content marketingu.
Cele Content Marketingu
Można więc śmiało powiedzieć, że stare treści – po odpowiednim przetworzeniu – zachowują się jak nowe, a także są w stanie stale spełniać cele, które spełniały, gdy jeszcze były „świeże”. A nawet więcej…

Content Marketing

 

Odgrzewany kotlet czy odkrywanie nowych smaków?

Skoro recykling treści jest taki korzystny, dlaczego ciągle tak rzadko z niego korzystamy? Prawdopodobną przyczyną niechęci wielu marek do recyklingowania treści blogowych czy wpisów w social media może być poczucie, że serwowanie swoim użytkownikom “odgrzewanego kotleta” może być mało eleganckie, a nawet spotkać się z krytyką i niechęcią ze strony odbiorców. Tymczasem recykling treści należy potraktować raczej w kategorii odkrywania nowych smaków – znajomy kotlet podany bowiem w otoczeniu całkiem nowych dodatków staje się nową, intrygującą potrawą 😉

Dobrze przeprowadzony recykling treści polega na przeredagowaniu treści w taki sposób, by znacząco różniły się od swojej wersji pierwotnej. Zatem użytkownik nie tylko nie ma poczucia wtórności, ale wręcz traktuje nowe treści jako dodatkową wartość. Przykładem może być poszerzanie tekstów o nowe, pogłębione informacje, obudowanie ich atrakcyjnymi multimediami, zebranie najciekawszych artykułów w podręcznego e-booka, a także omówienie ich w całkiem nowej formie (np. rozszerzenie artykułu o prezentację czy webinar).
Pamiętaj także, że zrecyklingowany content dociera nie tylko do Twoich stałych odbiorców (którzy często nawet nie pamiętają, że dany materiał już się pojawił w nieco innej formie) – ale również do nowych użytkowników. A to może pomóc Ci w szerszym dotarciu do Twojej grupy docelowej, a także w zwiększeniu ruchu na stronie.

 

Nie wszystko pod recykling, czyli o evergreenach i contencie cyklicznym

Czy recyklingować można wszystkie treści, jakie mamy na blogu czy firmowej stronie? Przy odpowiednio kreatywnym podejściu – zasadniczo tak. Jednak należy pamiętać, że nie w każdym przypadku jest to równie opłacalne – ponieważ nie wszystkie tematy będą równie atrakcyjne dziś, co w momencie ich publikacji przed kilkoma miesiącami czy nawet latami. Do recyklingu najlepiej nadają się tzw. evergreeny, czyli treści zawsze aktualne – niezależnie od trendów czy pory roku. Są to tematy w stylu: jak upiec szybkie ciasto czekoladowe czy co kupić na prezent dla dziewczyny.

To oczywiście przykłady „z życia” – jednak każda branża może mieć swoje evergreeny. Są one stale wyszukiwane z podobną częstotliwością, a także zrozumiałe niezależnie od wąskiego kontekstu (np. ostatnich wydarzeń czy trendów). O konteksty te warto jednak uzupełniać je od czasu do czasu. Np. temat dotyczący 10 modnych stylizacji do pracy jest zasadniczo evergreenem – ale z powodzeniem może być recyklingowany w każdym nowym sezonie (czyli nawet co kwartał!), uwzględniając zmianę pór roku oraz trendów. Tego rodzaju aktualizacja z pewnością nie zostanie uznana przez czytelników za nieprzydatną – o wiele bardziej nieprzydatne są np. propozycje letnich strojów w środku zimy.

Rada: Warto poświęcić chwilę na analizę i świadomy wybór treści, które chcesz recyklingować. Z recyklingiem nie warto bowiem przesadzać i odświeżać wszystkiego “jak leci”. Znacznie lepiej wygląda zachowanie proporcji pomiędzy treściami nowymi a recyklingowanymi. Jeśli nie wiesz, które treści wybrać do recyklingu, sięgnij po prostu po te najpopularniejsze, do których Twoi czytelnicy stale wracają – pomogą Ci w tym np. dane o zachowaniach użytkowników z Google Analytics.

Innym sposobem może być recyklingowanie treści w taki sposób, by po przeredagowaniu wpisywały się one w aktualne tematy i trendy, które są szeroko komentowane przez użytkowników. W ich ustaleniu może pomóc Ci obserwacja mediów społecznościowych, a także narzędzia do monitoringu sieci (np. Brand24) czy Google Trends.

W drugiej kolejności do recyklingu nadaje się tzw. content cykliczny, czyli związany z określonymi momentami w ciągu roku – np. wakacjami, świętami, wydarzeniami branżowymi itp. W odróżnieniu od evergreenów, treści te nie są wyszukiwane przez użytkowników stale (w każdym miesiącu), ale właśnie cyklicznie – zazwyczaj raz w roku. Jeśli więc masz już na swoim blogu treści związane np. ze świętami Bożego Narodzenia czy corocznymi nagrodami przyznanymi w Twojej branży – w kolejnym roku nie musisz pisać wszystkiego od nowa. Sporo informacji z pewnością będzie nadal aktualnych, a recykling pozwoli Ci poszerzyć je o nowe wątki i odświeżone przykłady.
 

Social Media

5 szybkich przepisów na nowe ze starego

1. Aktualizacja, czyli poszerzenie tematu o najświeższe informacje

To najprostszy sposób na recykling treści. Do artykułu, który już masz, zawsze możesz dodać nowe wątki (oraz pozbyć się tych, które się zdezaktualizowały). Warto odświeżać treści za pomocą najświeższych case’ów, przykładów, a także dodatkowych multimediów (np. nowych zdjęć, infografik, materiałów video i audio itp.).

2. Zmiana formatu: wiele treści z jednej
Masz np. obszerne artykuły eksperckie czy blogowe, do których ciężko już dopisać nowe wątki? Możesz “przetworzyć” je, przygotowując treści w innych formatach. Np. użyć ciekawych cytatów i zdjęć w formie posta na Facebooku czy Instagramie. Obszerny artykuł ekspercki doskonale nada się do przygotowania e-booka lub prezentacji na Slideshare.

Dużym plusem takich działań jest fakt, że masz szansę dotrzeć w ten sposób do szerszej grupy odbiorców, zróżnicowanej pod względem preferowanych formatów. W ten sposób Twój materiał mogą zobaczyć zarówno zwolennicy bloga, jak i ci, którzy wyłącznie przeglądają Instagrama czy YouTube. Wybór formatów zależy oczywiście od tematyki materiału i od tego, z jakich mediów korzysta Twoja grupa docelowa – jednak możliwości są na ogół dosyć szerokie.

3. Rozbudowa (i lepsza optymalizacja) tekstu
Masz na swoim blogu ciekawe tematy, jednak podczas pisania tekstów nie miałeś dość czasu, aby je odpowiednio rozbudować? Recykling treści jest doskonałą okazją, aby to zrobić. Jeśli teksty są zbyt krótkie, warto je wydłużyć, a także lepiej zoptymalizować w kontekście SEO. Być może rozbudowa sprawi, że w tekście będziesz mógł umieścić dodatkowe frazy kluczowe z potencjałem, a to z kolei sprawi, że Twój materiał będzie łatwiejszy do wyszukania przez użytkowników.

4. Stworzenie nowego cyklu treści
Masz kilka artykułów, z których z powodzeniem mógłbyś ułożyć cykl tematyczny? Przeredaguj je i dopracuj w taki sposób, aby tworzyły rodzaj spójnej całości (możesz też np. zebrać je w “antologii” w postaci e-booka). Nazwij cykl i oznacz go w odpowiedni sposób (może to być np. wspólny dla wszystkich tekstów człon tytułu, tagi i hasztagi, umieszczenie tekstów w danej kategorii na blogu, a także wprowadzenie linkowań wewnętrznych pomiędzy nimi.

5. Przypomnienie treści w mediach społecznościowych
Najszybszym i najmniej czasochłonnym sposobem, który nie musi wymagać przeredagowania tekstów, jest po prostu przypominanie ich co jakiś czas w mediach społecznościowych. “Podbij” stary – ale wciąż poczytny – artykuł na Facebooku czy LinkedInie, obudowując go nową “zajawką”, nawiązującą do aktualnych treści, wydarzeń czy trendów.

Sprawdź, co jeszcze możesz osiągnąć dzięki odpowiednio zredagowanym treściom content marketingowym! Skontaktuj się z nami!

Kontakt

SEO&Content Express 7/2020

Co można znaleźć pod #MyNextNormal? Jaki jest cel zmian wytycznych dotyczących spamu? Co ulepszono i z jakich nowych funkcji można korzystać w najnowszej wersji Screaming Froga? Wszystkiego dowiesz się z najnowszego wydania SEO&Content Express.
SEO Efektywnościowe

SEO

Nowy filtr w Google Search Console

Google poinformowało za pośrednictwem Twittera, że narzędzie Google Search Console zyskało nowy filtr w raporcie „Skuteczność”. Dotychczas dane o ilości kliknięć, wyświetleń, średnim CTR i pozycji można było porządkować za pomocą filtrów takich jak sieć, grafika, wideo. Dzięki kolejnemu filtrowi w GSC można uzyskać dane o ruchu pochodzące z karty „Wiadomości” w wyszukiwarce Google.

Wystarczy kliknąć „Typ wyszukiwania” na górze raportu skuteczności i wybrać opcję „wiadomości”. Na podstawie dyskusji odbywającej się na Twitterze dane w tym filtrze najprawdopodobniej zaczęły być zbierane od 30 czerwca 2020.
W związku z nazewnictwem, które mogło być niejednoznaczne, warto również dodać, że dotyczy to karty „Wiadomości” w wyszukiwarce, a nie Google News.
Natomiast, aby znaleźć się w karcie „Wiadomości” nie trzeba być wydawcą, ale ogólnie warto tworzyć wysokiej jakości content respektujący wymagania i politykę treści Google News.
Więcej informacji: https://www.seroundtable.com/google-search-console-performance-reports-news-filter-29808.html  oraz https://twitter.com/seoseb/status/1285614946739458051

Żaba jeszcze lepsza, czyli Screaming Frog v 13

Zainteresowanych tematem nie zdziwi pewnie fakt, że wyszła kolejna aktualizacja popularnego crawlera Screaming Frog – wersja 13 o żartobliwym kryptonimie “Lockdown”. Co takiego czeka nas w nowej odsłonie?
Prawie duplikaty
Innowacyjne rozwiązanie pozwala na zbadanie strony, nie tylko pod względem dokładnych duplikatów treści, ale także prawie duplikatów. Program po przeanalizowaniu treści wskaże nam, w jakim procentowo stopniu treści na danych stronach się powtarzają.

Screaming Frog

źródło: https://www.screamingfrog.co.uk/seo-spider-13/

Błędy ortograficzne, gramatyczne
Bywa tak, że jakość treści na stronach pozostawia wiele do życzenia. Nie każda osoba jest też lingwistycznym orłem. SF przychodzi na ratunek, oddając narzędzie do poprawy najczęściej popełnianych błędów ortograficznych i gramatycznych. Program samodzielnie je wynajduje i podpowiada możliwe rozwiązania. Funkcjonalność dostępna jest także w języku polskim!
Miejsce umiejscowienia linków
Teraz możesz zobaczyć również „pozycję linku” – każdego linku podczas indeksowania – na przykład, czy jest to nawigacja, zawartość strony, pasek boczny czy stopka. Jeżeli program wykaże, że dana pozycja nie jest odpowiednia, to w łatwy sposób będziesz mógł to zmienić. Porządek w pozycjach linków zwiększy wydajność i bezpieczeństwo strony.
Kontrola bezpieczeństwa
“Protocol” zmienia się w najnowszej wersji SF w “Security”. Wraz ze zmianą nazwy przychodzi bardzo przejrzysta i łatwa w użyciu funkcjonalność. W formie listy możesz zobaczyć wszystkie słabe punkty i elementy strony, a więc szybko je usunąć.
Usprawnienie UX
Nowi użytkownicy SF mieli sporo problemów z polem do podania adresu URL. Mylono je z polem wyszukiwarki. Z myślą o nowicjuszach SF powiększył pasek adresu i oprawił na kolorowo (wersja trial). Pojawiło się również okno do podglądu obrazów, możliwość zaznaczania komórek niekoniecznie ze sobą sąsiadujących i wiele innych udogodnień, ułatwiających korzystanie z programu.
Wprowadzono również inne mniejsze poprawki i aktualizacje, których pełną listę znajdziecie na stronie: https://www.screamingfrog.co.uk/seo-spider-13/
Semahead CSS
 

Google zaktualizowało wytyczne dotyczące spamu

Przed tą aktualizacją każde zgłoszenie użytkownika na temat podejrzenia witryny o rozsyłanie spamu groziło manualną karą nakładaną przez Google. Gary Illyes ogłosił niedawno, że teraz każdy raport dotyczący spamu będzie wykorzystywany jedynie w celu ulepszania algorytmy antyspamowego. Ulga dla spamerów? Niekoniecznie – bo zamiast walczyć z pojedynczymi przypadkami, Google bierze się za sprawę w sposób holistyczny. https://searchengineland.com/google-updated-guidelines-to-say-spam-reports-are-not-for-manual-actions-337192
 

Zachowania konsumenckie w czasie pandemii COVID-19

W ostatnich miesiącach wiele się działo – nie tylko za sprawą ogólnoświatowej pandemii. Google, na podstawie wyszukiwań, przygotowało bardzo dogłębny raport na temat zachowań ludzi z całego świata. Poniżej kilka najważniejszych trendów.
Protesty wokół hasła “black lives matters” i “jak bezpiecznie protestować” – to niewątpliwy temat numer jeden minionego miesiąca. Również składanie darowizn na pokrzywdzonych przez pandemię i ofiary rasizmu zjednoczyły w słusznej sprawie cały glob. Lokalne zakupy aby wspierać narodowe gospodarki i małych przedsiębiorców to również efekt pandemii.
Ludzie dostrzegli, jak ważne w tym czasie jest kupowanie u “sąsiada”, a nie w globalnej marce. Bezrobocie i zwolnienia związane z COVID-19 spowodowały również znaczący wzrost zapytań o prace dorywcze, czy nawet wakacyjne. W sferze rodzinnej największym boom odnotowały poszukiwania pomysłów na zajęcie czasu dzieciom i edukacji w domu.

Zachowanie podczas COVID19

źródło: https://www.thinkwithgoogle.com/intl/en-cee/insights-trends/research-data/covid-shopping-behaviour-insights/

Pełne opracowanie i szczegóły pod linkiem: https://www.thinkwithgoogle.com/intl/en-cee/insights-trends/research-data/covid-shopping-behaviour-insights/

 

Google Images rozszerzone o Knowledge Graph

Jeżeli zdarza Ci się korzystać z wyszukiwania obrazem, to na pewno zauważyłeś, że pierwsze prezentowane wyniki rozszerzają się o pole informacji powiązanych z danym zdjęciem – zazwyczaj jest to skrót informacji z Wikipedii. Bardzo przydatna funkcjonalność pozwalająca użytkownikom zgłębić dany temat od razu, bez konieczność przeklejania tytułów czy linków i rozpoczynania kolejnego wyszukiwania. Podejrzeć te zmiany możecie na stronie: https://searchengineland.com/google-images-adds-more-facts-about-images-with-the-knowledge-graph-337342
 

Social Media Selling – dlaczego NALEŻY dbać o Social Media

W wyniku lockdownu wielu szybko orientujących się w sytuacji przedsiębiorców przeniosło swoją działalność do social mediów. Może nie do końca działalność, bo w przypadku niektórych branż jest to niemożliwe, ale już samo zainteresowanie mediami okazało się wielkim sukcesem. Przede wszystkim dlatego, że każdy, kto tylko ma konta na FB, Insta czy LinkdIn – spędzał w nich zdecydowanie więcej czasu.
Jak pisze SSL wg. badań przeprowadzonych na LinkdInie – sprawna komunikacja zwiększa aż o 45{9f75b044ad8c8fba75c61671f3556dd67129e6440c4de06dd5c4a2623be9263c} szansę sprzedaży. Jeżeli więc Twój biznes dalej nie ruszył – zadbaj o swoje social media, a szanse na korzystne rezultaty finansowe znacznie wzrosną. Jak tego dokonać dowiesz się na: https://socialsaleslink.com/how-raising-your-linkedin-ssi-will-help-you-close-more-business/

 

Content Marketing

 

ICF Next z wizją społeczeństwa post-COVID

Niezwykła inicjatywa brukselskiej firmy ICF Next zachęcająca ludzi z całego świata do dzielenia się swoją wizją świata post-COVIDowego pod hasłem “My Next Normal”. To przedsięwzięcie jest kopalnią pomysłów dla firm z niemal każdej branży. Każdy człowiek może opisać swoją wizję zmian, jakie powinny zajść w społeczeństwach po pandemii.
Nie ma chyba lepszego sposobu na rozpoznanie pragnień i potrzeb konsumentów (aby w odpowiedzi zaproponować idealny content) niż zapytanie ich wprost, czego sami by chcieli. Aby śledzić na bieżąco wyniki akcji, wystarczy odnaleźć posty w mediach społecznościowych oznaczone #MyNextNormal.

Znów o wzmocnieniu contentu po COVIDZIE

Temat był już poruszany, jednak Giuseppe Caltabiano w bardzo obszernym i wartościowym artykule przekonuje nas, dlaczego content będzie znów na ustach wszystkich marketingowców, kiedy oficjalnie zakończymy światową pandemię. Przytacza on m.in. bardzo ciekawe badania konsumentów, zapytanych czego oczekują od marek w tym czasie. Wśród odpowiedzi są: jak firma wspiera działania przeciw-pandemiczne oraz jak firma reaguje i funkcjonuje w nowych okolicznościach. Zachęcamy do lektury pod adresem: https://en.rockcontent.com/blog/how-content-experience-will-evolve-after-coronavirus/

SEO&Content Express 5/2020

Maj rozpoczął się dużą zmianą w algorytmie wyszukiwarki Google, więc tradycyjnie już – aby ktoś mógł zyskać, ktoś musiał stracić… Kto i prawdopodobnie dlaczego doświadczył efektów aktualizacji, a także jak COVID-19 wpłynął na wyszukiwania związane z wakacjami czy pożądane przez odbiorców treści, dowiecie się z poniższego artykułu.

 

Google may 2020 core update

Majowa aktualizacja kodu źródłowego algorytmu Google przyniosła kilka istotnych zmian. Swoim rozmachem, można już śmiało powiedzieć, że była to największa aktualizacja od zeszłego roku. Największe fluktuacje dotknęły stron dotyczących m.in. zdrowia, medycyny, żywienia czy bankowości i finansów.
Najboleśniej odczuli ją ci, którzy nie inwestowali w treści na podstronach i landing-page’ach, czyli strony z thin contentem (mało unikalne treści, automatycznie generowane, niskiej jakości). Niewykluczone, że nastąpi korekta i sytuacja się nieco ustabilizuje, ponieważ pojawiły się głosy, jakoby aktualizacja sprawiła, że w niektórych przypadkach pierwsze lub zerowe miejsca zyskały np. nieaktualizowane treści.
Tradycyjnie, ciężko przygotować się na aktualizację, a najlepszym sposobem jest po prostu dbanie o jakość strony i jej jak najlepsze zoptymalizowanie. Google robi porządki, stawiając na jakość, eksperckość i autorytet w branży.
Więcej bardziej szczegółowych informacji pod adresem: https://www.searchenginejournal.com/google-update-analysis/367604/
 

Trendy wakacyjne a COVID-19

Rafał Cała z Senuto dokonał bardzo ciekawej analizy trendów wyszukiwania związanych z wakacjami, sprawdzając jak wpłynął na nie koronawirus. Oczywiście nie powinno nikogo dziwić, że zainteresowanie zagranicznymi wyjazdami spadło niemal do zera. Niepewność sytuacji, poczucie zagrożenia i rządowe zalecenia skutecznie zniechęcają ludzi do planowania międzynarodowych wojaży. Duże wzrosty zanotowały za to “domki nad jeziorem” – dają poczucie izolacji, bezpieczeństwa. I nie ma potrzeby rozkładania parawanu.
Pełna analiza na stronie: https://www.senuto.com/pl/blog/koronawirus-turystyka/
Semahead CSS

Google wspiera mały biznes

Na fali rozpaczliwych apelów przedsiębiorców i firm stojących na skraju bankructwa w związku z sytuacją epidemiczną, Google uruchomiło nową funkcjonalność w zakładce Moja Firma. Można dodać do swojej głównej wizytówki informacje o darowiznach lub kartach podarunkowych, które pomogą biznesowi przetrwać czas zamknięcia. Dla klientów to możliwość wsparcia swoich ulubionych przedsiębiorstw. Na ten moment, przy przekazywaniu darowizn, Google współpracuje z PayPalem i GoFundMe. Przedsiębiorca, który chce skorzystać z tej funkcji, musi mieć zweryfikowane konto na jednej z tych platform.
Informacje jak i kto może skorzystać pod linkiem: https://support.google.com/business/answer/9872059

Chrome robi porządki w Twoich kartach stron

Nowość przydatna w pracy i w domu. Google mówi, że dla wszystkich, ale umówmy się, bardziej dla tych, którzy nie znają umiaru w ilości otwartych jednocześnie kart ? Od 13 maja istnieje możliwość otagowania każdej karty i połączenia je w grupy. Te można nazywać po swojemu i przypisać im ulubione kolory. Jeżeli jesteś więc osobą, która uwielbia robić wiele rzeczy naraz i przerzucać się między jedną a drugą otwartą stroną – to rozwiązanie dla Ciebie.
Jak to zrobić? Instrukcja w linku poniżej.
https://www.blog.google/products/chrome/manage-tabs-with-google-chrome/
 

CONTENT MARKETING

 

Jaki content tworzyć w czasie epidemii?

Ostatni czas dla prawie całego świata (z wyjątkiem Antarktydy) był bardzo specyficzny. Dużo contentu mozolnie przygotowywanego przez wcześniejsze miesiące stało się bezużyteczne. Jeżeli tworzysz treści dla którejś z branż mocno dotkniętych przez COVID-19, warto zapoznać się z poniższym materiałem.
Dowiesz się z niego, że np. w turystyce warto większy nacisk położyć na kwestię ubezpieczeń; warto doradzać w zakresie pracy zdalnej; promocje w e-commerce mają się lepiej niż kiedykolwiek; w kontekście zdrowia królują sposoby na wzmocnienie odporności.
Niezależnie od branży, w jakiej piszesz treści – staraj się przekazywać dużo pozytywnej energii i budujących treści!
https://moz.com/blog/what-readers-want-during-covid19

Zwięźle i na temat czy raczej długo i dogłębnie?

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Warto je jednak sobie zadać zawsze przed rozpoczęciem tekstu. Pierwszą zależną odpowiedzi jest odbiorca. Jeżeli kierujesz swoją treść do szerokiego grona, na przykład podając wskazówki co należy zabrać ze sobą idąc w góry tekst powinien być krótki i zwięzły, najlepiej w formie listy. Odbiorcą jest zapewne niedzielny, okazjonalny turysta, który wybiera się pierwszy raz i pragnie gotowych rozwiązań.
Natomiast jeżeli piszesz specjalistyczny tekst dla profesjonalistów, którzy podstawy mają w małym palcu, i planują wyprawę w Himalaje – dla nich tekst może być długi. Najlepiej osadzony w konkretnej historii, ukazującej wydarzenia, z którymi dotychczas się nie zetknęli. Taki odbiorca ma sporo czasu na planowanie, a co za tym idzie na wertowanie dużych ilości treści.
Więcej cennych porad w temacie na stronie: https://contentmarketinginstitute.com/2020/04/long-form-content/

 

Kontakt

SEO&Content Express 4/2020

Jak prowadzić e-commerce w czasie pandemii, dlaczego lepiej nie rezygnować z działań SEO w momentach kryzysu, jakie zmiany wprowadza Google w wizytówkach oraz dlaczego po raz kolejny content is a king? Wszystkiego dowiecie się z tego artykułu. 

 

Prawdopodobna aktualizacja algorytmu wyszukiwania Google

Na forum WebmasterWorld pojawiły się głosy, że około 16 kwietnia mogła mieć miejsce aktualizacja algorytmu wyszukiwania Google. Niektórzy obserwatorzy odnotowali nagły wzrost ruchu po tygodniach spadków. Google nie potwierdza żadnych z przypuszczeń. Pod linkiem można zobaczyć m.in wykresy z narzędzi monitorujących oraz opinie obserwatorów.

Aktualizacja algorytmu wyszukiwania Google

https://www.seroundtable.com/google-search-algorithm-ranking-update-april-16th-29319.html

 

Jak dobrze prowadzić e-commerce w czasie pandemii?

Wiele firm prowadzących biznes oparty na stacjonarnej sprzedaży poddało się bez walki już w pierwszych dniach lockdownu. Warto jednak przyjrzeć się dobrym i skutecznym praktykom, które pozwoliły niektórym nie tylko przetrwać, ale także wzmocnić swój biznes. Wśród tych praktyk dominuje rzetelna i jasna informacja dla klientów np.:

Dotrzeć do swoich klientów można przez newsletter, social media lub własną stronę.  Jeśli potrzebujecie pomysłów jak odnaleźć się w trudnej sytuacji, sprawdźcie jakie działania podjęły inne firmy i zainspirujcie się dobrymi rozwiązaniami: https://www.devagroup.pl/blog/prowadze-e-commerce-co-moge-zrobic-w-czasie-epidemii
 

Google rozumie ograniczenia przedsiębiorców i wprowadza zmiany w wizytówkach

Wizytówka w Google to zazwyczaj pierwsza informacja, z jaką stykają się klienci poszukujący danego przedsiębiorcy. Są tam wszelkiego rodzaju dane kontaktowe oraz godziny otwarcia/dostępności. W związku z licznymi utrudnieniami, spowodowanymi przez COVID-19 Google wprowadziło modyfikacje “Covid-19 update” w panelu Google My Business – to specjalna rubryka pod wizytówką, w której przedsiębiorca może umieścić wszelkie aktualne informacje o swojej firmie, nie zmieniając przy tym całej wizytówki. https://www.seroundtable.com/google-posts-with-covid-19-updates-29254.html

Darmowe kursy SEO i marketingu

Dla specjalistów, dla pasjonatów, dla laików, dla każdego. Darmowe kursy, czasowy dostęp do świetnych materiałów, które podniosą poziom wiedzy, rozwieją wątpliwości, odpowiedzą na pytania, których w codziennym zabieganiu nie było możliwości szukać. Dysponując sporą ilością czasu i odrobiną chęci można poznać wiele tajników SEO, Content Marketingu, analizy danych czy nawet prowadzenia własnej agencji. Kursy i materiały przygotowane przez najlepszych specjalistów z branży. Kompaktowa lista możliwości przygotowana przez SENUTO pod adresem: https://www.senuto.com/pl/blog/kursy-seo-marketing-lista/
 

Google My Business (GMB) – pierwszeństwo dla służb w walce z COVID-19

Google, tak jak i wiele przedsiębiorstw na całym świecie, doświadcza skutków pandemii. Zespoły pracujące nad wprowadzaniem i weryfikowaniem wszelkich informacji – zwłaszcza w Google Moja Firma – pracują w okrojonym składzie. W odpowiedzi na pojawiające się zgłoszenia od przedsiębiorców Google wyjaśnia, że pozostający w pracy, priorytetowo traktują wszystkie firmy i instytucje bezpośrednio zaangażowane w walkę z COVID-19. Aby ułatwić ich zadania, zawieszone zostały możliwości recenzowania i zadawania pytań pozostałym przedsiębiorcom za pośrednictwem Google. Więcej pod linkami:
https://delante.pl/ograniczenia-w-google-moja-firma-przez-covid-19/
https://support.google.com/business/answer/9792336?hl=pl
Semahead CSS

Google od 6 kwietnia nie wspiera już data-vocabulary

Na początku roku Google poinformowało, że w kwietniu na dobre przestanie wspierać mikrodane oparte na data-vocabulary, pozostając całkowicie przy wprowadzonych od 2011 roku schema.org. Słowo stało się faktem i wiele stron bazujących na data-vocabulary w GSC powiadamia o błędzie w menu nawigacyjnym (breadcrumbs, menu okruszowe). Dla stron zbudowanych na popularnym WordPressie czy Shoperze pojawiły się już wtyczki rozwiązujące ten problem. Warto jednak dokładnie sprawdzić budowę i kod strony, aby nie utracić wypracowanej przez lata pozycji. Jak to zrobić? Poniżej kilka linków z cennymi poradami:
https://www.devagroup.pl/blog/google-rezygnuje-z-data-vocabulary
https://webmasters.googleblog.com/2020/01/data-vocabulary.html
 

Dlaczego lepiej nie rezygnować z SEO?

Efekty działań SEO są widoczne, w większości przypadków po upływie pewnego czasu – przynajmniej po kilku miesiącach. Przerwanie działań SEO, które z założenia są długofalowe, może wiązać się z zaprzepaszczeniem wykonanych działań. Trwająca od przeszło miesiąca pandemia wydaje się więc idealnym czasem, aby wiele rzeczy i treści na swojej stronie uporządkować. Oczywiście, nie każda firma ma możliwość i środki, aby obecnie zaangażować się w takie działania. Jeżeli jednak warunki sprzyjają, warto teraz zainwestować czas na optymalizację (nawet samodzielną), aby po zakończeniu pandemii, odczuć w pełni efekty dobrego SEO. Jak się do tego zabrać i z czego skorzystać, radzi Senuto w ramach swojej Tarczy Antykryzysowej: https://www.senuto.com/pl/blog/dlaczego-nie-rezygnowac-z-seo/
 

Content Marketing

 

Psychologia liczb w służbie marketingu – czy mogę być winna grosika?

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego większość cen ma tę nieznośną końcówkę X.99, po której kasjer z uśmiechem zazwyczaj pyta, a w zasadzie bardziej oznajmia “Będę winna grosika”? To najpowszechniejsze zastosowanie psychologii liczb w marketingu. Dlaczego 39.99 zł brzmi lepiej niż 40.00 zł? Nawet mając świadomość, że różnica jest niewielka, podświadomość i pamięć z czasów nauki matematyki, że 3 to mniej niż 4, działa wręcz odwrotnie. Zastanów się, czy wolałbyś wygrać 500 tysięcy, czy pół miliona? Jak wykorzystać psychologię liczb w content marketingu? Dziesięć cennych porad pod adresem: https://smartblogger.com/how-to-write-a-headline-that-converts
 

Dobry Webinar – czyli jak zaciekawić ludzi, nie wychodząc z domu

W czasie, gdy zdecydowana większość populacji nie wychodzi z własnych domów, warto do niej dotrzeć poprzez ekran. Trzeba to jednak zrobić dobrze, na przykład poprzez Webinar. Odpowiedni dobór tematu, formatu, nakreślenie scenariusza Webinaru, przestrzeń na niewielki offtopic, różnorodność slajdów i użytych mediów, odpowiednie słownictwo – zrozumiałe dla grupy docelowej. Te elementy wydają się podstawami. Wiele osób, chcąc dotrzeć do odbiorców ze swoją treścią, zapomina o nich, łudząc się, że najlepszy jest ten, kto pierwszy. Niestety dla nich, górą są ci, którzy stawiają na jakość. Jak przygotować wartościowy Webinar i z jakich narzędzi skorzystać, dowiecie się z poradnika od Shane’a Barker pod linkiem: https://contentmarketinginstitute.com/2020/04/create-webinar-content/
 

Content is a king … again 🙂

Bezpośrednio z powyższym wiąże się po prostu dobry content. Obecnie broni się on jak nigdy wcześniej. Przede wszystkim, odbiorcy mają dużo więcej czasu – są skłonni czytać dłuższe teksty, które niosą za sobą jakąś wartość. Rosną zasięgi organiczne. Przedsiębiorcy rezygnują z płatnych reklam. Przede wszystkim z oszczędności i niepewności. Ale też dzięki temu, że tworząc dobry content (często związany z okazywaniem empatii), mogą liczyć na swoich followersów, którzy dzięki wzmożonej aktywności, rozprzestrzenią go za darmo. Dlaczego i ile CM zyskał w czasie pandemii, przeczytacie pod adresem:  https://contentmarketinginstitute.com/2020/04/content-marketing-survive/

 

Kontakt

SEO&Content Express 3/2020

Nikogo nie trzeba przekonywać, że marzec to trudny czas, także dla SEO. Obecny miesiąc stoi pod znakiem spadków w wielu branżach oraz konieczności odwołania branżowych spotkań. Jednak jak po burzy zawsze wychodzi słońce, tak po spadkach – wzrosty. Dlatego, aby być na bieżąco z nowościami, zapraszam na marcowe wydanie SEO&Content Express.

 

SEO EXPRESS

 

Alert SOS o koronawirusie w wyszukiwarce

W 2017 roku Google uruchomiło zestaw funkcji w wyszukiwarce oraz mapach, które aktywowane są w czasie dużych kryzysów jak np. klęski żywiołowe. Mają one na celu zwalczanie dezinformacji i paniki – użytkownik ma dostać najświeższe, wiarygodne informacje, bez konieczności odsiewania niepotwierdzonych źródeł.
Wyświetlane wiadomości mogą się różnić w zależności od lokalizacji. Obecnie wpisując hasło koronawirus w przeglądarce, pojawia się panel z czerwoną belką. Pod nią znajdują się Najważniejsze artykuły oraz sekcja Pomoc i informacje pochodzące z zaufanych źródeł (https://www.who.int/, www.gov.pl), a także sekcja Obszar obrazująca zasięg wirusa na mapie.

Alert SOS o koronawiursie w wyszukiwarce

Alert SOS o koronawiursie w wyszukiwarce

 

Alert SOS w Bingu

Również mniej popularne w Polsce wyszukiwarki, jak na przykład Bing, angażują się w pomoc w opanowaniu pandemii i paniki, którą może wywołać przesycenie sprzecznymi informacjami. Specjalnie dedykowana strona https://www.bing.com/covid pokazuje mapę zagrożeń, oficjalne statystyki, a po kliknięciu na dany kraj (w Stanach nawet miasto), wszystkie aktualne i najświeższe informacje z oficjalnych źródeł.
Alert SOS w Bingu
 

Praca w branży SEO 2020 – raport od Senuto

Senuto przeprowadziło szczegółowe badanie na temat pracy w branży SEO w lutym 2020 roku. Już teraz możecie zobaczyć pełny i przejrzysty raport z wynikami. W opracowaniu znajdziecie informacje m.in o tym:

Poruszono również kwestę budzącą jak zwykle najwięcej emocji, czyli temat wynagrodzeń. Zachęcam do pełnej lektury pod adresem: https://www.senuto.com/pl/raport-praca-w-branzy-seo-2020/

 

Top 100 kobiet w polskiej branży SEO

Zachęcam do zapoznania się z raportem „Whitepress Top 100 kobiet w polskiej branży SEO„, w którym specjalistki dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Robię to z jeszcze większą przyjemnością, ponieważ wśród grona specjalistów znalazła się nasza semaheadowa koleżanka Klaudia Kosińska (Gratulacje!). Raport zwraca uwagę na ważne kwestie – zarówno te pozytywne, jak i wymagające refleksji.
Dokument dostępny jest tutaj: https://www.whitepress.pl/baza-wiedzy/649/top-100-kobiet-w-polskiej-branzy-seo
 

“Kluczowe momenty” w podglądzie wyników wyszukiwania video

Użytkownicy często szukają odpowiedzi na pytania w formie filmu-poradnika. Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie przesuwał po pasku timeline na YouTube w poszukiwaniu konkretnego fragmentu (lub oglądał film w przyspieszeniu, ze znużeniem czekając na właśnie TEN moment). Obecnie funkcja osi czasu wideo zyskuje na widoczności w wyszukiwaniu mobilnym.
Warunkiem dostępności funkcji jest opis tych momentów wprowadzony przez autora filmu w serwisie YouTube, który – póki co – jest jedyną platformą, którą obsługuje Google w tym zakresie. Więcej na: https://searchengineland.com/google-showing-key-moments-feature-on-multiple-videos-in-search-results-330409
“Kluczowe momenty” w podglądzie wyników wyszukiwania video
 

Walidacja W3C nie wpływa szybkość ładowania (i nie tylko)

John Mueller z Google został zapytany, czy błędy podczas walidacji W3C wpływają na szybkość ładowania strony. Odpowiedź była negatywna. Dodał również, że nie ma to wpływu na wyniki wyszukiwania. Ale! Jednocześnie rekomenduje, aby korzystać z niej z innego powodu. Chodzi o kwestię dostępności stron – poprawny kod pozwoli na spełnienie potrzeb różnych użytkowników, również tych z niepełnosprawnościami.
https://www.searchenginejournal.com/googles-john-mueller-we-do-not-use-w3c-validation-in-search-results/355114/
 

SEM KRK#14

6 marca Dev Group w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha zorganizowała 14. edycję semKRK. Wśród prelegentów znaleźli się:

Pełne sprawozdanie na stronie organizatorów (można tam również znaleźć materiały z prezentacji): https://www.devagroup.pl/blog/networking-wiedza-i-smok-w-3d-semkrk14-za-nami
Semahead CSS
 

Nofollow update

1 marca 2020 Google wdrożyło aktualizację przynoszącą zmianę interpretacji wewnętrznych linków nofollow (atrybut linku mówiący robotom, aby za nim nie podążać). Wcześniej Google traktowało linki nofollow jako dyrektywę, od marca mogą służyć jako wskazówka do crawlowania i indeksowania. Na razie trudno przewidzieć jak może to wpłynąć na ranking, ale warto obserwować zmiany i sprawdzić jak wygląda użycie atrybutu na naszych stronach.
https://www.searchenginejournal.com/nofollow-crawl-indexing-update/349994/
 
 

CONTENT EXPRESS

 

Koronawirus vs kampanie znanych marek

Rozpoczęte niedawno kampanie reklamowe niektórych firm nie będą dobrze wspominane przez ich twórców. Obrazy, hasła zachęcające do wykonywania czynności, które w czasie pandemii nie są akceptowane, zmusiły np.: KFC (“Finger Lickin’ Good”) czy Hershey, producenta czekoladek, który w reklamach przekonywał do przytulania i podawania sobie dłoni, do wstrzymania kampanii i wycofania spotów i banerów. Więcej na: https://marketingprzykawie.pl/espresso/marki-wstrzymuja-reklamy-ktore-moglyby-zostac-zle-zrozumiane-czasie-epidemii/
 

Korekta inna niż #grammarnazi

Autokorekta w Word czy nawet w Google Docs potrafi całkiem sporo. Czasami jednak popełnia błędy. Jeżeli chcesz uczyć się na swoich błędach w trakcie tworzenia tekstu, powinieneś spróbować darmowych narzędzi dedykowanych dla języka polskiego.
Jednym z ciekawszych przykładów jest LanguageTool. Poza wskazaniem błędów sugeruje poprawne sformułowanie, a także odsyła do konkretnych zasad języka, które o tym decydują. Więcej bardzo ciekawych programów, które pokażą Ci nawet wydźwięk emocjonalny tekstu pod linkiem: https://marketingdlaludzi.pl/narzedzia-do-korekty-tresci/

 

Polska trudna języka – jakie błędy językowe popełniamy w internecie

Na dzień dzisiejszy można wziąść pierwszy z brzegu tekst w internecie i napewno znajdziesz w nim conajmniej niewiem ile błędów językowych”. To tylko przykład, w którym, dla sporej ilości osób czytających, nie ma nic niewłaściwego, gdyż przekaz jest zrozumiały (podczas pisania tego zdania musiałam ze sobą walczyć przy każdym nieprawidłowo napisanym wyrazie – to była naprawdę ciężka walka).
W internecie błędy językowe zdarzają się co 7 sekund. Dziennie jest ich ponad 12000. Językoznawcy biją na alarm. Niestety jakość redakcji tekstów oraz poziom faktycznej znajomości języka i jego zasad, wśród osób odpowiedzialnych za treści, nie napawa optymizmem. Badania przeprowadzone przez Nadwyraz.com oraz Polszczyzna.pl wskazują 100 najczęściej popełnianych błędów w roku 2019 (najlepiej przeczytać i szybciutko zapomnieć, żeby niepoprawne formy nie zdążyły się przypadkiem utrwalić).
Pełny raport z badania dostępny na: https://polszczyzna.pl/100-najczesciej-popelnianych-bledow-w-internecie-w-2019-roku/
 
Powierz swoje SEO specjalistom. Skontaktuj się z nami!

Kontakt

5 najczęściej powielanych mitów o content marketingu

Content marketing nie sprzedaje, inwestycja w content marketing jest nieopłacalna… litania mitów dotycząca marketingu treści może nie jest specjalnie długa, ale zarzuty są poważne. Rozprawmy się z nimi raz i na zawsze.

Choć badania z różnych branż pokazują, że w content marketing inwestuje się coraz większe środki, to nadal ta działka marketingu obrosła w różnego rodzaju mity i przekłamania, które są często powielane przez marketerów, czy też niezadowolonych właścicieli firm.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że content marketing jest młodszym bratem PR-u. To z niego wyrósł, wyspecjalizował się, stworzył własne narzędzia, ale fundament pozostaje bez zmian – content marketing ma za zadanie budować trwałe relacji z klientami.

 

1. Content marketing nie sprzedaje

 

Content marketing nie zastąpi działań stricte sprzedażowych i nigdy nie miał takich aspiracji. Działania contentowe mogą rozbudzić potrzebę zakupową, partycypować w lejku zakupowym, ale same w sobie nigdy nie powinny być skoncentrowane wyłącznie na sprzedaży – od tego są inne kanały i narzędzia. Content marketing może jednak doskonale wspierać sprzedaż; edukować grupę docelową, dostarczać jej wartościowych porad na kluczowe zapytania i pomóc w budowaniu spójnego wizerunku marki.

Wszystkie działa contentowe powinny być odpowiednio opomiarowane. Tylko wtedy będziemy mogli się przekonać o sile lub słabości tworzonych treści. Konwersje wspomagane, choć często niedoceniane, są jednym z tych parametrów, które jasno odpowiedzą nam na pytanie, czy content wspiera sprzedaż. Dobrymi wskaźnikami będą także zimne leady (niseprzedażowe) lub konkretne akcje:

Wszystko zależy od profilu marki, zdefiniowanego celu oraz etapu rozwojowego naszego medium / działań contentowych.

Content marketing ma przewagę, której kampanie sprzedażowe nie posiadają – pozwala na dotarcie do grupy docelowej, która nie ma jeszcze zamiaru kupienia czegokolwiek / nie zna naszej marki lub produktu. Pozwala także na tworzenie cennych list do retargetingu, które potem można wykorzystać do skuteczniejszego dotarcia z kampanią sprzedażową.

 

 

2. Content marketing to tylko pisanie pod SEO

 

Nie ulega żadnej wątpliwości, że treści, które tworzymy, powinny być odpowiednio zoptymalizowane. Tyczy się to opisów produktów, ale także wpisów blogowych, czy nawet opisu filmu na YouTube. Nasycenie odpowiednimi frazami kluczowymi powinno być naturalne i odzwierciedlać kluczowe zapytania grup docelowych. Marketing treści wykracza daleko poza ścisłą działkę SEO.

Content marketing bardzo często zazębia się z innymi obszarami marketingowej sieci powiązań. Content stanowi świetną bazę do uzupełnienia komunikacji w managed media (Twitter, Facebook, a nawet Instagram), może być także punktem wyjścia do działań PR-owych (wywiad, e-book, case study, raporty, badania etc.). Marketing treści daje także szersze pole do popisu w działaniach e-mail marketingowych (różnicowanie wysyłek). Content marketing bardzo mocno powiązany jest także z influencer marketingiem i już dawno odseparował się od krzywdzącego łączenia go wyłącznie z pisaniem „pod wyszukiwarki”.

 

3. Content marketing się nie opłaca

 

Podobnie, jak w przypadku branży SEO, content marketing potrzebuje czasu. Treści muszą się zacząć indeksować, autorytet domeny i citation flow trzeba zbudować. Wpisy na blogu muszą być regularnie udostępniane, promowane w mediach społecznościowych oraz dystrybuowane w newsletterach. Inwestując w sam content (bez żadnego wsparcia) rzeczywiście, content w krótkim okresie nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści.

Codziennie w internecie pojawia się tyle różnego rodzaju treści, że dotarcie z „gołym” contentem do określonych grup docelowych, bez dodatkowych działań zasięgowych, graniczy z cudem. Oczywiście, jeśli będziemy nasze medium rozwijać latami, to z czasem ruch organiczny znacznie wzrośnie i tym samym – nakłady na płatne wsparcie będą niższe, ale na to wszystko potrzeba czasu. Przemyślane działania, spójne ze strategią content marketingową, zaczną się zwracać. Z contentem jest jak z PR-em, trzeba być po prostu konsekwentnym.

 

4. Content marketing to tylko słowo pisane

 

Content marketing kojarzy się ze słowem pisanym, ale na szczęście tak wąskie postrzeganie tej dziedziny marketingu się szybko zmienia. Content to także:

Mając na uwadze badania Nielsena dotyczące tego, jak konsumujemy treści w intrenecie (skanujemy tekst, skupienie jest coraz krótsze), content będzie dryfował w kierunku kreatywnych form, a także romansowania z zaawansowanymi formatami reklamy display. Augumented reality, virtual reality, mixed reality… oraz inne nowinki technologiczne, to okazja do tworzenia contentu hybrydowego, w którym klasyczne słowo pisane ustępuje (lub stanowi dopełnienie) atrakcyjnemu przekazowi wizualnemu. Rozumienie content marketingu wyłącznie z perspektywy słowa pisanego to krzywdzące uproszczenie.

 

5. Content marketing nie lubi trudnych branż

 

Każdy specjalista od content marketingu lubi marki i produkty przeznaczone dla klienta indywidualnego, które stosunkowo łatwo atrakcyjnie opakować w content marketingowe sreberko. Prawdziwy sprawdzian następuje jednak wtedy, gdy mamy do czynienia z branżami, gdzie finalnym odbiorcą jest klient biznesowy lub gdy sektor sam w sobie jest wymagający. Belownice, bramy garażowe, kotły grzewcze, a może fotowoltaika? Dla każdej z tych branż da się zrobić dobry i wartościowy content. Musi on jednak być tworzony we współpracy ze specjalistami, a core komunikacji to merytoryka (raporty, e-booki, podcasty, video, case studies, etc.). Każda branża ma swoją niszę i do każdej z tych nisz można dotrzeć.

Mity i stereotypy mają to do siebie, że w uproszczony sposób tłumaczą złożoną rzeczywistość. Nie można całej winy za ich popularność zrzucać na niekompetentnych marketerów czy impulsywnych właścicieli firm. Branża marketingowa też nie jest bez winy. Niejedna marka mogła się natknąć na słabej jakości usługi, bez jasno ustalonych celów, strategii oraz mierzalności prowadzonych działań. Na to jednak nie ma antidotum. W każdej branży występują czarne owce, a z rynkiem content marketingowym jest podobnie.

 

Content marketing i algorytmy. Z jakich narzędzi warto korzystać?

 

Jak ułatwić sobie pracę z pomocą algorytmów i rozwiązań z pogranicza sztucznej inteligencji? Zobacz, które narzędzia skutecznie wspomagają proces tworzenia treści content marketingowych.

Według internetlivestats.com każdego dnia w internecie publikowanych jest ok. 4 milionów wpisów blogowych, 500 milionów tweetów, a użytkownicy Google dokonują 5 miliardów wyszukiwań. W informacyjnym gąszczu coraz trudniej się wyróżnić; treści szybko się dezaktualizują, a od redaktorów, dziennikarzy czy copwyriterów wymaga się coraz więcej, w coraz krótszym czasie. Z pomocą przychodzi nam sztuczna inteligencja. Sprawdź, jakie narzędzia warto przetestować w codziennej pracy nad treściami.


Sprawdzę to za Ciebie

 

W jednym z naszych poprzednich wpisów radziliśmy, jakimi narzędziami warto się posiłkować, gdy brakuje nam pomysłu na dobry content. Algorytmy nie tylko mogą nam pomóc w wymyślaniu nowych treści, ale także podczas ich sprawdzania. Wydawać by się mogło, że funkcje natywne Worda dla dobrego specjalisty są wystarczające. Jednakże, gdy ktoś musi dziennie napisać kilka (czasem nawet kilkanaście) artykułów, kierując komunikaty do różnych grup docelowych, to nawet najlepsze pióro może czasem zrobić przysłowiowego kleksa.

Do analizy treści polskojęzycznych świetnym narzędziem jest jasnopis. Aplikacja ocenia klasę trudności tekstu, zaznacza fragmenty wyraźnie trudniejsze, podkreśla długie zdania czy sugeruje trudne słowa, które warto zastąpić bardziej przystępnym synonimem. Aplikacja została opracowana na podstawie badań naukowych, przeprowadzonych przez zespół językoznawców, psychologów, informatyków i statystyków. Wersja demonstracyjna spokojnie radzi sobie z tekstami, tworzonymi na potrzeby webowe.

jasnopis zrzut ekranu

Źródło: janopis.pl

Podobnym, konkurencyjnym narzędziem, jest LanguageTool. Aplikację możemy zainstalować jako wtyczkę do przeglądarki czy jako dodatek do Google Docs lub MS Office. LanguageTool zapewnia kompleksową analizę treści wprowadzanych w formularzach czy wewnątrz CMS-ów (np. WordPress). Podstawowa, bezpłatna wersja analizuje teksty nie dłuższe niż 1500 znaków. Do naszej dyspozycji jest 10 wersji językowych oraz funkcje automatycznego rozpoznawania języka.

Do weryfikacji anglojęzycznych tekstów wielu specjalistów poleca Grammarly. Jest to zdecydowanie najbardziej zaawansowane narzędzie, szczególnie jeśli chodzi o predefioniowanie grupy odbiorców, zgodności tone of voice artykułu z naszymi celami, charakteru tekstu etc.

Źródło: app.grammarly.com


Obrobię, zmniejszę i opiszę za Ciebie

 

remove.bg to świetne narzędzie do szybkiego usuwania tła z obrazka. Aplikacja skraca proces czasochłonnego wycinania obiektu do jednego kliknięcia. Narzędzie obsługuje pliki ważące do 8 MB. Jedynym obostrzeniem jest wymóg, aby na zdjęciu znajdowała się jedna osoba lub produkt. Z aplikacji możemy korzystać prosto ze strony internetowej lub zainstalować wtyczkę do Photoshopa. Twórcy udostępniają API algorytmu, dzięki czemu możemy go z powodzeniem wykorzystać do własnych, bardziej zaawansowanych potrzeb (np. w sklepie internetowym). Dla rozwiązań biznesowych twórcy przygotowali pakiety subskrypcji, których cena jest uzależniona o ilości zdjęć, które mają zostać przez algorytm przetworzone.

Źródło: remove.bg

Gdy już napiszemy artykuł, obrobimy do niego zdjęcia, to przyda nam się wtedy aplikacja squoosh, która szybko skompresuje za nas grafikę na potrzeby webowe. Tak samo, jak w przypadku większości tego typu aplikacji, interfejs jest banalny – wystarczy przeciągnąć plik do okna przeglądarki, wybrać rodzaj kompresji i ściągnąć na dysk gotową, zoptymalizowaną grafikę.

Źródło: squoosh.app

Po wgraniu zdjęcia pozostaje jeszcze ostatnia kwestia – trzeba je opisać. Z podstawowym zadaniem maturalnym CaptionBot Microsoftu radzi sobie bardzo dobrze. Dzięki algorytmowi rozpoznawania obiektów i odczytywania ludzkich emocji, sztuczna inteligencja samodzielnie stworzy do niego opis. Aplikacja działa na razie jedynie w języku angielskim i chińskim, ale być może wkrótce pojawią się kolejne wersje rozwojowe. O tym, dlaczego opis zdjęcia i jego waga są ważne, dowiesz się naszego poprzedniego artykułu.

Źródło: captionbot.ai


Sztuczna inteligencja będzie naszym partnerem

 

Przedstawione tutaj darmowe rozwiązania to jedynie wycinek możliwości algorytmów i sztucznej inteligencji. Na rynku istnieje masa zaawansowanych rozwiązań służących do tworzenia zrębów strategii content marketingowych, analizy insightów czy samodzielnego tworzenia i emisji treści przez boty. Algorytmy coraz skuteczniej pomagają nam w akumulacji danych, dystrybuowaniu contentu czy wybieraniu jego najbardziej efektywnej formy. Trend ten z roku na rok będzie zyskiwał na znaczeniu – od wielkich korporacji, które już teraz inwestują i wdrażają tego typu rozwiązania na szeroką skalę, po średnie i małe, innowacyjne przedsiębiorstwa.

Zapisz się do newslettera!